Connotacya Statui Marmuru Karrarskiego y innych rzeczy w Willanowie pobranych An. August 1707, Archiwum Główne Akt Dawnych
DE EN PL
Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie

Pasaż Wiedzy

Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie

Connotacya Statui Marmuru Karrarskiego y innych rzeczy w Willanowie pobranych An. August 1707, Archiwum Główne Akt Dawnych

Z wystroju rzeźbiarskiego wilanowskiej rezydencji z czasów Jana III Sobieskiego, tak pałacu, jak i otaczających go ogrodów, do naszych czasów przetrwała tylko część dzieł. Wiele z nich było wybitnej klasy, pochodziły z wiodących wówczas warsztatów niderlandzkich. Fundamentalne znaczenie dla poznania dawnego wystroju rezydencji ma sporządzony w 1707 roku inwentarz dzieł i innych ruchomości zagrabionych na początku sierpnia 1707 r. przez wojska cara Rosji Piotra I i wywiezionych do Petersburga. Skan dokumentu, który tu zamieszczamy, jest bezcennym źródłem. Uprzejmie dziękujemy Archiwum Głównemu Akt Dawnych za wyrażenie zgody na jego publikację.

Nieliczne z rzeźb możemy dziś odnaleźć w Letnim Sadzie w Petersburgu. Prócz pięciu przedstawień antycznych bogiń, są to niezwykle wysokiej klasy artystycznej popiersia monarszej pary, które dekorowały niegdyś portale pałacowych wież. Los pozostałych rzeźb jest na razie nieznany.

Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych na naszej stronie internetowej oraz dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych Użytkowników. Pliki cookies mogą Państwo kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszej strony internetowej, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż akceptują Państwo stosowanie plików cookies. Potwierdzam, że aktualne ustawienia mojej przeglądarki są zgodne z moimi preferencjami w zakresie stosowania plików cookies. Celem uzyskania pełnej wiedzy i komfortu w odniesieniu do używania przez nas plików cookies prosimy o zapoznanie się z naszą Polityką prywatności.

✓ Rozumiem