Henryk Lubomirski – wychowanek księżnej marszałkowej
DE EN PL
Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie

Pasaż Wiedzy

Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie

Henryk Lubomirski – wychowanek księżnej marszałkowej Hanna Widacka
44_henryk lubomirski.jpg

 Henryk Lubomirski (1777 – 1850), syn kasztelana kijowskiego Józefa i Ludwiki z Sosnowskich (dawnej wielkiej miłości Tadeusza Kościuszki), był wyjątkowo pięknym dzieckiem. Tak pięknym, że – zachwycona nim  - jego daleka ciotka, Izabela z Czartoryskich Lubomirska, owdowiała księżna marszałkowa, po prostu odebrała malca rodzicom i wychowywała niczym rodzonego syna (do którego zawsze tęskniła, bo miała same córki). Otaczając Henrysia egzaltowanym uwielbieniem, woziła go ze sobą wszędzie jako towarzysza swych licznych podróży po Europie. Uzdolniony chłopczyk zasłynął jako Wunderkind porażający urodą, toteż portretowali go najwybitniejsi artyści epoki (o czym niżej). Jego „anielską twarzą” zachwycał się słynny fizjonomista Lavater, a lekcji tańca udzielał nie mniej sławny mistrz Vestris. W 1799 r. księżna marszałkowa kupiła wychowankowi rozległe dobra przeworskie (ofiarowane mu już w 1802 r.), a w 1807 r. ożeniła go z Teresą Czartoryską, córką stolnika litewskiego Józefa Klemensa.

Mimo kosmopolityzmu swojej dobrodziejki Henryk Lubomirski, szczycący się świetną pozycją w towarzyskich i dworskich sferach Wiednia, nie przesiąkł austriackim lojalizmem. W przyszłości, dochodząc do funkcji prefekta departamentu krakowskiego i członka Stanów Galicyjskich (1817), stał się zasłużonym kuratorem literackim fundacji, zwanej później Zakładem Narodowym im. Ossolińskich, oraz mecenasem sztuki (Ossolineum ofiarował ponad 2200 druków i rękopisów, założył też Muzeum Książąt Lubomirskich we Lwowie).

Małego Henryka portretowano wielokrotnie, przeważnie na zlecenie księżnej marszałkowej, w malarstwie, rzeźbie i grafice. Znakomita Elisabeth Vigée-Lebrun malowała trzykrotnie jego podobiznę jako Geniusza Sławy. Pierwszy, najwcześniejszy obraz (zaginiony, dawniej w zbiorach Ordynacji Przeworskiej) został wystawiony w paryskim Salonie Akademii w 1789 r., wzbudzając powszechny zachwyt. Księżna Lubomirska, płacąc artystce bajeczne honorarium w wysokości 12 tysięcy franków, nie rozstawała się z tym portretem i za żadną cenę nie chciała go nikomu odstąpić, nawet królowi Stanisławowi Augustowi. Geniusz Sławy znalazł entuzjastycznych naśladowców, głównie w Polsce; w miniaturze powtarzali go Wincenty de Lesseur i Stanisław Marszałkiewicz, w grafice sztychował go Andreas Geiger.

Inne sławne portrety małego księcia to: płótno Angeliki Kauffmann Henryk Lubomirski jako Kupido, zamówione u malarki w 1786 r. (obecnie w zbiorach lwowskich) oraz rzeźba Amor aleato Antonia Canovy (Muzeum w Łańcucie) – oba obiekty powstałe w Rzymie, oraz nieistniejący już plafon w Pałacu w Łańcucie Henryk Lubomirski jako Serafin, autorstwa Marii Cosway czy też miniatury wiedeńczyka Heinricha Fügera.

Pięknym przykładem dziecięcego wizerunku Henryka w grafice jest miedzioryt punktowany Fryderyka Johna (1769 – 1843), wykonany jeszcze w Warszawie w 1793 r. w dwóch wersjach, sporządzonych z osobnych płyt. Obie te redakcje, wzorowane na miniaturze Richarda Coswaya, minimalnie różnią się od siebie, a dostrzeżone po dłuższej chwili niuanse niełatwo opisać (dotyczą wyrazu twarzy, szczegółów fryzury, fałd koszulki z falbanką). Nie wiadomo, która wersja była pierwszą, lecz obie należą do rzadkości.

Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych na naszej stronie internetowej oraz dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych Użytkowników. Pliki cookies mogą Państwo kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszej strony internetowej, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż akceptują Państwo stosowanie plików cookies. Potwierdzam, że aktualne ustawienia mojej przeglądarki są zgodne z moimi preferencjami w zakresie stosowania plików cookies. Celem uzyskania pełnej wiedzy i komfortu w odniesieniu do używania przez nas plików cookies prosimy o zapoznanie się z naszą Polityką prywatności.

✓ Rozumiem