Powody zerwania długiego aliansu między Rzeczpospolitą a chanatem krymskim
DE EN PL
Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie

Pasaż Wiedzy

Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie

Powody zerwania długiego aliansu między Rzeczpospolitą a chanatem krymskim Natalia Królikowska
44_jan kazimierz_.jpg

Stałym celem polityki krymskiej w XVII w. było niedopuszczenie do powstania jednej dominującej siły na północ od Morza Czarnego. Bojąc się izolacji, a także obawiając się utraty źródła przyszłych łupów, chanowie starali się zachować równowagę sił między swoimi dwoma północnymi sąsiadami – Rzeczpospolitą i Wielkim Księstwem Moskiewskim. Stawali się wrogiem silniejszego z państw, a aliantem słabszego. Nie budzi więc zdziwienia, że gdy w roku 1654 Moskwa sprzymierzona z Kozakami zajęła duże tereny Rzeczypospolitej, chanat zawarł z tym ostatnim państwem przymierze, które miało trwać aż do 1666 r.

Prezentowany artykuł dotyczy końcowego okresu „długiego aliansu”: od kampanii zadnieprzańskiej Jana Kazimierza w 1663 r. po atak tatarsko-kozacki na wojska Rzeczypospolitej w grudniu 1666 r. Badając źródła odnoszące się do ostatnich trzech lat przymierza, postaramy się przedstawić przyczyny, które doprowadziły do jego zerwania. Ponieważ ostateczna decyzja o zakończeniu przymierza wyrażająca się w ataku na oddział pułkownika Sebastiana Machowskiego w grudniu 1666 r. została podjęta przez stronę tatarską[1], spojrzymy na ostatnie lata aliansu właśnie z perspektywy Krymu. W tym celu przedstawimy wewnętrzną sytuację w chanacie, ze szczególnym uwzględnieniem pozycji chana Mehmeda IV Gireja wobec najważniejszych sił politycznych na Krymie. Następnie omówimy stosunki chanatu krymskiego z Imperium Osmańskim, koncentrując się na rozbieżnościach w interesach obu państw. Pozwoli to pokazać, jakim ograniczeniom podlegał chan w prowadzeniu polityki północnej. Na końcu omówimy problem nadwątlonej wiarygodności Rzeczypospolitej jako sojusznika w oczach Tatarów.

Przed omówieniem końca sojuszu należy zwrócić uwagę na rozbieżności między polską i tatarską wersją przymierza z roku 1654. Wydaje się, że najważniejsze z nich dotyczyły kwestii kozackiej. W traktacie z 18 lipca 1654 strona polska stwierdzała, że król „przeciw wiarołomnemu carowi moskiewskiemu, jako i przeciw Kozakom zaporowskim zawiera przyjaźń i związek wojenny”[2] z chanem. Ponadto strona polska uznawała, że „gdy Kozacy i chłopstwo ukrainne rozswawolone przyjdą do pierwszego powinnego posłuszeństwa najjaśniejszego Króla Jego Miłości i panów swoich, tędy najjaśniejszy Król jego Miłość wedle dawnych pakt tak ich trzymać będzie, aby żadnej przyczyny do rozerwania pokoju ‘ani traktatów żadnych’ [między Królem Jego Miłością] a Chanem Jego Miłością krymskim nie dali, i żeby przeciw niemu nie powstawali”[3]. Powyższy fragment dowodzi, że Rzeczpospolita uznawała rozwiązanie sprawy kozackiej za wewnętrzny problem, który o tyle tylko mógł budzić zainteresowanie chana, o ile Kozacy naruszaliby spokój jego państwa. Rzeczpospolita zobowiązywała się więc do kontroli nad nimi. Wersja tatarska, czyli list przymierny chana Mehmeda IV Gireja do Jana Kazimierza z 11 listopada – 10 grudnia 1654, wskazuje, że chan przyznał sobie znacznie bardziej aktywną rolę w kwestii stosunków polsko-kozackich. Świadczy o tym następujący fragment wyżej wspomnianego dokumentu: „jeśli Kozacy zaporowscy będą przepraszać i żałować za swoje czyny, zerwą z Moskwą, i przyjdą, i upadną do naszych [N.Kr. – sic!] stóp, a także przyjmą swoją służbę i swoje poddaństwo, żadna krzywda, ani żadna szkoda nie powinna ich spotkać z Twojej strony, Nasz Bracie, lub Twoich panów”[4]. Dowodzi on, że chan uzna się za protektora Kozaków, jeżeli tylko porzucą oni stronę moskiewską i na powrót staną się poddanymi Rzeczypospolitej. Co więcej, fragment dotyczący prośby o przebaczenie jest tak sformułowany, że można sądzić, iż Kozacy mieli o nie zabiegać u chana, a nie u króla. Podsumowując, odnosi się wrażenie, że już w momencie zawierania przymierza Mehmed IV Girej nie uznawał sprawy kozackiej za wewnętrzny problem Rzeczypospolitej oraz podtrzymywał tatarskie pretensje do wpływania na kształt stosunków polsko-kozackich.


Wewnętrzna sytuacja w chanacie

Mehmed IV Girej (1641–1644; 1654–1666) wstąpił po raz drugi na tron krymski po śmierci chana Islama III Gireja w 1654 r. Podobnie jak jego poprzednik, widział w ugodzie perejasławskiej źródło zagrożenia dla chanatu i równowagi sił w regionie. Jego polityka antymoskiewska wyrażała się m.in. w łupieżczych najazdach na terytoria tego państwa. Pamięć o wysokich łupach za czasów Mehmeda IV Gireja, a być może także pieniędzy na wojnę płynących z Rzeczypospolitej, dotrwała do połowy XVIII w., gdy Abdulgaffar el-Kyrymi, krymski kronikarz związany z klanem Szirinów, napisał: „i chan czynił gazę i cihad, a lud Krymu i Budziaku żył w harmonii bogacąc się”[5]. Dalszy opis panowania Mehmeda IV Gireja autorstwa tego kronikarza, podobnie jak innych autorów krymskich i osmańskich, wskazuje już na pewne problemy wewnętrzne. Do takich należał konflikt z Sefer Gazim Agą, który sprawował urząd wielkiego wezyra od początków panowania Islama III Gireja[6]. Źródła doszukują się różnych przyczyn niezgody między chanem a wezyrem. Sejjid Mehmed Riza, XVIII-wieczny kronikarz, zdawkowo wspomniał o starych animozjach, podczas gdy Abdulgaffar el-Kyrymi opisał chańskie obawy, że jego najwyższy urzędnik staje się zbyt potężny i wpływowy[7]. Wrogie intrygi Islama, syna zabitego Sefera Gaziego agi, na dworze wielkiego wezyra osmańskiego Fazyl Ahmeda paszy miały przyczynić się później do detronizacji chana. Ponadto według Sejjida Mehmeda Rizy chciwość chana, który zajął cały majątek zmarłego, wzbudziła niechęć elity wyrażającą się w małej liczbie stronników gotowych bronić chana przed detronizacją[8]. Relacja naocznego świadka detronizacji, Ewliji Czelebiego, nie potwierdza tej ostatniej informacji. Osmański podróżnik przedstawia chana otoczonego stronnikami gotowymi przeciwstawić się decyzji Porty, niemniej warto zauważyć, że nie dochodzi do czynnego oporu[9].

Kolejnym źródłem kłopotów Mehmeda IV Gireja była kontrola nad północnym stepem. Z jednej strony coraz wyraźniejszy stawał się problem najazdów Kałmuków, stale zresztą powracający w polsko-tatarskiej korespondencji z tego okresu, a z drugiej narastała tatarsko-osmańska rywalizacja o kontrolę nad ordą budziacką w latach 20. XVII w. Wówczas chanowie mianowali urzędników „przybrzeżnych agów” – „yalı ağası”, którzy zbierali daninę od Nogajów. Jednak przynajmniej już od czasów Kantemira Mirzy można mówić o wejściu Nogajów budziackich pod zwierzchność osmańską. W połowie XVII w. wydaje się, że orda budziacka była z jednej strony zależna od działającego w imieniu Wysokiej Porty bejlerbeja Oczakowa, a z drugiej od „yalı ağası” występującego z ramienia chanatu. Pod koniec panowania Mehmeda IV Gireja orda budziacka zdecydowała się przenieść na tereny osmańskie i tam płacić daninę. Chan postanowił zbrojnie ich zatrzymać, co miało wywołać niezadowolenie Porty i stanowiło powód jego detronizacji[10].


Rozbieżności w polityce osmańskiej i krymskiej

Kontrola nad ordą budziacką nie stanowiła jedynej kwestii spornej w relacjach osmańsko-krymskich w okresie aliansu chanatu z Rzeczpospolitą. Istotnym problemem były posiłki na wojnę prowadzoną na Węgrzech przez Fazyl Ahmeda paszę. W roku 1663 chan wysłał wojska tatarskie pod dowództwem swojego syna Ahmeda Gireja, zamiast sam je prowadzić, na zwycięską osmańską kampanię pod Nové Zámky (Uyvar). Rok później wojska tatarskie, znów dowodzone przez Ahmeda Gireja, brały udział w kampanii zakończonej klęską nad rzeką Rabą, która zmusiła imperium osmańskie do zawarcia z cesarstwem pokoju w mieście Vasvár. Według uczestnika wydarzeń Ewliji Czelebiego, do klęski przyczyniła się decyzja wielkiego wezyra, by w kluczowym momencie nie włączyć Tatarów do bitwy, ponieważ czuł niechęć do Ahmeda Gireja[11]. Odkładając na bok ewentualne animozje między dowódcami osmańskim i tatarskim, należy podkreślić, że kwestia udziału chana, a przede wszystkim zbyt niski kontyngent tatarski na froncie węgierskim, spowodowany zaangażowaniem się w kampanię ukraińską oraz potrzebą obrony przed Kałmukami i lewobrzeżnymi Kozakami, stanowił poważny problem w stosunkach osmańsko-tatarskich. Pokazuje to także korespondencja między chanem a królem polskim z 15 maja 1663, gdy chan z jednej strony pisze o wysłaniu 50 tysięcy Tatarów pod Bar z Seferem Girejem, a z drugiej ostrzega: „będzie to na stronę dobrą waszą i nam na rękę, by o nas Turczyn czego innego nie rozumiał, że wam posiłków dajemy, gdyż też i oni potrzebują ustawicznie przeciwko Cysarzowi Niemieckiemu”[12].


Wiarygodność Rzeczypospolitej

Cytowany fragment świadczy o pewnym zaufaniu, jakim chan obdarzał Rzeczpospolitą. Czytając jednak pozostałe listy wymieniane między urzędnikami krymskimi a polskimi, można nabrać wątpliwości, na ile Rzeczpospolita wydawała się wiarygodnym partnerem dla Krymu. Pozytywnie na jej obraz mogły wpływać przynajmniej dwa czynniki. Ze studium Zbigniewa Wójcika poświęconemu finansowym aspektom aliansu wynika, że regularnie na Krym były wysyłane „podarunki” i specjalne opłaty za pokojowe zachowanie Tatarów na ziemiach Rzeczypospolitej, tj. odszkodowanie za niebranie jasyru i łupów[13]. Korespondencja potwierdza, że umówione środki były wypłacane, ale dowodzi także, że Tatarzy nie uważali ich za wystarczające. W maju 1664 Dedesz Aga radził Prażmowskiemu, by zapłacił Tatarom za wojnę za trzy lata, a nie jak ustalono za dwa, bo środki nie były wystarczające[14].

Wspólnie odbyte zwycięskie rajdy na ziemie moskiewskie mogły także uwiarygodniać Rzeczpospolitą jako sprawnego militarnie sprzymierzeńca. Na przykład Saadet Girej Sułtan w liście z 16 maja 1664 tak opisuje kanclerzowi Prażmowskiemu wspólne zwycięstwo: „my będąc na usłudze Króla Jego Mości w Moskwie, wielką sławę i szczęścia dokazaliśmy, pod Karczowem tak wiele tysięczy Moskwy, siedm tysięczy piechoty, jazdy dziesięć tysięczy i armat sztuk czternaście; tędy za Bożą pomocą tego nieprzyjaciela z panem Pałubińskim, pisarzem litewskim i panem Bidzińskim, któremu odpór daliśmy, przez godzin dziesięć biliśmy się, aż do samego Karaczowa na ich karkach jechaliśmy”[15].

W ostatnim okresie aliansu widać jednak wiele czynników, które mogły podważać polską wiarygodność. W korespondencji od 1664 r. nieustannie powtarza się prośba o przysłanie posiłków i większej liczby armat oraz informacja o niedostatecznych siłach polskich na Ukrainie. Chan rozumiejąc, że jednym z powodów nieobecności wojsk polskich są problemy wewnętrzne związane z Lubomirskim, początkowo starał się zdobyć hetmana dla idei wojny na Ukrainie, pisząc do niego 28 marca 1664: „Król Jegomość, Brat Nasz, ruszywszy się z wojskiem swemi wszedł w ziemie nieprzyjacielską, my też wiedząc o waszej dzielności i odwadze, dlaczego byście zostawali czas upuszczając, tego nie wiemy. Postronni nam powiadają, że Hetman Polny Koronny dla swego przedsięwzięcia został. Jeżeli by tak miało być, jako wam, tak i Państwu Waszemu dobrze być nie może. Jesteś Waszmość w Koronie Polskiej znacznym, gdyśmy tą to przyjaźń przysięgą potwierdzili tędy ze wszystką Koroną Polską, pod takowy czas należało nam wszystkim zobopólne rzeczy traktować. Ty Przyjacielu nasz inaksze sobie zabawy znajdujesz. My się staramy, aby Państwo Wasze za pokojem zostawało, Waszmość zaś inszych ludzi namówek słuchając, nigdy dobrze być nie może. Król Jegomość, Brat Nasz, Dniepr przeszedłszy, bunty wielkie zaczął w Ukrainie Sierko, my też swawoli zabiegając naznaczyliśmy Szyrynbega we trzydziestu tysięcy w Ukrainie; i Tobie należy przyjacielu naszemu złączywszy się z ordami naznaczonemi gromić tę swywolę”[16]. Następnie Mehmed Girej – chcąc, by król ruszył na Ukrainę – starał się skłonić Jana Kazimierza do ugody z Lubomirskim: „usłyszeliśmy, że Wasza Królewska Mość przecie marszałkowi poddanemu swojemu urazę mając przez? którą zamieszanina się stała, zwykła to rzecz Imci monarchowie przeciwko poddanym urazy miewają, a przecie do łask swoich przypuszczają, tędy teraz Wasza Królewska Mość z poddanym swoim jeżeli wojnę toczyć będziesz, postronne nieprzyjaciele królestwa cieszyć się będą; nie piękna to rzecz, ale ja życzliwym przyjacielem będąc, nie życzę tego; tędy bym życzył i upraszał, żeby marszałkowi by nie wiedzieć jakie występki i winy jego przepuściwszy, do łaski i usług swoich królewskich przypuścić raczył, bo gdy w ziemię zamieszanie będzie, ubogi lud wniwecz się obróci i nieprzyjaciel okazję do wszystkiego złego będzie miał”[17].

We wrześniu 1665 chan ponownie starał się przemówić do obu stron. Pisząc do Jana Kazimierza, cytuje także swój list do Lubomirskiego: „bywszy między WKMością i wielmożnym Lubomirskim jakieś zamieszanie, wysłaliśmy do niego naszego bliskiego to jest Mustafę Agę, z osobna do Waszej Królewskiej Mości Dedesza Agę dla pomiarkowania tychże rzeczy. Opowiedziano to nam, że jest wola Waszej Królewskiej Mości, królowej Jej Królewskiej Mości brata wziąć pod swoją opiekę: jakoby na to Lubomirski i z wojskiem niepozwolił słyszemy. Wedle tej materii do niego posłaliśmy list pisząc: ‘Król Jimość Brat Nasz bywszy Twoim panem, trzymamy o łasce jego, że Twoje urzędy i z majętnościami przywróci tylko abyś Ty pozwolił na przyjazd z Franciej bratu Królowej Jej Mości, aby mógł zostawać przy boku Jimości Brata Naszego. Słowo nasze trzymając, Panu swemu we wszystkim usługuj, gdy to pełnie będziesz, nadzieja w Bogu iż wszystko uczynią na nasze perswazyją w przywróceniu wszystkich dóbr Twoich i urzędów’ ”[18]. Opublikowany w roku 1841 w „Athenaeum” list chana do Lubomirskiego z 22 czerwca 1665 rzeczywiście nawołuje do posłuszeństwa królowi, a także zawiera zapewnienie, że chan wstawił się u Jana Kazimierza za buntownikiem[19].

Cytowane listy dowodzą, że chan dysponował najważniejszymi informacjami na temat wewnętrznego kryzysu w Rzeczypospolitej i rozumiał jego negatywny wpływ na kampanię przeciw Moskwie. Nie pojmował jednak przyczyn konfliktu lub nie miał szczegółowych informacji na ten temat. Instrukcja Jana Kazimierza dla jego posła, wysłanego do nureddina w czerwcu 1665, wskazywałaby na tę ostatnią możliwość. Król polecał dezinformować tatarskiego dygnitarza i zapewniać, że chociaż Lubomirski buntuje szlachtę, to buntownicy nie dysponują znaczącą siłą i rychło wojsko wróci na Ukrainę[20].

Ta sama instrukcja nakazywała udzielać chanowi fałszywych informacji na temat rozmów pokojowych z Moskwą prowadzonych od czerwca 1664[21]. Konrad Bobiatyński pisząc na temat uwarunkowań negocjacji między Rzeczpospolitą a Moskwą oraz traktatu andruszowskiego, podkreśla, że po kampanii 1664 r. obydwa państwa – trapione poważnymi wewnętrznymi problemami i wycieńczone wojną – nie były już w stanie odnieść nad przeciwnikiem zdecydowanego zwycięstwa, a działania militarne mogły jedynie trochę wzmocnić lub osłabić pozycję negocjacyjną obu stron[22]. Z korespondencji tatarsko-polskiej jasno wynika, że chan był głęboko zaniepokojony wizją pokoju między Rzeczpospolitą a Moskwą. W liście z sierpnia 1664 r. prosił króla, aby poseł tatarski mógł dołączyć do komisarzy obu państw. Chan uważał, że przed rozpoczęciem negocjacji należało odnieść zwycięstwo w wojnie[23]. Gdy tej prośbie odmówiono, chan i inni krymscy autorzy listów podkreślali, że Tatarzy nadal dzielnie i z wszystkich sił walczą z Moskwą[24]. Gdy negocjacje w roku 1664 zakończyły się bez wypracowania rozejmu, Mehmed IV Girej wyraził radość z braku uzgodnień między Rzeczpospolitą a Moskwą w liście do Stefana Czarnieckiego z października 1664[25]. Strona polska przez wysłanego w listopadzie posła Aleksandra Petrykowskiego miała zapewnić chana, że podczas rokowań pieczołowicie dbano o interesy tatarskie[26]. Niemniej alians polsko-tatarski rozluźniał się[27]. Ujemny wpływ pertraktacji pokojowych z Moskwą na stosunki polsko-tatarskie podkreślił Doroszenko w liście z 1 października 1666 do Jana Sobieskiego. Stwierdza w nim, że „z między Tatarów wyrywają się jakoby z niechęcią przeciwko Polszce, ale temu się zabieży, bo im o to widzę idzie, że się bez nich odprawują traktaty z Moskwą”[28].

Gdy na początku czerwca 1666 r. Moskwa i Rzeczpospolita, wycieńczona zewnętrzną i wewnętrzną wojną, uzgodniły ustępstwa terytorialne, później zatwierdzone rozejmem andruszowskim, na Krym przybył Adyl Girej, by zastąpić zdetronizowanego Mehmeda IV Gireja. Wydaje się, że głównymi przyczynami pozbawienia Mehmeda Gireja tronu był konflikt o kontrolę nad Nogajami oraz jego zaangażowanie w wojnę na Ukrainie zamiast na Węgrzech. Nowy chan miał być posłuszniejszym wykonawcą polityki Porty. Na początku panowania odnowił przymierze z Rzeczpospolitą. Jednak wieści o prawdopodobnym zakończeniu rozmów Korony i Moskwy, sankcjonując podział Ukrainy pomiędzy oba państwa i przekreślając nadzieje Kozaków na istnienie zjednoczonego, półautonomicznego terytorium w oparciu o któreś z państw słowiańskich, spowodowały zbliżenie Doroszenki i Wysokiej Porty działającej przez powolnego jej Adyla Gireja. Sam chan, tłumacząc powody zerwania przymierza, wskazał dwa główne powody. Pierwszym był zawarty bez wiedzy Krymu traktat w Andruszowie, na który przecież strona polska zgodziła się właśnie ze względu na tatarsko-kozacką napaść na wojska koronne. Niemniej nie można zapominać, że chanat krymski i Imperium Osmańskie zdawały sobie sprawę, że stały pokój między Moskwą a Rzeczpospolitą mógł być początkiem antytureckiego przymierza i stanowił dla nich potencjalne zagrożenie. Drugim powodem była kwestia Kozaków. Chan stwierdził, że wbrew polskim obietnicom Kozakom w Rzeczypospolitej dzieje się krzywda, musiał więc wziąć ich pod swoją protekcję, by nie szukali pomocy gdzie indziej, czyli w Moskwie[29]. Z korespondencji komendanta Białej Cerkwi Jana Stachurskiego wynika, że już na jesieni 1666 r. obawiał się on sojuszu tatarsko-kozackiego[30]. Wydaje się, że pomoc udzielona Doroszence stanowiła wyraz nowej polityki osmańskiej. Zakładała ona, że lepszym wyjściem jest stworzenie zależnego od imperium osmańskiego państewka kozackiego niż znoszenie dalszych ewentualnych ataków kozackich na ziemie osmańskie[31]. Warto także zauważyć, że osmański protektorat nad Kozakami godził w interesy chanatu krymskiego, który – uważając się za spadkobiercę Złotej Ordy – podkreślał swoje prawa do panowania m.in. nad stepem czarnomorskim[32].

Na ile decyzja o zakończeniu aliansu, a później uderzeniu na Rzeczpospolitą wynikała z interesów samego chanatu? Wskazówkę zawiera list Stanisława Karwowskiego, posła Jana Sobieskiego, z 24 grudnia 1671; przytoczono w nim słowa ówczesnego chana Selima I Gireja, wypowiedziane w obozie wojskowym pod Bachczysarajem, z którego miał on ruszyć na kampanię przeciw Rzeczypospolitej. Władca stwierdził: „i ja z duszy żałuję straty przyjaźni waszej […] mam znajomość i przyjaźń wielką ze wszystkimi Waszymi Pany, a osobliwie z marszałkiem, z którym byłem tak długi czas na wojnie w Ukrainie. A cóż mam czynić? Nie moja wola, Cesarza Pana mego wola, z której łaski osiadłem na te tu państwo. A do tego, wierz mi coć powiem, tylko mnie nie wydawaj, że kiedy bym widział was tak mocnych, jakoście bywali przedtem, tedy bym stanął przy was, i rzekłbym stój Cesarzu, nie winni nic Polacy, są to przyjaciele nasi, dotrzymują nam i we złym i w dobrym. Tak bym rzekł i cały Krym, bo i oni wolności siła mają od Porty naruszonych. Ale kiedy słyszę i widzę was tak ubogich i słabych i niemających przyjaciół, cóż mam czynić? […] Długo się Porta na Was gotowała i z dawna, ale albo my rozradzali, albośmy ich straszyli, żeście możni, żeście bogaci. Ale teraz, gdy się w Was wpatrzyli, cale Was sobie lekceważą, i mówią, że jednego roku po samą Warszawę i Kraków państwa wasze odbiorą”[33]. Cytowany fragment dowodzi, że zerwanie aliansu było częścią nowej polityki Porty polegającej na jej aktywnej obecności na północy Morza Czarnego. Chociaż nie było to zgodne z interesem chanatu krymskiego, nie mógł się on przeciwstawić Wysokiej Porcie sam lub mając tylko słabego alianta, takiego jak Rzeczpospolita, wyniszczona zarówno przez wojny z sąsiadami, jak i przez rokosz Lubomirskiego.


Artykuł pochodzi z książki pt. Marszałek i hetman koronny Jan Sobieski, pod red. Dariusza Milewskiego, Warszawa 2014, seria Silva Rerum.


[1] Z. Wójcik, Some Problems of Polish-Tatar Relations in the Seventeenth Century. The Financial Aspects of the Polish-Tatar Alliance in the Years 1654–1666, „Acta Poloniae Historica” 1966, t. 13, s. 98.

[2] D. Kołodziejczyk, The Crimean Khanate and Poland–Lithuania. International Diplomacy on the European Periphery (15th–18th Century). A Study of Peace Treaties Followed by Annotated Documents, Leiden–Boston 2011, s. 966.

[3] Ibidem.

[4] Tłumaczenie autorki następującego fragmentu listu przymiernego: „Özi qazaqı ėtdüklerine nadim ve peşiman olup Mosqovdan ayrılup gelüp ayaqımıza yıqılup hidmet ve ‘ubudiyet qabul ėderlerse anlara siz qardaşımızdan ve bekleriŋüzden zarar u ziyan olmayup”, ibidem, s. 976.

[5] Abdülgaffar el-Kyrymi, Ümdetü’t-tavarih, wyd. N. Asim Bey, İstanbul 1343/1927, s. 125.

[6] Hacı Mehmed Senai z Krymu, Historia chana Islama Gireja III, wyd. Z. Abrahamowicz, Warszawa 1971, s. 144.

[7] Abdülgaffar el-Kyrymi, Ümdetü’t-tavarih…, s. 125.

[8] Sejjid Mehmed Riza, Acceбъ o-cceйяръ или Cемь планет содержавщiй исторiю крымскихъ хановъ отъ Meнгли-Гирей Xaна I-го до Meнгли–Гирей Xaна II-го т.е. cъ 871/1466 по 1150/1737 г., wyd. М. Казембек, Казань 1832, s. 170–171; B. Cмиpнoв, Кpымcкoe xaнствo пoд вepxoвeнcтвoм Oтoмaнcкoй Пopты до начала XVIII века, Пeтepбуг 1887, s. 563–577.

[9] E. Czelebi, Księga podróży Ewliji Czelebiego (Wybór), tłum. Z. Abrahamowicz, A. Dubiński, S. Płaskowicka-Rymkiewicz, Warszawa 1969, s. 337–340, 344.

[10] B. Tpeпaвлoв, История Hoгaйской Opды, Mocквa 2001, s. 451–453; B. Cмиpнoв, Кpымcкoe xaнствo…, s. 574–575.

[11] C. Finkel, Osman’s Dream: The History of the Ottoman Empire, New York 2005, s. 268.

[12] AGAD, AKW, dz. tatarskie, k. 61, t. 55, f. 4; t. 114, f. 2.

[13] Z. Wójcik, Some Problems of Polish-Tatar Relations…, s. 87–102.

[14] AGAD, AKW, dz. tatarskie, k. 61, t. 94, f. 2–3.

[15] AGAD, AKW, dz. tatarskie, k. 61, t. 93, f. 2; więcej na temat tej wyprawy w głąb Państwa Moskiewskiego zob.: A. Majewski, Zagon Aleksandra Hilarego Połubińskiego w głąb Państwa Moskiewskiego w 1664 roku, [w:] Studia z dziejów stosunków Rzeczypospolitej z Państwem Moskiewskim w XVI–XVII wieku, red. M. Nagielski, K. Bobiatyński, P. Gawron, Zabrze–Tarnowskie Góry 2013, s. 345–354.

[16] B. Czart., TN, rkps 157, s. 95–96.

[17] AGAD, AKW, dz. tatarskie, k. 61, t. 132, f. 2.

[18] AGAD, AKW, dz. tatarskie, k. 61, t. 129, f. 2.

[19] Pomniki historyczne z wieku XVII, „Athenaeum. Pismo poświęcone historii literaturze, sztukom, krytyce itd.” 1841, nr 3, s. 12–13.

[20] AGAD, AKW, dz. tatarskie, k. 61, t. 126, f. 6.

[21] Na temat negocjacji w 1664 r. zob.: J.A. Chrapowicki, Diariusz, cz. 1: Lata 1656–1664, oprac. T. Wasilewski, Warszawa 1978, s. 487–524; Z. Wójcik, Traktat andruszowski 1667 roku i jego geneza, Warszawa 1959, s. 163–183.

[22] K. Bobiatyński, Militarne uwarunkowania negocjacji polsko-moskiewskich w Andruszowie w latach 1666–1667, [w:] Studia z dziejów stosunków Rzeczypospolitej z Państwem Moskiewskim…, s. 385–403.

[23] AGAD, AKW, dz. tatarskie, k. 61, t. 100, f. 2.

[24] Ibidem, k. 61, t. 102–103.

[25] Ibidem, k. 61, t. 108, f. 2.

[26] Ibidem, k. 61, t. 109.

[27] Z. Wójcik, Traktat andruszowski…, s. 196.

[28] Pisma do wieku i spraw…, t. 1, cz. 1, s. 254.

[29] J. Perdenia, Hetman Piotr Doroszenko a Polska, Kraków 2000, s. 120.

[30] Ibidem, s. 103.

[31] D. Kołodziejczyk, The Ottoman Survey Register of Podolia (ca. 1681), Cambridge MA–Kyiv 2004, s. 4.

[32] Mehmed IV Girej jeszcze we wspomnianym liście przymiernym z 1654 r. potwierdził swoje prawa do znajdujących się pod panowaniem moskiewskim m.in. ziem chanatów kazańskiego, astrachańskiego, syberyjskiego i terenu północnego Kaukazu; por.: D. Kołodziejczyk, The Crimean Khanate and Poland–Lithuania…, s. 976.

[33] Pisma do wieku i spraw…, t. 1, cz. 1, s. 748.

Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych na naszej stronie internetowej oraz dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych Użytkowników. Pliki cookies mogą Państwo kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszej strony internetowej, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż akceptują Państwo stosowanie plików cookies. Potwierdzam, że aktualne ustawienia mojej przeglądarki są zgodne z moimi preferencjami w zakresie stosowania plików cookies. Celem uzyskania pełnej wiedzy i komfortu w odniesieniu do używania przez nas plików cookies prosimy o zapoznanie się z naszą Polityką prywatności.

✓ Rozumiem