© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum   |   11.10.2016

„Aminte”, pastorałka muzyczna dla królowej Marii Kazimiery w Rzymie

W Bibliotece Konserwatorium Muzycznego Benedetta Marcella w Wenecji (Conservatorio di Musica Benedetto Marcello) pod sygnaturą I-Vc, coll. Torr.Libr.167 zachowała się unikatowa i elegancka kopia libretta kompozycji zadedykowanej w 1702 roku Marii Kazimierze Sobieskiej. Na stronie tytułowej libretta czytamy Aminte PASTORALE EN MUSIQUE / DEDIÉE / A SA MAJESTÉ / LA SERENISSIME / REINE DE POLOGNE. Niestety, nie wiemy, kto zadedykował tę kompozycję Sobieskiej, nie znamy też nazwisk jej twórców ani wykonawców.

Zgodnie z tradycją pastorale dzieło rozpoczynał prolog. Honorowano w nim (w mniej lub bardziej zawoalowany sposób) osobę, której dzieło dedykowano. W przypadku Aminte Sobieską sławili dwaj pasterze – Tircis i Licidas, a także grupa śpiewających i tańczących pasterzy. Treść prologu przedstawia się następująco:

TIRCIS

Allons, Bergers, allons dans ce sejour tranquille,

C’est ici le charmant azile

Des ris & des jeux innocens.

De cette auguste Cour la faveur pretieuse

Nous assure en ces lieux une retraite heureuse;

Ce bonheur qui charme nos sens,

Doit ranimer nos plus tendres accens.


CHOEUR DE BERGERS

Ce bonheur qui charme nos sens,

Doit ranimer nos plus tendres accens.


TIRCIS ET LICIDAS

Pour rendre homage à nôtre Auguste Reine,

Offrons luy nos chans & nos jeux:

Qu’à l’envi ces côteaux, ces bois & cette plaine

Repetent son nom glorieux.

CHOEUR DE BERGERS

Chantons, chantons pour celebrer sa gloire,

Faisons retenir dans les airs

Les doux accords de nos concerts.


Gravons, gravons son nom au Temple de memoire

Qu’il brille à jamais dans l’histoire,

Et qu’il soit reverè de cent Peuples divers.

FIN DU PROLOGUE

TIRCIS

Pójdźmy, pasterze, pójdźmy w to miejsce

spokojne,

To tutaj znajduje się urocze schronienie

Śmiechów i niewinnych zabaw.

Tego wspaniałego dworu cenna życzliwość

Zapewnia nam w tych miejscach

spokojne zacisze;

To szczęście, które uwodzi nasze zmysły,

Powinno obudzić nasze najczulsze tony.


CHÓR PASTERZY

To szczęście, które uwodzi nasze zmysły,

Powinno obudzić nasze najczulsze tony.


TIRCIS I LICIDAS

Aby oddać cześć naszej Wspaniałej Królowej,

Podarujmy jej nasze śpiewy i zabawy:

Że z ochotą te wzgórza, lasy i ta nizina

 Powtarzają jej pełne chwały imię.

CHÓR PASTERZY

Śpiewajmy, śpiewajmy, aby sławić jej chwałę

Każmy zatrzymać w powietrzu

Słodkie tony naszych koncertów.

Zapiszmy, zapiszmy jej imię w świątyni

Pamięci

Aby błyszczało jak nigdy w historii,

I żeby szanowały je setki różnych ludów.





W ten uroczy sposób, à la mode française, pasterze i pasterki Rzymu oddawali hołd królowej Marii Kazimierze Sobieskiej.

Trzyaktowe dzieło stanowi kolejną odsłonę Tassowskiego Aminta z 1580 roku. Libretto opowiada o nieszczęśliwej miłości tytułowego pasterza do pasterki o imieniu Silvie. Historię wypełniają lamenty i westchnienia młodzieńca, który postanawia zakończyć miłosne cierpienia, odbierając sobie życie. W kontraście do tych żalów chóry pasterzy wychwalają miłość, wiosnę, piękno przyrody, śpiewając pochwałę życia, które tak szybko mija. W II akcie oddają jeszcze cześć bogini urodzaju i wegetacji Ceres. Tymczasem Silvie jest zakochana. Zmęczona miłosnym cierpieniem zasypia. Wokół niej natychmiast gromadzą się miłe sny, które w tańcu rysują obraz jej ukochanego. Śniąc, Silvie potwierdza jego imię. To Aminte. Śpiącą pasterkę przemawiającą przez sen odnajduje wielbiony przez nią pasterz. Po reakcji pochylonego nad nią pasterza Silvie domyśla się, że sen ją zdradził. W tej sytuacji oboje pasterze wyznają sobie miłość. Pastorale kończy pojawienie się Amora (L’Amour) również w stroju pasterza, który śpiewa, iż miłość nagradza doskonałych kochanków. Jego słowa ponownie przejmuje chór pasterzy, a całość kończy balet, symbolizujący radość zebranych z połączenia Aminte i Silvie.

Osoba planująca prezentację tego dzieła doskonale trafiła w gust Marii Kazimiery Sobieskiej, wielkiej admiratorki stylu pastoralnego w twórczości teatralnej, która wiele podobnych dzieł podziwiała na dworze Ludwika XIV w Wersalu i propagowała je w Polsce. Królowa chętnie oddawała się też lekturze powieści pastoralnych, a w młodości wykorzystywała ich język, aby wyrażać swoją miłość do Jana III Sobieskiego.