© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum

Cele wojny z Turcją i strategia ich realizacji – część II

Głównym i trwałym dążeniem Sobieskiego po Wiedniu stało się opanowanie jednego z księstw rumuńskich i osadzenie na jego tronie królewicza Jakuba. Zdecydowane pierwszeństwo miała tu Mołdawia: bliższa geograficznie od naddunajskich Multan, polityczne słabsza i akceptowana jako polska zdobycz przez Habsburgów, którzy od początku lokowali Mołdawię na końcu aneksyjnych planów, a w 1691 r. zgodzili się nawet na jej ustąpienie Sobieskiemu. Osadzenie królewicza Jakuba w Mołdawii miało mu zapewnić zwycięstwo w przyszłej elekcji. Nie należy jednak sprowadzać dążenia do zdobycia Mołdawii tylko do aspiracji dynastycznych Sobieskich, redukowanych do myśli o dziedzicznym księstwie dla Jakuba. Król myślał również o osobistej sławie, którą chciał podbudować wieńczącym życie spektakularnym sukcesem. Był już obrońcą Ojczyzny, Salwatorem Wiednia puklerzem chrześcijaństwa, ale chciał zostać zapamiętany nie tylko jako zwycięski wódz i założyciel dynastii, ale także jako władca zdobywca. Postawiłoby go to w historii obok Aleksandra Wielkiego i Cezara; znaczenie takich motywacji dla postępowania króla poświadcza po dziś dzień jego rezydencja w Wilanowie, gdzie nieustannie znajdujemy czytelne aluzje do króla, jako mitologicznego i historycznego bohatera.

Chęć zapisania się w dziejach wyzierała z listów i memoriałów władcy. Widomym dowodem pognębienia Turków, obok przewag w polu i łupów byłoby, jeśli nie wypchnięcie ich z Europy, w co chyba sam król nie wierzył, to w każdym razie odebranie im części terytoriów. Terytorium sąsiadującym z Polską była Mołdawia i jej zdobycie król uznał za swoje pierwsze zadanie. Następnie ekspansja Rzeczypos­politej miała skierować się na Budziak ku portom czarnomorskim oraz ku Multanom nad Dunaj. Projekt ofensywy strategicznej ku południowemu – wschodowi Sobieski wyłożył już w wysłanych do Wiednia i Rzymu, pochodzących z grudnia 1684 r. Considerationes super imminente campania, przewidujących połączenie armii koalicji nad Dunajem. Plan akcji w głąb terytorium wroga, król uzasadnił zarówno trudnością zdobycia przez Polaków Kamieńca, jak i dalekosiężnymi nie ograniczonymi do stopniowych postępów w terenie korzyściami, jakie przyniesie jego wypełnienie dzięki odcięciu przez ofensywę załóg tureckich na Węgrzech i Podolu, a także Tatarów od Turków[1]. Wywalczone zdobycze terytorialne zaspokoiłyby aspiracje rodowe, ale też przyczyniły się do umocnienia Rzeczypospolitej, co nastąpiłoby niezależnie od formy ich podporządkowania: inkorporacji, unii personalnej za sprawą rodu Sobieskich, czy zhołdowanie miejscowego władcy. Wzmocnienie Rzeczypospolitej było ważnym celem Sobieskiego po Wiedniu, co podkreślał Zbigniew Wójcik, podnosząc państwotwórczy, a nie tylko dynastyczny aspekt polityki skierowanej ku Dunajowi[2]. W swych południowo-wschodnich planach król zintegrował cel ogólnopaństwowy z zamierzeniami dynastycznymi i osobistą ambicją zapisania się w historii. Realizacja planów wołoskich była tylko środkiem do osiągnięcia tych celów, ale fakt, że w dążeniu do zdobycia naddniestrzańskiego księstwa zbiegły się wszystkie cele króla, sprawia, iż można mówić o Mołdawii jako o głównym „celu” powiedeńskiej polityki Sobieskiego.


[1] Joannis III Considerationes super imminente campania, [w:] Cz. Chowaniec, Wyprawa Sobieskiego do Mołdawii w 1686 r., s. 119 – 123.

[2] Z. Wójcik, op. cit., s. 455 i nn.