© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum   |   15.12.2013

Ceremonialny pokłon przed sułtanem tureckim

Francuskie la révérece czy niemieckie die Reverenz pochodzi od łacińskiego czasownika vereri i oznacza „oddawać honor”. Na scenie barokowego theatrum ceremoniale rozumiano przez to pokłon składany przed osobą o wyższej randze. Relacje z różnych uroczystości dworskich pedantycznie wręcz zwracały uwagę na liczbę ukłonów, miejsce ich wykonania – przy wejściu czy przed tronem królewskim – na rangę osób, przed którymi się kłaniano, i tych, którzy tej ceremonialnej czynności dokonywali. W ten sposób wyrażano cześć uprzywilejowanym, a tym samym uniżenie własnej osoby wobec władzy wyższej. Również na balach królewskich ukłon miał niebagatelne znaczenie w tańcach, w szczególności takich jak: Branle, Gavotte d’honneur czy Avant-deux.

Pokłon przed cesarzem tureckim był szczególnym aktem ceremonialnym, niejednokrotnie obcym posłom monarchów europejskich i odbieranym przez nich jako upokorzenie. Posła przybyłego na dwór cesarza tureckiego wraz z jego świtą prowadzono przed oblicze sułtana, a każdy członek orszaku, ubrany w kaftan, trzymany był za ramiona przez dwóch kapidżich i tak wprowadzany do sali lub namiotu, w którym odbywała się audiencja. Ceremoniał turecki związany z pokłonem odróżniał posłów obcych religii od wysłanników z krajów muzułmańskich. Ci pierwsi nachylani byli przez kapidżich głową do ziemi, tak aby ją ucałowali przed stopami sułtana. Bracia w wierze zobowiązani byli do ucałowania rąbka szaty sułtana tureckiego.

Johann Christian Lünig (1662–1740) w swoim dziele „Theatrum ceremoniale” wyjaśnia pochodzenie tego aktu ceremonialnego, powołując się na uczonego, botanika i wieloletniego wysłannika Wiednia do Konstantynopola Ogiera Ghislaina de Busbecq (1522–1592): „Busbequius podaje, że ten zwyczaj pochodzi od tego, ponieważ gdy niegdyś jeden z Chorwacji prowadzony był do Amuratha, pod pretekstem, że chce mu wyjawić jakąś tajemnicę, chciał pomścić śmierć swojego pana Mirousa, którego sułtan kazał zabić i dźgnął go [sułtana] sztyletem”. Zaraz po tych słowach Lünig wyjaśnia, że historia turecka przedstawia własną wersję tych wydarzeń. Zabicie Murata I (1319 lub 1326 – 1389) przypisuje się serbskiemu szlachcicowi imieniem Miloš Obilić (ok. 1350–1389), który po klęsce pod Lazari zbliżył się zbytnio do obozu wroga i zamordował sułtana. Niezależnie od tego, komu damy wiarę w przedstawieniu tej legendy, nietrudno zrozumieć, dlaczego dostęp do władcy tureckiego był niezwykłym przywilejem i dlaczego do tego stopnia ograniczano swobodę poruszania się przybyłych posłów.