© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum

Etyczny wymiar ziemiańskiego bytowania

Jak wynika z badań historyków literatury, stworzona przez autorów nurtu ziemiańskiego wizja człowieczeństwa jest m.in. owocem humanistycznej myśli Jana z Czarnolasu, bowiem to w jego poezji przybrała po raz pierwszy kształt dojrzały, myśli, która podejmując wątki antropologii starożytnej powiązała je z kondycją ziemiańską. Odpowiadała ona zresztą sytuacji życiowej twórcy, stanowiąc efekt jego poszukiwań najlepszego sposobu życia, pozwalającego jednostce osiągnąć pełnię człowieczeństwa. Podobną drogę zalecał szlachcie w tym samym czasie Mikołaj Rej w Żywocie człowieka poczciwego, któremu również ten model egzystencji pozwalał na wpisanie jednostkowego istnienia w naturalną harmonię świata zewnętrznego, jego odwieczny ład, wynikający z woli Boga. Konstruowanemu przez Reja speculum towarzyszy przekonanie, że taki a nie inny sposób życia jest najkorzystniejszy dla równowagi społecznej, i dla dobra ogólnego całego państwa. Także Kochanowski wierzył w tę typowo renesansową wizję, nadając jej jednak charakter o wiele bardziej ogólny, idealizując ją i ujmując ją w na tyle sugestywną formę literacką, że stała się ona impulsem do formułowania w wieku XVII wypowiedzi analogicznych, będących manifestami zbliżonego światopoglądu.

Z afirmacją ziemiańskiego bytowania spotkać się można w czarnoleskich Pieśniach, Elegiach czy Marszałku, jednak najpełniej omawiany ideał wybrzmiał w pieśni Panny XII z cyklu sobótkowego. Do niej też najchętniej nawiązywali kontynuatorzy poety. Pieśń ta jest adaptacją Epodu 2 Horacego, pozbawionego jednak przez naśladowcę dwuznacznej wymowy, który usunął ironiczne zakończenie utworu, a równocześnie wzbogacił ją poprzez nawiązania do Georgik i Bukolik Wergiliusza, a także charakterystyczne dla kultury szlacheckiej wartości rodzinne („sprzętna gospodyni”, koncepcja rodu jako „gniazda cnoty”). Dzięki takim zabiegom twórca nadał jednoznaczną metrykę afirmowanemu modelowi egzystencji, równocześnie traktując przedstawianą rzeczywistość jako ziemiańską arkadię, która pozwala zrealizować własne człowieczeństwo. Mimo że mało realistyczna (gdyż poeta przyjął ujęcie jednostronnie idealizujące), nie jest to jednak arkadia całkowicie wydumana, gdyż odsyła do szczegółów rzeczywistości, które należały do sfery codziennego doświadczenia odbiorców utworu. Renesansowa dyrektywa twórcza (imitatio), która posłużyła poecie do rozwinięcia tematu pochwały wsi, pozwoliła zbudować obraz przestrzeni, stanowiący syntezę własnych refleksji na temat życia oraz lektur starożytnych.

Opiewane przez Kochanowskiego miejsce emanuje swoistą energią moralną. Wystarczy zamieszkać na wsi – zdaje się twierdzić poeta – by żyć zacnie, zbliżyć się do ideału etycznego, a tym samym spełnić się jako człowiek, ale też osiągnąć szczęście. W cyklu sobótkowym, stylizowanym na pieśni ludowe, a więc utrzymanym w stylu prostym, nie było miejsca na pogłębienie tej koncepcji, niemniej w innych utworach ujmował autor wizję wiejskiego żywota w kategoriach humanistycznych. W Sobótce eksponował wartości o szerszym adresie, projektując ideał egzystencjalny bardziej ogólny. Jego podstawą jest horacjańska filozofia aurea mediocritas, którą promował Kochanowski także w swoich Pieśniach. Towarzyszą jej takie kategorie o wymowie pozytywnej, jak uczciwość, pobożność, bezpieczeństwo, dostatek, samowystarczalność, a uzupełnia sugestia satysfakcji z życia rodzinnego. Przede wszystkim jednak źródłem owej energii, która ma zapewniać człowiekowi wewnętrzną harmonię, spokój ducha (horacjańska aequa mens), jest właśnie zasada poprzestawania na małym, która pozwala na osiągnięcie poczucia niezależności, bycia panem samego siebie. Nie bez znaczenia dla głoszonej przez poetę (przez Reja zresztą również) filozofii moralnej był także kontakt z naturą, odkrywanie w niej porządku, odzwierciedlającego – zdaniem renesansowych filozofów przyrody – Boży ład i rozum. Poprzez bliski kontakt z naturą człowiek, jak wierzono, może odzyskać spokój ducha, osiągnąć swego rodzaju arkadię wewnętrzną. Model życia ziemiańskiego powiązał więc Kochanowski, jak łatwo stwierdzić, z ideałami życiowymi, które przed wiekami afirmował Cyceron czy Horacy, gdyż to właśnie do poglądów na życie tych myślicieli antycznych nawiązywał, odwołując się również do współczesnych teorii antropologicznych.

Późniejsza poezja ziemiańska, zbliżając się bardziej ku rzeczywistości przedstawionej w Georgikach niż ku wizji bukolicznej, podąża śladem Jana z Czarnolasu, a więc i Horacego i Cycerona, w zakresie głoszonej filozofii życiowej, uzupełniając ją o treści aksjologiczne, których poeta renesansowy nie wprowadził do pieśni Panny XII, lecz wypowiedział je w innych swych utworach (spotykamy np. twierdzenia, że żywot ziemiański uniezależnia od wyroków ślepej Fortuny lub że ten jest prawdziwym panem siebie, kto poprzestaje na swoim). W siedemnastowiecznych pochwałach wsi zatraceniu ulega natomiast humanistyczny aspekt wyboru określonej koncepcji egzystencjalnej. Vita rustica jest wtedy raczej azylem przed niebezpieczeństwami świata zewnętrznego, która prowadzi czasem do postawy kwietystycznej, do izolowania się od obowiązków obywatelskich i opiewania wiejskich dostatków i przyjemności, dzięki czemu poezja tego nurtu staje się – ­jak to ujął jeden z badaczy: „odosobnionym widowiskiem szczęścia w tym wieku żelaza i pompy, zwłaszcza żałobnej” (Claude Backvis).