© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum   |   30.08.2011

Hortus Regius: ogrody Władysława IV

Niezależnie od przekształconego przed 1640 r. ogrodu w Niepołomicach oraz analogicznych założeń przy zamku grodzieńskim, wileńskim, krakowskim i warszawskim, wreszcie kwietników przy licznych dworach (np. w Nieporęcie) i willach monarszych (np. na krakowskich Dębnikach), król Władysław cenił najbardziej trzy założenia ogrodowe. Z „prowentów wielkorządowych” utrzymywano m.in. „ogród włoski” w Łobzowie. Obserwujący pracę miejscowych ogrodników (Jana Ferlana, Adriaena van der Mela oraz sadownika Lorenca), mały książę spędził tu większość dzieciństwa, spacerując i bawiąc się wśród winnych krzewów, rozmarynu, lawendy, goździków, drzewek wiśniowych, pigwowych i morelowych. Także później nie zapominał o miejscu swych narodzin, dbając o jurgielty miejscowego ogrodnika Jakuba Gerharda. Podkrakowski hortus (przekazany ostatecznie przez króla pod opiekę Akademii Krakowskiej), obok kwater, stawów, labiryntu, winiarni, wybudowanej za Władysława na nowo lodowni, szczycił się specjalnie strzeżoną „figarnią”. Ową „izbę figową” wykonał w 1615 r. sługa Zygmunta III o imieniu Henryk. Za jej odbudowę (zimą się „obaliła”) zapłacono w 1642 r. ponad 370 zł. 3 lata później analogiczną konstrukcję wzniesiono w ogrodzie ujazdowskim. Jak to rekonstruują badacze, w skład tego ostatniego wchodził obszerny ogród ozdobno-użytkowy, willa Anny Jagiellonki pełniąca funkcję pawilonu ogrodowego, niewielki ogród sekretny, ogród u dołu skarpy z pawilonem łazienkowym oraz zwierzyniec u podnóża samego zamku. Ważnym punktem owego założenia (rozbudowanego w 1644 r.) był budynek tzw. słodowni, a także 5 „pokojów” podpartych specjalną konstrukcją drewnianą z ankrami żelaznymi, pokrytych gontem. Ogrodnikiem ujazdowskim był do ok. 1642 r. Andrzej Frycewic (przynajmniej od 1606 r.), zastąpiony przez Mikołaja Błotowskiego; ich odpowiednikami na przedmieściach, jak ustalił Andrzej Sołtan, byli Francuz Mikołaj oraz Stanisław Skalski.

Ogród przylegający do modnej wówczas willi podmiejskiej na Krakowskim Przedmieściu (villa suburbana zbudowana wg projektu Mattea Castella) był uznawany za najpiękniejszy w Warszawie. Jak pisze Małgorzata Szafrańska, tworzyły go „partrety kwiatowe ocienione strzyżonymi szpalerami i bindażami z drzew owocowych, z altankami w narożnikach”. Na tarasie widokowym umieszczono wolierę oraz stół do gier. Kolekcja botaniczna obejmowała m.in. rośliny egzotyczne, w tym azjatyckie i śródziemnomorskie zioła lecznicze (średniowieczna tradycja herbularius), szczególnie cenione przez schorowanego Władysława IV. Katalog sporządzony przez Bartłomieja Geia (Catalogus plantarum, wyd. Matinus de Bernitz Bernhardus) wymienia m.in. migdałowiec pospolity, traganek, jaskry (Aquilina flore), chryzantemy, lilie (także wodne), róże, lawendy, kampanulle, prymulki, malwy, narcyzy, tulipany, hiacynty, fiołki, bławatki (np. Cyanus turcicus), firletki (także Flos Solis), nasturcje, orchidee, Pyra Regalia (ziemniak?), bazylię, ciecierzycę, a nawet Cesarską Koronę…

Latem 1637 roku królewski architekt, inżynier i scenograf Augustin Locci nadzorował rozmieszczenie wykonanych we Florencji i zakupionych za pośrednictwem Holendrów w Genui za 7000 talarów brązowych posągów i marmurowych płaskorzeźb figuralnych, mających ozdobić otoczenie podwarszawskiej willi drugiego Wazy. W ogrodzie górnym, w tzw. giardino secreto, obok loggi z marmurowymi kolumnami pokrytej miedzianą blachą, altanki, dekorowanej przez Christiana Melicha altany „z wesołym alkierzykiem”, czy wyobrażenia konia uciekającego przed kąsającym wężem (symbol chrześcijanina wyrzekającego się grzechu), umiejscowiono posąg ukazujący zmagania Herkulesa z centaurem Nessosem. Jak wykazuje Artur Badach, figura ta „miała być nie tylko ogólnikowym symbolem walki ze złem czy alegorią cnoty, ale wskazywać miała na konkretnego władcę – aktualnego mieszkańca Villa Regia, jako na tego, który kieruje się w życiu cnotami i który nie ustaje w walce z występkami. Nagrodą za zwycięstwo dla króla-Herkulesa miało być przyjęcie na Olimp, czyli osiągnięcie nieśmiertelności i wiecznej chwały”. Rachunki prac Christiana Melicha wymieniają m.in. „dekę czerwoną do ogroda złotem malowaną z historiami” oraz inne: ze złotem i kwiatami, z dwiema „perspektiwami” oraz „na drzewie czarnym na kształt hebanu z historiami”.

Część ogrodu dolnego z fontannami dostrzegamy na pięknym portrecie królowej Cecylii Renaty z Gripsholmu. Wydzieloną labiryntami roślinnymi oraz drewnianym ogrodzeniem przestrzeń przylegającą do zwierzyńca zdobił m.in. tzw. Lusthaus, zegar słoneczny tryskający z zaskoczenia wodą, figura Kupidyna ze strzałą, dwa posągi konne oraz wodotrysk z postaciami Neptuna i wojownika all’antica. Nie zabrakło także „delfinoryba, / Z okrutną paszczęką ryba. A na niej stoi chłopiątko, / Z jakąś pałką nieborządko” (A. Jarzębski). Wspomnianą altanę z marmurowymi kolumnami, „gdzie królestwo zwykło jadać i czasem pod wieczór siadać”, zniszczyli Szwedzi. Zachował się szczęśliwie fragment przywołanej fontanny z morświnem, wyłowiony w 1910 roku z dna Wisły, podobnie jak marmurowa rzeźba orła. Nawiązująca do starożytnego toposu figura symbolizowała okiełznanie nieroztropności w duchu neoplatońskim. W 1644 r. król zbudował sobie we wspomnianym ogrodzie grotę wykładaną kamieniem. Co ciekawe, najpierw wysłano z Krakowa kamień łamany „na próbę”. Dopiero gdy  monarcha go zaakceptował listem z 11 sierpnia 1645 r., wyekspediowano całość. Sztuczna grota z fontanną wpisywała się w długą tradycję europejską, zwłaszcza rzymską  i francuską, skodyfikowaną na dworze Rudolfa II i Wilhelma V Bawarskiego. Pełniła szczególną funkcję Wunderkammery, gabinetu osobliwości ozdobionego koralami i wyposażonego w zaskakujące automaty oraz „wodne zabawki”.

Tytułowa przestrzeń była miejscem odpoczynku, rozrywki, ale także uczonych dysput, naukowych doświadczeń itp., przestrzenią wolności króla elekcyjnego, świadomie nawiązującego do antycznego toposu ogrodu władcy. Stanowiła transpozycję reguł sprawowania władzy, mikrokosmos wykreowany wokół władcy i jednocześnie figurę jego władztwa przestrzennego. Każdy jej komponent niósł ze sobą ściśle określony przekaz ideowy. Przykładowo, labirynt percypowano w kategoriach moralizatorsko-dydaktycznych. Program treściowy wszystkich dekoracji ogrodowych służył apoteozie cnót Księcia. Suweren panujący nad przyrodą i pilnujący porządku świata gwarantował urodzajność natury i ład społeczny. Należy przy tym pamiętać, iż ogrody kształtowano zgodnie z określoną myślą polityczną – w przypadku Władysława IV był to przede wszystkim topos imperialny osnuty wokół neoplatońskiej idei cnoty heroicznej, virtus heroica.