© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum   |   14.05.2015

Jaka husaria walczyła pod Hodowem w 1694 r.?

11 czerwca 1694 r. pod wsią Hodów na Podolu doszło do starcia pomiędzy żołnierzami Okopów Świętej Trójcy, wspartych chorągwiami z Szańca Panny Marii, a Tatarami budżackimi (białogrodzkimi). Po kilkugodzinnym boju orda tatarska, znacznie przewyższająca liczebnie swoich przeciwników, musiała się wycofać, bowiem oblężeni w zabudowaniach Hodowa okopowi elearzy (tak nazywano żołnierzy Okopów Świętej Trójcy) skutecznie powstrzymywali kolejne ataki. Wśród obrońców znajdowali się husarze, choć wbrew powszechnym opiniom nie stanowili oni całości sił użytych do zatrzymania tatarskiego pochodu.

Husarze, którzy walczyli pod Hodowem, stanowili część załogi Okopów Świętej Trójcy, czyli niewielkiego fortu u ujścia Zbrucza do Dniestru, który powstał w 1692 r. z inicjatywy króla Jana III oraz hetmana wielkiego koronnego Stanisława Jana Jabłonowskiego. Jego zadaniem było zablokowanie komunikacji garnizonu Kamieńca Podolskiego (od 1672 r. pozostającego w rękach tureckich) z Mołdawią, z której terytorium do twierdzy kamienieckiej docierało zaopatrzenie. Początkowo hetman wielki do Okopów delegował 18 chorągwi jazdy zaciągu polskiego (13 pancernych i 5 wołoskich), do tego arkebuzerów, 1,5 tysiąca żołnierzy piechoty i 100 dragonów. Załoga nowego fortu dysponowała 18 działami i liczyła blisko 4 tysiące ludzi, wśród których, jak widać, brakowało husarzy. Ze względu na trudne warunki służby (problem z zaopatrywaniem dalekiego fortu ulokowanego na obszarach pozostających pod jurysdykcją turecką) w 1693 r. postanowiono zmienić formę obsady garnizonu Okopów. Zamiast całych chorągwi jazdy zaciągu polskiego pozostających na służbie Korony postanowiono wydelegować z każdej jednostki husarskiej oraz pancernej po dwóch towarzyszy i pocztowych, a następnie utworzyć z nich odrębne oddziały kawalerii. Zachętą dla żołnierzy do podjęcia trudnej służby w szeregach jazdy okopowej miała być wypłata większej stawki hiberny, czyli świadczenia wydawanego zimą i w przeciwieństwie do żołdu płaconego dość regularnie. W tym czasie utworzono też nową fortyfikację na linii Dniestru –Szaniec Najświętszej Panny Marii, do którego przeszły 4 chorągwie wchodzące w poprzednim roku w skład Okopów Świętej Trójcy. Nie było tam zatem husarii.

Husarze, którzy w 1693 r. zostali odkomenderowani w skład okopowych elearów, mieli być według wytycznych hetmana Jabłonowskiego w lamparcie, w zbrojej z karwaszami, z strzelbą długą, munsztukiem i ostrogami, na koniach dobrych, po parze pistoletów, tak towarzysz jako i pachołek mając. Ze względu na charakter działań w ramach wojsk okopowych uzbrojenie husarii w długą broń palną nie powinno dziwić. W składzie elearów okopowych podlegających regimentarzowi Konstantemu Zahorowskiemu w październiku 1693 r. zorganizowano 8 chorągwi w sile 626 koni – 2 husarskie (98 koni), 4 pancerne (312 koni) i 2 wołoskie (218 koni). Pierwsza chorągiew husarska liczyła 48 koni i została powierzona towarzyszowi roty husarskiej Jana III – Mikołajowi Guttyterowi Dobrodziejskiemu. Utworzono ją z towarzyszy i pocztowych 12 chorągwi komputowych wchodzących w skład trzech koronnych pułków jazdy – króla Jana III, królewicza Jakuba Sobieskiego oraz hetmana polnego koronnego Szczęsnego Potockiego. Druga z okopowych rot husarskich została sformowana z żołnierzy służących w 13 rotach komputowych, również przynależnych do trzech pułków jazdy koronnej – hetmanów koronnych wielkiego i polnego oraz wojewody łęczyckiego Rafała Leszczyńskiego. Rotmistrzem drugiej z rot husarskich został Jarosz Żuliński, na co dzień towarzysz chorągwi hetmana Jabłonowskiego. Utworzone chorągwie przesłużyły do października 1694 r., po czym dokonano zamiany i w skład Okopów delegowano nowych ludzi, tworząc też nowe chorągwie.

Relacje na temat bitwy pod Hodowem mówią o udziale w niej 7 chorągwi Okopów i Szańca Panny Marii, toteż nie wszystkie oddziały podległe Konstantemu Zahorowskiemu starły się 11 czerwca 1694 r. z Tatarami. Dzięki źródłom narracyjnym wiemy, że wśród 400 kawalerzystów Okopów powinni się znajdować husarze roty Guttytera. Diariusz relacjonujący przebieg tego starcia informuje nas bowiem o śmierci rotmistrza Gulchera (czyli Guttytera), zaś Kazimierz Sarnecki, rezydent na dworze królewskim Jana III, wspomina o udziale w bitwie hodowskiej towarzysza roty marszałka nadwornego Józefa Lubomirskiego nazwiskiem Dłużewski. Husarze roty Lubomirskiego zostali zaś odkomenderowani do chorągwi Guttytera. O udziale w bitwie hodowskiej roty pod rotmistrzem Jaroszem Żulińskim dotychczas nic nie wiemy.

Podsumowując – pod Hodowem w składzie ok. 6 okopowych chorągwi, liczących 400 żołnierzy (pomijając roty z Szańca Panny Marii – ok. 200 ludzi), walczyła na pewno jedna rota okopowej husarii, w sile 48 koni, pod komendą rotmistrza Guttytera Dobrodziejskiego. Nawet jeśli 11 czerwca 1694 r. z Tatarami starła się chorągiew pod rotmistrzem Żulińskim, w sile 50 koni, to łączna wielkość husarii w 400-osobowym kontyngencie Zahorowskiego nie przekraczała nawet 100 koni, co oznacza, że najwyżej co czwarty żołnierz Okopów walczący pod Hodowem mógł być husarzem.