© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
   |   26.01.2016

Kasztanowiec (O przyrodzie dla dzieci, PJM)

Mimo iż jest to drzewo bardzo zadomowione w Polsce, należy do gatunków obcych, czyli takich, które nie występują w naszym kraju naturalnie. Jego ojczyzną są Bałkany i Azja Mniejsza. Za sprawą dużych, dłoniastozłożonych liści korona kasztanowca jest bardzo gęsta, przez co zacienia dużą powierzchnię dookoła pnia, a tym samym pod kasztanowcem bardzo rzadko wyrasta jakakolwiek inna roślinność. Liście kasztanowca rozwijają się już wczesną wiosną z dużych pąków, zabezpieczonych przed niedogodnymi warunkami środowiska solidnymi łuskami i oblanych dodatkowo kleistą żywicą balsamiczną. Niedługo po rozwinięciu liści zakwitają duże wzniesione ku górze białe kwiatostany. Jeden kwiatostan może tworzyć od 20 do nawet 50 pojedynczych kwiatów. Co ciekawe, kwiaty te porozumiewają się z owadami zapylającymi odwiedzającymi je w poszukiwaniu nektaru i pyłku. Jak się to dzieje? Otóż w każdym pojedynczym, białym kwiecie, zanim odwiedzi go owad, znajduje się żółta plamka sygnałowa. Żółta plamka informuje owady, że kwiat nie został jeszcze zapylony, a miodniki stale wydzielają słodki, pożywny nektar. Gdy któryś z zapylaczy, np. pszczoła miodna, odwiedzi kwiat i skorzysta z pożytku, wówczas żółta plamka zmienia barwę na czerwoną, a nektarniki zaprzestają wydzielania nektaru. Zatem gdy zapylacze widzą czerwone wnętrze kwiatu, wiedzą, że nie mają po co do niego zaglądać, bo kwiat został już zapylony, a nektar zebrany. Ze wszystkich zapylonych kwiatów w kwiatostanie zaledwie od jednego do pięciu zawiąże kuliste, kolczaste owoce. Każdy z tych owoców skrywa w swym wnętrzu jedno, dwa lub trzy nasiona: brązowe, błyszczące, owalne, znane wszystkim kasztany.

Wydawać by się mogło, że tak wspaniałe drzewo nie może mieć żadnych wrogów. Niestety ma: niewielkiego wprawdzie, ale groźnego wroga, jakim jest motyl – szrotówek kasztanowcowiaczek. Szrotówki to około półcentymetrowe owady, które szczególnie upodobały sobie liście kasztanowców. Często na zielonych jeszcze liściach obserwować możemy brązowawe, suche plamy – są to miny, czyli ślady żerowania szrotówków w miejscach, z których wyjadły one żywe tkanki blaszki liściowej. Kasztanowce zabezpiecza się specjalnymi lepami na pniach hamującymi rozprzestrzenianie się larw, zastrzykami do drzewa, a także do glebowy. Również dokładne zbieranie i utylizowanie liści samo w sobie jest już zabiegiem ochronnym. Mimo tych zabiegów co roku kasztanowce borykają się ze skutkami działalności szrotówka. O nasze wilanowskie kasztanowce dbamy szczególnie i mimo realnego zagrożenia mają się one całkiem dobrze.

Tekst: Katarzyna Tylkowska