© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum

Kasztany czy kasztanowce?

Czy król Jan III Sobieski miał w swoim wilanowskim ogrodzie kasztany, czy kasztanowce?

Problem z rozróżnianiem tych dwóch gatunków wynika raczej z podobnego brzmienia nazw, niż ze zbliżonego wyglądu. Oba gatunki są drzewami rodzącymi kolczaste owoce zawierające brązowe błyszczące kasztany, ale pozostałe cechy budowy zewnętrznej wyraźnie je różnią. Gorzkie nasiona kasztanowca służą jedynie za pokarm dla zwierzyny (ludzie mogą je jeść dopiero po zneutralizowaniu gorzkich saponin), natomiast kasztan jadalny jest nie tylko jadalny, ale i bardzo smaczny (na surowo, pieczony, gotowany oraz w postaci mąki), a do tego pożywny i zdrowy (ze względu na dużą zawartość witamin B i K).

Z całą pewnością starsza jest nazwa kasztana jadalnego Castanea sativa - greckie „kastaneion” i łacińskie „castanea” to starożytne nazwy kasztana jadalnego. Natomiast odnosząca się do Aesculus hippocastanum potoczna nazwa „kasztan” jest niewłaściwa. Gatunek ten powinien być nazywany kasztanowcem pospolitym, a słowa „kasztan” można używać jedynie w odniesieniu do jego nasion. To właśnie podobieństwo tych nasion do kasztanów jadalnych spowodowało, że kasztanowce nazywano od średniowiecza „końskim kasztanem” (nasiona Aesculus hippocastanum były używane do leczenia koni).

Kasztan jest w uprawie od tak dawna, że bardzo trudno także stwierdzić, w których rejonach jest rodzimy. Pochodzi prawdopodobnie z obszaru śródziemnomorskiego oraz z Azji Mniejszej i Kaukazu. Jako drzewo owocowe zaczęto go uprawiać już w starożytnej Grecji i całym imperium rzymskim. Rodzimy dla Półwyspu Bałkańskiego kasztanowiec został wprowadzony do uprawy przez Turków osmańskich w połowie XVI wieku w Konstantynopolu, skąd trafił do Wiednia do ogrodu cesarza Maksymiliana II (w 1576 roku) i do Pragi. Przypuszcza się, że do Polski sprowadzono je również w XVI w. Istnieje wzmianka, że król Stefan Batory wydał polecenie swemu ogrodnikowi Lorenzy Bozetho, by ten posadził w Łobzowie „stroyne kaśtańce”. Czy rzeczywiście chodziło o kasztanowce i czy próba wprowadzenia ich do uprawy powiodła się, tego nie wiemy. Mamy natomiast niemal pewność, że Jan III Sobieski sprowadził je do swojego majątku w Żółkwi. Wiemy, że w XVII wieku oba gatunki uprawiano w Polsce.

Kasztanowiec pospolity był jednym z pierwszych w naszym kraju obcych drzew ozdobnych, zaś kasztan traktowano raczej jako ciekawe drzewo owocowe. Ten drugi gatunek jest jednak bardziej ciepłolubny - stare drzewa należą u nas do rzadkości (można je spotkać zwłaszcza w zachodniej części Polski, gdzie klimat jest nieco łagodniejszy), a kasztany jadalne słabo dojrzewają (wykształcają się w pełni tylko przy wyjątkowo długim i ciepłym sezonie wegetacyjnym).

Nawet jeśli w XVII wieku Wilanowie rosły drzewa z gatunku Castanea sativa, to pewnie nie owocowały zbyt regularnie i obficie. „Marony” (owoce kasztana jadalnego) doskonale nadają się do przechowywania i transportowania w stanie zasuszonym. Jest zatem bardzo prawdopodobne, że król Jan prosił swą Marysieńkę o przysłanie kasztanów zakupionych na południu Europy. Prosił wszakże również o czekoladę (zapewne chodziło mu o ziarna kakaowca), a był to towar z całą pewnością importowany!