© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum

Michał Kazimierz Pac (ok. 1624-1682) – wieczny antagonista

Służbę wojskową zaczynał w okresie zmagań z Chmielnickim. Na polach bitewnych niczym szczególnym się nie wyróżnił, za to ciężko posiekł w pojedynku Jana Sobieskiego o pannę Orchowską. Od tego momentu nie było zgody między nimi. Podczas „potopu” podpisał akt poddania Litwy, ale szybko opuścił Szwedów i udał się pod sztandary Gosiewskiego. Pod jego dowództwem, na czele własnej chorągwi walczył w Prusach Książęcych i Inflantach. Odznaczył się zwłaszcza podczas oblężenia Parnawy. Nie dziw więc, że posypały się nań awanse i starostwa. Wchodząc w spór z Sapiehami, znalazł się automatycznie w obozie królewskim, za co w październiku 1659 r. został oboźnym litewskim. Od tego momentu stał na czele własnej dywizji i bezustannie sabotował rozkazy Sapiehy, kaptował za to sojuszników do królewskiego planu elekcji vivente rege. Po zabójstwie Gosiewskiego, stanął na czele mścicieli hetmana i przyczynił się do rozbicia konfederacji żołnierskiej.

W 1663 za wstawiennictwem Krzysztofa, przywódcy klanu Paców, otrzymał buławę polną. Walczył ze zmiennym szczęściem z Moskwą, a podczas rokoszu Lubomirskiego dochował wierności królowi, choć jego postawa podczas decydującej bitwy pod Mątwami była co najmniej wątpliwa. Kiedy tylko w 1667 r. otrzymał buławę wielką, natychmiast przeszedł do opozycji wobec monarchy. Rozstanie z dworem miało niezwykle dramatyczny charakter i zakończyło się burzliwą kłótnią pomiędzy Pacem, a królową Ludwiką Marią. Za panowania Michała Korybuta stanął w opozycji do Jana Sobieskiego, dążąc do rozbicia grupy malkontentów skupionych wokół hetmana koronnego. Sabotował jak tylko mógł poczynania Sobieskiego. Co prawda wsparł go pod Chocimiem, ale natychmiast po bitwie opuścił ze swymi oddziałami obóz, uniemożliwiając tym samym należyte wykorzystanie zwycięstwa. Spotkała go za to zasłużona krytyka, zarówno ze strony opinii publicznej, jak i przywódcy rodu Krzysztofa Paca.

Po elekcji Jana III stanął w opozycji do nowego władcy, opuszczając obóz wojskowy podczas ciężkich zmagań 1674 r. Król uznał to za jawną dezercję, ale nie miał sił, by ukarać zarozumiałego magnata. Kiedy znów przybył do obozu wojskowego, bardziej zajmował się intrygami niż walką. Królowa chciała zneutralizować niebezpiecznego przeciwnika proponując mu ślub z własną siostrą Marią Anną. Pac odrzucił tę propozycję i do końca swych dni pozostał kawalerem. Bez ustanku zwalczał monarsze plany bałtyckie oraz był jednym z organizatorów spisku antykrólewskiego w 1678 r. Pac był niezłym wodzem, ale niestety pozostawił po sobie opinię wiecznego malkontenta i antagonisty Jana Sobieskiego. Czas uciążliwej dla Litwinów hegemonii Paców kończył się jednak bezpowrotnie. Wkrótce miejsce Paców zajęli jeszcze gorsi Sapiehowie.