© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum

„My zdunowie i garncarze Miasteczka Jego Kró[lewskiej] Mości […] Potylicza […]", czyli o potylickim ośrodku garncarskim

Potylicz – obecnie wieś na terenie Ukrainy, w Rzeczypospolitej przedrozbiorowej było to miasto leżące w południowo-wschodniej części woj. bełskiego, w starostwie lubaczowskim. Zamieszkiwała je głównie ludność polska, ukraińska i żydowska. W okresie nowożytnym Potylicz stanowił ważny i znany ośrodek wytwórczości garncarskiej. Warto o tym dziś przypomnieć.

Najwcześniejsza wzmianka o tutejszych garncarzach pochodzi z 1502 r. W drugiej połowie XVI stulecia w mieście było ich już około 50. Prawdopodobnie było to wówczas największe w Polsce skupisko rzemieślników tej branży. Dla porównania – w stołecznym Krakowie działało wtedy 20 garncarzy. Później, w drugiej połowie XVII i na początku XVIII stulecia, wskutek wojen i epidemii, liczba garncarzy stopniowo malała. Potyliccy garncarze zrzeszeni byli w cechu, który po raz pierwszy wymieniony został w źródłach pisanych w 1565 r. Statut tego bractwa potwierdził król Jan Kazimierz w 1649 r., a następnie August II w 1729 r. 

Wśród miejscowych wytwórców zajmujących się obróbką gliny prawdopodobnie istniał podział pracy, znajdujemy bowiem wzmianki o działalności zdunów (zajmujących się wyrobem kafli, stawianiem i naprawą pieców kaflowych) oraz lepiarzy (trudniących się lepieniem z gliny ścian, podłóg i pieców kuchennych). Z tą dziedziną wytwórczości związani byli także – wymienieni w aktach cechowych – kopacze gliny (wydobywający surowiec) i furmani (zajmujący się wywozem i sprzedażą wyrobów potylickich). Garncarze wytwarzali w Potyliczu różne naczynia – przede wszystkim garnki oraz dzbanki, bańki, rynki (podłużne misy do zbierania tłuszczu podczas pieczenia na rożnie), tygle (czyli patelnie na trzech nóżkach), miski, donice itp., jak również kafle i elementy ceramiki budowlanej (tzw. makówki, czyli sterczyny zatykane nad kopułami cerkwi, kapliczek lub na szczytach domów). Naczynia potylickie docierały do różnych miejscowości w dawnej Polsce. Wzmiankowane są w źródłach pisanych z końca XVI i z XVII w. m.in. w Bieczu, Jaśle, Krakowie, Krośnie.

Garncarze korzystali z miejscowych złóż glin, którą „z dawna […] w tych tam miejscach i polach bierano”. Żeby chronić ich interesy na terenie starostwa lubaczowskiego, wprowadzono nawet zakaz kopania i wywozu tego surowca przez obcych przybyszów („z cudzych państw”). Do produkcji używali oni także ołowiu (niezbędnego do wytwarzania szkliwa), dziegciu i drewna lipowego. Tutejsze wyroby charakteryzowały się jasną (białą lub beżową) barwą powierzchni po wypaleniu, bywały polewane (tj. pokryte szkliwem). Kafle wytwarzano „proste”, czyli zapewne nieszkliwione oraz polewane na zielono. Garncarze potyliccy zobowiązani byli corocznie wnosić opłatę za eksploatację gliny, opłacać czynsz na rzecz miasta i oddawać „na potrzeby zamku” określoną ilość różnych wyrobów („jakich trzeba”) oraz – ewentualnie – co trzy lata w zamku lubaczowskim „piec stawić […], gdzie rozkażą”. Zatrudniani byli także do stawiania pieców w miejscowym ratuszu,  a także w Lubaczowie,  Kosobudach, Radrużu i Hucie Kryształowej.