© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum

Nieudany zamach stanu. Spisek stronnictwa francuskiego przeciwko królowi Michałowi

Rok 1669 był porażką polityki Ludwika XIV wobec Rzeczypospolitej. Wieloletnie zabiegi królowej Ludwiki Marii Gonzagi i Jana Kazimierza Wazy prowadzące do uzyskania poparcia dla francuskiego kandydata na tron Polski przegrały w obliczu narastających w kraju animozji do cudzoziemców. Wybór Michała Korybuta Wiśniowieckiego na następcę po Janie Kazimierzu przekreślił na kilka lat oficjalne stosunki Polski i Francji. Nie bez znaczenia było też przystąpienie monarchy do domu Habsburgów przypieczętowane mariażem z arcyksiężniczką Eleonorą, siostrą cesarza Leopolda I.

Ludwik XIV rozczarowany wyborem mizernej postaci i słabej osobowości Wiśniowieckiego przystąpił do działań odwetowych. Nie posiadając w Warszawie oficjalnego przedstawicielstwa dyplomacji, wysyłał swoich szpiegów na teren Rzeczypospolitej. Stronnictwo francuskie dawniej utrzymujące swą silną pozycję przy władcy teraz przeszło do aktywnej opozycji jako malkontenci. Adherenci Francji (arcybiskup Prażmowski, Jan Sobieski, Jan Andrzej Morsztyn) podsycali w Polsce nastroje antykrólewskie. Celem działań opozycji była detronizacja nieudolnego króla Michała i wprowadzenie na tron francuskiego kandydata księcia Longueville. Nie brakowało też zwolenników pomysłu zabicia polskiego króla, chociaż Król Słońce osobiście nie popierał tych zamiarów. W 1670 r. jeden z korespondentów francuskich, dawny dworzanin Jana Kazimierza Wazy, donosił ministrowi spraw zagranicznych Francji, że w Polsce nie brakuje takich, którzy ważyliby się pozbawić życia panującego. Sposobem na morderstwo miało być użycie specjalnej trucizny. W Gdańsku agenci Baluze i Roger Akania oczekiwali przybycia Francuza.

Szczęśliwie zamysł, który trącił haniebną zdradą stanu i wielką aferą, został w szybkim czasie wykryty. Kopia pisma księcia Longueville'a (skierowanego do polskich spiskowców) została przechwycona. Na liście tej nie pojawiło się nazwisko Sobieskiego. Zdrajcy razem ze wspomnianym panem Baluzem nie mogli dłużej przebywać na terytorium kraju. W 1670 r. na sejmie szlachta zażądała kar dla malkontentów. Ich losy były zagrożone, co też skłoniło ich do decyzji opuszczenia granic Rzeczypospolitej. Efektem knowań malkontentów były nastroje wojny domowej pomiędzy podzieloną szlachtą a zwalczającymi się oponentami (konfederacja gołąbska). Szybko jednak zapomniano o całej aferze. Wewnętrzny kryzys kraju pogłębił się w 1672 r. w wyniku ataku Turcji na Rzeczpospolitą.