© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum   |   11.03.2011

Piastowskie pieniądze

Do niedawna uważano, że pierwszą polską monetę wybił Mieszko I, który zjednoczył polskie plemiona i wprowadził Polskę do grona państw chrześcijańskich. W takim charakterze jego podobizna widnieje na współczesnych polskich banknotach dziesięciozłotowych. Emitentem tych denarów nie był jednak Mieszko I, lecz jego wnuk Mieszko II, czyli powstały one kilkadziesiąt lat później.

Mieszkowe denary podkreślają chrześcijański charakter jego władzy. Na awersach można odczytać imię księcia „MISCO”, „MIDICO”, „MTLZCO”, które otacza szczyt kaplicy zwieńczonej krzyżem. Istnieje hipoteza, że nie jest to schematyczne przedstawienie świątyni, ale nakrycie głowy księcia. Na rewersie widoczny jest krzyż z czterema kulkami i dwa znaki przypominające literę E. Moneta wykazuje duże podobieństwo do współczesnych monet saskich.

Monety Bolesława Chrobrego

Emitentem pierwszych polskich monet był nie Mieszko I, ale jego syn Bolesław Chrobry. Wyemitował on dwie niezwykle ważne monety. Pierwsza to denar to tzw. „GNEZDVN CIVITAS”. Jest ona istotna dlatego, że na monecie umieszczono pierwszy wizerunek polskiego władcy (Ciekawe jak bardzo wierny). Na awersie widnieje imię księcia „BOLIZLAVS” lub „ROLIZAVS”. Na rewersie przedstawiono krzyż i kule otoczone napisem „GNEZDVN CIVITAS” (państwo gnieźnieńskie). Przypuszcza się, że denary te zostały wybite z okazji zjazdu gnieźnieńskiego, a następnie stanowiły podarunki, jakimi obdarzano przybyłych gości. Moneta jest prawdziwym rarytasem, znanym w zaledwie jednym egzemplarzu.

Druga moneta to denar noszący nazwę „PRINCES POLONIE”. Moneta ta ważna jest z dwóch powodów. Pierwszym jest wyryta na nim nazwa Polska, drugim to umieszczone wyobrażenie tajemniczego ptaka, być może orła. Początki rodzimego mennictwa były trudne, głównie ze względu na niedobór złóż srebra. Pierwsze emisje denarów były niewielkie i służyły głównie celom propagandowym i jako żołd dla książęcej drużyny.

Monety Bolesława Szczodrego

Sytuacja zmieniła się w czasach Bolesława Szczodrego, który rozpoczął bicie monet na dużą skalę. Jego pieniądze były jednak nieco inne, niż te wybijane przez poprzedników. Wbrew swemu przydomkowi władca kazał zmniejszyć zawartość kruszcu, dzięki czemu z jednej grzywny (ok. 210 g kruszcu) mógł wybijać więcej denarów, zachowując ich wcześniejszą wartość nominalną (z jednej grzywny wybijano nawet 270 denarów). Dodatkowy zysk był więc zapewniony już na etapie produkcyjnym.

Naturalne było, że gdy w obiegu funkcjonują monety o tej samej wartości nominalnej, ale różnej zawartości srebra, lepszy pieniądz zniknie z obiegu. Aby tego uniknąć i zapewnić sobie dopływ kruszcu, władcy uciekali się do sposobu stosowanego już w monarchii karolińskiej. Co jakiś czas władca zarządzał wymianę monety. Dzięki temu wprowadzał pieniądz o mniejszej próbie i zyskiwał ten lepszy.

Bolesław Szczodry jako książę bił denary, które wyobrażały księcia − a raczej jego wielką głowę i zasłaniającą tułów długą tarczę – zasiadającego na koniu. Książę dzierży w dłoni pokaźną włócznię. Na rewersie wokół książęcej głowy widoczny napis „BOLESLAVS”. Po koronacji, zmieniły się wyobrażenia na pieniądzu. Konny portret został zamieniony popiersiem króla. Władca dzierży miecz. Na głowie widać wyraźnie królewską koronę. Jest to podkreślenie wyniesienia polskiego monarchy i symbol jego królewskiej godności. Z drugiej strony monety widnieje świątynia o trzech kopułach.

Podobne monety emitował Władysław Herman, z tą wszakże różnicą, że z głowy władcy zniknęła korona. Zastąpiła ją bujna fryzura.

Wymiana z zyskiem władcy

Nad pracą mennicy czuwał mincerz, który z czasem stał się urzędnikiem o rozległych kompetencjach, czuwającym nad gospodarką pieniężną państwa. Mincerze zajmowali się wymianą pieniędzy, kontrolowali obieg pieniądza oraz pobierali opłaty celne. Uprawnienia mieli szerokie, a ludność musiała zapewnić im nocleg, podwody i wyżywienie. To, wraz z nadużyciami, jakich się dopuszczali, nie przysparzało im sympatii...

Dbając o zwiększenie dochodów panującego, mincerze zmniejszali zawartość srebra w monecie lub zmniejszali ich wagę. Taki zabieg był skuteczny tylko na krótką metę, ponieważ po nasyceniu rynku pieniężnego do skarbu książecego wracała ta pogorszona moneta. Ale i na to znaleziono sposób - okresową wymianę pieniądza, tzw. renovatio monetae.  Lepsze monety starszej emisji były zastępowane nowymi gorszymi lub lżejszymi. Jeżeli nowy denar był lepszy od starego, wowczas wymiana następowała po kursie korzystnym dla księcia, np. 5 starych denarów za 3 nowe. Praktyka taka powodowała, że ludność przy każdej wymianie traciła 30-40 proc. wartości posiadanego pieniądza.

Święty, książę i smoki

Bolesław Krzywousty prowadził ożywioną działalność menniczą i wprowadził kilka typów denarów. Pierwszy ukazywał władcę w zbroi z tarczą i włócznią, drugi scenę walki. Przyjęto tu modę, która nadeszła do Polski z Czech. Oto książę zabija smoka, który został ugodzony włócznią wprost w paszczę. Trzeci wzór denara, to wyobrażenie księcia zasiadającego na tronie. Na czwartej monecie księciu ubranemu w zbroję, uzbrojonego w tarczę i włócznię, towarzyszy święty Wojciech, w szatach pontyfikalnych i Pismem Świętym w ręku.

Książę zapoczątkował także produkcję brakteatów, czyli denarów jednostronnych. Opatrzone one były wizerunkiem świętego Wojciecha − patrona kraju i dynastii.

Brakteaty

Potrzeba zwiększenia dochodów panującego spowodowała stopniowe zmniejszanie ciężaru monet. Z biegiem czasu stały się one tak cienkie, że możliwe było tłoczenie wizerunku wyłącznie z jednej strony. W tym celu, zamiast pierwotnego drugiego stempla, używano kawałka skóry. Z jednej strony uzyskiwano wyobrażenie, a na odwrocie jego negatyw. W ten sposób produkowano niezwykle cienkie monety zwane brakteatami.

Rozbicie dzielnicowe: wielu książąt − wiele monet

W okresie rozbicia dzielnicowego każdy Piast posiadający własne księstwo miał prawo do emitowania własnej monety. Z prawa tego książęta korzystali nader chętnie. Bicie monety nie tylko przynosiło spory dochód, ale również było wymownym symbolem suwerenności księcia i jego aspiracji. Dlatego też obejmując (czy to na drodze pokojowej czy też siłą) nową prowincję, książę nakazywał przerwanie bicia dotychczasowej monety i wprowadzał nową – z legendą i ikonografią zapożyczoną często z monety produkowanej w starym władztwie. Nowym zjawiskiem było pojawienie się na ziemiach polskich przywilejów menniczych, czyli udzielenie zgody władcy na produkcję monety przez emitentów prywatnych. Taki przywilej otrzymał m.in. biskup poznański (w 1314 roku) oraz miasta: Sandomierz (1286) i Nowy Sącz (1292).

Rozbicie dzielnicowe uważa się za dziejową katastrofę. Jednak to czas wielkich przekształceń gospodarczych i społecznych, jakie zaszły na ziemiach polskich. W XIII stuleciu wprowadzono nowe sposoby gospodarowania, prowadzono akcję osadniczą, zakładano miasta i wsie na prawie niemieckim. Wielka rolę w tych przemianach odegrała właśnie moneta.

Cienkie i niewiele warte brakteaty okazały się pieniądzem mało przydatnym w zmienionych warunkach gospodarczych, a zwłaszcza w wielkim handlu. Ze względu na rozbicie dzielnicowe nie mogło być mowy o wielkiej reformie monetarnej obejmującej całość ziem polskich. Jednak można dostrzec pierwsze przebłyski zmian. Według niektórych badaczy bity przez Wacława II gruby denar dwustronny (z koroną na awersie i lwem na rewersie) był pierwszym krokiem do wprowadzenia w Polsce pod berłem Przemyślidów monety groszowej.