© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum   |   07.09.2016

Pijar Jan Franciszek Włocki i rodzina Sobieskich

W roku 1750 ukazały się w Krakowie Przykłady z cnót i życia świętych Pańskich zebrane, stanowiące zbiór kazań wygłoszonych w różnych kościołach przez pijara Jana Franciszka Włockiego. W języku polskim nazwa zakonu, z którego wywodził się Włocki, nawiązuje do wyrażenia „szkoły pobożne”, czyli scholae piae. Zakon pijarów, założony z inicjatywy św. Józefa Kalasantego w Rzymie w 1621 roku, dotarł na ziemie polskie jeszcze w pierwszej połowie XVII stulecia, ciesząc się przychylnością Władysława IV. Dobrodziejem pijarów był także król Jan Sobieski, o czym wspomina Zygmunt Gloger w swej Encyklopedii staropolskiej. Popularne były imiona założyciela pijarów: Józef i Kalasanty, które w Rzeczypospolitej nadawano synom szlacheckim zwłaszcza w XVIII wieku. Cześć szlachciców pobierała nauki w prowadzonych przez pijarów kolegiach.

Jan Franciszek Włocki, noszący w zakonie przydomek „od św. Józefa”, znany jest przede wszystkim z wydanej drukiem twórczości kaznodziejskiej. Bibliografia polska Estreicherów notuje, że w XVIII stuleciu dzieła Włockiego ukazywały się w Krakowie, Warszawie, Wilnie, Lwowie i na Jasnej Górze.

Autor zadedykował Przykłady z cnót i życia Marii Józefie z Wesslów Sobieskiej, znanej jako królewiczowa Konstanta, żona królewicza Konstantego Sobieskiego od 1708 roku. Wesslówna pochodziła z rodziny polsko-austriackiej, a jej bliski krewny, de Stahremberg, dowodził obroną Wiednia. Rodzina Wesslów piastowała godności w Rzeczypospolitej już w I poł. XVII stulecia. Ojciec Marii Józefy był starostą różańskim.

Wdowa po królu Janie III, Maria Kazimiera, niechętna była swojej synowej, podobnie zresztą jak brat królewicza Konstantego, Jakub Sobieski. Nieprzychylnie odnosił się do młodego małżeństwa także August II, który dopiero z czasem zaczął wykazywać większy szacunek wobec Wesslówny.

Maria Józefa zamieszkała z czasem przy kościele Benedyktynek Sakramentek na Rynku Nowego Miasta w Warszawie – tym samym, w którym została wychowana. Wróciła tutaj także później, gdy z goryczą oczekiwała na rozwód, o który wniósł królewicz Konstanty. Do rozwodu nie doszło, do czego przyczyniło się m.in. wykrycie intryg, których ofiarami padli małżonkowie. Królewiczowa zamieszkała następnie w Żółkwi, później powróciła do Warszawy, bawiła też przez pewien czas w Pilicy. Ostatnie lata przed śmiercią, która nastąpiła w roku 1761, spędziła w dobrze już sobie znanym warszawskim klasztorze Sakramentek; tutaj także znajduje się jej marmurowy nagrobek. Jako osoba świątobliwa oraz promotorka dzieł charytatywnych Maria Józefa była ceniona przez duchowieństwo świeckie i zakonne, które niejednokrotnie znajdowało w niej swą protektorkę.

Jak mówi informacja zwarta na karcie tytułowej zbioru Włockiego, autor zadedykował go Marii Józefie „dla skuteczniejszego naśladowania”. Autor był przekonany, że podobna dedykacja zapewni lepsze przyjęcie dziełu, dzięki aprobacie „dystyngowanych osób”, takich jak rodzina Sobieskich. List dedykacyjny składa się z części poświęconej zaletom królewiczowej oraz z przedstawienia jej genealogii, przede wszystkim po mieczu.

Wybór Marii Józefy na protektorkę wydawanego zbioru argumentuje autor jej osobistymi przymiotami, takimi jak „wspaniałe serce”, mogące uchodzić za świątynię, oraz „świątobliwe życie”, spędzane na modlitwie, umartwieniach, przejawiające się w umiłowaniu Boga, świętych i bliźnich. Włocki podkreśla umiarkowanie żony królewicza, dobrowolnie przyjętą ascezę (pomimo królewiczowskiej godności), gotowość do niesienia pomocy oraz przystępność. Pobożność zresztą, jak zauważa autor, już wcześniej cechowała rodzinę Wesslów, której członkowie pełnili ponadto różnorodne funkcje państwowe.

Kaznodzieja wymienia przodków królewiczowej, zaczynając od protoplasty rodu, Stefana hrabiego Wessla, który przybył z Węgier do Rzeczypospolitej. Wspomina także innych przedstawicieli rodziny i podkreśla ich wierną służbę polskim królom – pomoc w kampaniach wojennych oraz działalność w czasie pokoju. Uosobieniem najlepszych cech i dokonań wszystkich Wesslów był, zdaniem Włockiego, ojciec Marii Józefy, Stanisław Wessel, któremu za żonę dano Barbarę ze Starhembergów, bratanicę samego komendanta Wiednia.

Wybór Marii Józefy na żonę dla królewicza Konstantego był w istocie najlepszym z możliwych – argumentuje Włocki, podkreślając liczne koneksje Wesslów z królewskimi rodami Europy oraz arystokratycznymi rodami Rzeczypospolitej.

Pod koniec dedykacji pijar wyraża wdzięczność królewiczowej Sobieskiej „za dobroczynne łaski” okazane całemu zakonowi. Włocki nie był jedynym pijarem, który zaadresował swoje dzieło do Marii Wesslówny. W pięć lat po wydaniu Przykładów z cnót i życia świętych Pańskich zebranych Idzi Madejski „przy łaskawej protekcyi” żony królewicza Konstantego opublikował inny zbiór kazań w warszawskiej drukarni pijarów, która notabene ufundowana została właśnie przez Marię Józefę.

Wybrana literatura:

F. Włocki, Przykłady z cnót i życia świętych Pańskich zebrane, Warszawa 1750.

J. Bartoszewicz, Wesslówna, [w:] Encyklopedia powszechna Orgelbranda, t. 26, Warszawa 1867, s. 709-720.

J. Dumanowski, A. Sikorski, Sobieska z Wesslów Maria Józefa, [w:] Polski Słownik Biograficzny, t. XXXIX, Warszawa-Kraków, 1999-2000.