© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum   |   15.12.2013

Potęga ceremoniału na dworze sułtana tureckiego

Ceremoniał dworski jako forma komunikacji symbolicznej najwyraźniej ujawniał swoją funkcję reprezentowania idei państwowości i majestatu władcy podczas wizyt zagranicznych posłów. Jaką wagę przywiązywano do uzewnętrznienia własnej siły politycznej za pomocą znaków wizualnych, pokazują relacje nie tylko z wydarzeń na dworach europejskich, lecz także opisy przedstawiające zetknięcie się posłów ze Starego Kontynentu z nieznaną im kulturą Orientu, choćby na dworze perskim w Isfahanie, na dworze Królestwa Ayutthaya, znanego w Europie jako Syjam, na dworze w Arakan czy też na dworze osmańskim.

W 1667 r. w obawie przed wojną z Turcją król Jan Kazimierz wysłał oficjalne wielkie poselstwo do Porty Ottomańskiej, na którego czele stanął podkanclerzy koronny, wojewoda inflancki Hieronim Radziejowski (1612–1667). Oficjalnym celem misji było doprowadzenie do zawarcia traktatu z sułtanem Mehmedem IV (1642–1693), jednakże kulisy wyprawy zdradzały skomplikowane interesy Rzeczypospolitej, Rosji, Francji i cesarza, a także Kozaków i Tatarów. Ponieważ Porta pod naciskiem przybyłych do Adrianopola wysłanników kozackich zażądała zerwania układu polsko-rosyjskiego, nie doszło do porozumienia obu stron. Brak pomyślnego dla Rzeczpospolitej rozwiązania pogłębiły nieporozumienia na tle ceremoniału, który w oczach imperium osmańskiego był zwyczajowym sposobem przyjmowania ambasadorów europejskich, a poselstwu Radziejowskiego wydał się poniżający i godził w honor szlachecki podkanclerzego.    

Ceremonie przyjmowania posłów zagranicznych na audiencji pełniły szczególnie ważną funkcję dla ukazania potęgi imperium osmańskiego. Z tego powodu wizyty na dworze sułtana były wyznaczane na specjalne dni zebrań rady doradczej Divan albo Gälebe Divan, podczas których janczarzy otrzymywali żołd i byli podejmowani na wystawnej uczcie. Tak jak Fryderyk Wielki (1712–1786) w połowie XVIII w. manifestował potęgę pruską, organizując manewry wojskowe pod Poczdamem, na które zjeżdżali się również reprezentanci polskiego króla, tak też sułtan znakomicie rozumiał potrzebę demonstrowania swojej siły politycznej i przeprowadzał musztrę oraz pokazy dyscypliny wojskowej janczarów na oczach przybyłych poselstw europejskich. Odbywało się to zwyczajowo co trzy miesiące. Zamierzeniem sułtana było wywołanie na posłach europejskich wrażenia obezwładniającej i przerażającej siły, którą dysponuje Porta.

„Ceremonie, które odbywają się na dworze podczas udzielania posłom audiencji, przebiegają w sposób jak jest wszędzie zwyczajowy, z tak wielkim splendorem, jak zawsze możliwe, i nie zapomina się o niczym, co mogłoby dać okazję, aby wyrazić władcy tego imperium uznanie i dać posłom sposobność do przekazania ich władcom bogactwa, wspaniałości i potęgi imperium Ottomanów” – tak pisze o ceremoniale dworu tureckiego niemiecki historyk i prawnik Johann Christian Lünig (1662–1740) w swym dziele „Theatrum ceremoniale”.

Stosunek dworu osmańskiego do zagranicznych posłów ustalony jest regułami spisanymi w Koranie, według których urząd posła jest uznany za święty i nietykalny. Stąd też zabronione jest wyrządzanie jakiejkolwiek krzywdy wysłannikom innych mocarstw. Johann Christian Lünig swoje spostrzeżenia o dworze sułtana rozpoczyna takimi słowami: „Jeszcze nigdy nie żył tak dziki naród, który by nie rozpoznał, że urząd posła jest koniecznym i uświęconym przedsięwzięciem”. Gdy jednak sułtan znalazł się w konflikcie z monarchą wysyłającym poselstwo, wówczas wypowiadał wojnę i bez skrupułów przekraczał zasady własnej religii, łamiąc prawo narodów i biorąc poselstwa w niewolę lub izolując w kwaterach, niejako w więzieniu.