© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum

Rzeki sławą i bogactwem płynące

Jednymi z bardziej rozpoznawanych herbów polskich zarówno dziś, jak i w dobie staropolskiej są Śreniawa w wersji z krzyżem oraz bez i Korczak. Zapewne duży wpływ na taką sytuację ma fakt, że pieczętowały się nimi znane i możne rodziny – Korczakiem na przykład Braniccy oraz Komorowscy, Śreniawą bez krzyża, nazywaną także Drużyną, Lubomirscy, Śreniawą z krzyżem zaś – Stadniccy. W tych trzech herbach znajdują się figury, które bardzo często interpretuje się jako rzeki. W Korczaku są to trzy tak zwane wręby, czyli znajdujące się nad sobą pasy. Ponieważ jest to herb pochodzenia węgierskiego, to przeważnie znak ten utożsamia się z trzema istotnymi dla dawnej Panonii rzekami: Dunajem, Cisą oraz Sawą. W godle Śreniawy oraz Śreniawy bez krzyża znajduje się natomiast figura heraldyczna określana terminem „krzywaśń”, która przypomina odwróconą literę S. Dodatkowym elementem łączącym to godło z figurą rzeki jest fakt, że w legendzie heraldycznej pojawia się rzeka Szreniawa.

Fakt kojarzenia figur widocznych w godłach trzech wspomnianych herbów pociągnął za sobą bardzo istotne konsekwencje, jeśli chodzi o twórczość panegiryczną dedykowaną osobom bądź całym rodom, które się nimi pieczętowały. Wiele konceptów i pomysłów, na których zostały oparte pochwalne wiersze bądź mowy, odwołuje się bowiem właśnie do figury rzeki ze wszystkimi jej symbolicznymi znaczeniami. Z godła Korczak można na przykład wnioskować o hojności noszącej go osoby. Z taką interpretacją spotykamy się w kilku epigramach przypisywanych Maciejowi Kazimierzowi Sarbiewskiemu, jednemu z najwybitniejszych europejskich poetów barokowych. Cechę tę przypisał on Janowi Karolowi Chodkiewiczowi, który zasłużył się dla Kościoła katolickiego, fundując i wyposażając kościół w Krożach. Sarbiewski porównywał wręby z godła Korczaka ze złotonośnymi rzekami z całego znanego wówczas świata, także nowoodkrytych kolonii w Ameryce. W finale tych utworów oczywiście okazywało się, że rzeki widoczne w herbie przynoszą znacznie większe bogactwa, które są darem możnego mecenasa, w tym wypadku wspomnianego Jana Chodkiewicza, hetmana wielkiego litewskiego.

Podobnie sytuacja ma się ze Śreniawą oraz Drużyną. Ciekawym przykładem na skojarzenie tego herbu z rzeką jest konstrukcja słowno-wizualna, którą można znaleźć na odwrocie strony tytułowej wydanego w 1736 r. druku pod tytułem Eurippus Philosophicus. Książka ta zawiera zbór wierszy poświęconych egzaminatorom oraz uczniom Akademii Krakowskiej. Część poetycka poprzedzona została jednak listem dedykacyjnym skierowanym do Teodora Lubomirskiego, wojewody krakowskiego. Z ową dedykacją związana jest rycina heraldyczna, która ukazuje widoczną w godle Drużyny krzywaśń stylizowaną na znaną z literatury rzekę Euripus, która miała symbolizować los, a zwłaszcza jego niestałość. Zamieszczony poniżej tego wyobrażenia wiersz tłumaczy, że w przypadku Lubomirskich Fortuna zachowuje się zupełnie inaczej i nastawiona jest wobec przedstawicieli tego możnego rodu przychylnie. Objawia się to na przykład tym, że przynosi im sukcesy w aspektach politycznym i osobistym. Oddane zostało to także w części graficznej, gdyż owa zaczerpnięta z herbu rzeka swym nurtem przynosi liczne oznaki godności państwowych, kościelnych oraz urzędów. Są to między innymi klucze, tiara, pastorał, krzyż kardynalski, mitra książęca czy też buława.

Owo literackie zinterpretowanie figur heraldycznych widocznych w godłach Korczaka, Śreniawy oraz Drużyny stało się bardzo popularnym chwytem stosowanym w staropolskich panegirykach, oczywiście tych, które dotyczyły rodów pieczętujących się jednym z  wymienionych herbów bądź jakimś podobnym, w którym także można było dopatrzeć się symbolu rzeki. Naturalnie wobec innych herbów stosowano podobne zabiegi, dotyczyły one odmiennych przedstawień, jednak mechanizm pozostawał w zasadzie taki sam.