© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum   |   22.08.2014

Staropolski kult św. Józefa

Wydany w 1645 r. zbiór kazań autorstwa Szymona Starowolskiego Świątnica Pańska zamykająca w sobie kazania na uroczystości świąt całego roku miał służyć jako pomoc dla kaznodziejów przygotowujących homilię na uroczystość lub wspomnienie danego świętego. Na każdy dzień przeznaczono po trzy kazania. Całość poprzedzona była perykopą, a poszczególne kazania rozpoczynały się od cytatu łacińskiego; na końcu zbioru umieszczono jeszcze pojedyncze utwory. Łacińskie passusy pojawiające się również w tekstach kazań były krótkie, można więc wnosić, że dzieło Starowolskiego skierowane było także do odbiorców, którzy nie potrafili płynnie posługiwać się tym językiem.

Trzy kazania na dzień 19 marca zostały poświęcone postaci św. Józefa. Pierwsze z nich, zatytułowane O zacności Józefa św., powstało na podstawie nie tylko na Biblii i pism uznanych autorów chrześcijańskich (w tym Jana Gersona), ale również na tradycji apokryficznej, na co wskazują szczegóły, których nie znajdziemy w Piśmie Świętym. Tekst podzielony został na odrębne całostki opisujące sześć godności św. Józefa; jedną z nich było pełnienie roli przybranego ojca Jezusa. Autor przedstawiał także alegoryczną interpretację zasłony ze Świątyni Salomona jako znaku małżeństwa Józefa z Maryją oraz ich cnót. Na końcu mowy Starowolski przypomniał wymienione godności, wzmiankując o każdej z nich poprzez zdania zaczynające się od przymiotnika „szczęśliwy”.

Kazanie drugie, O urzędach, które na sobie ponosił Józef święty, a przy tym o błogosławieniu jego od Pana Boga, autor rozpoczął od wymienienia kilku godności w szlacheckiej Rzeczypospolitej i napomknienia o szczególnych predyspozycjach, jakimi powinni odznaczać się urzędnicy. Zdaniem Starowolskiego św. Józef „nie tylko był pedagogiem Pana Chrystusowym, podkomorzym, marszałkiem i kanclerzem, ale jeszcze i ojcem mniemanym i oblubieńcem Najświętszej Panny”. Autor nazwał także św. Józefa „ochmistrzem”. Część kazania zbudowana była na zasadzie pytań retorycznych, rozpoczynających się w identyczny sposób. Starowolski wymieniał w tym miejscu postacie biblijne, które dostąpiły wyjątkowego dobrodziejstwa i zestawiał je ze szczęściem, jakie spotkało św. Józefa. Pisał również o błogosławieństwie, jakim cieszył się Józef. Jego imię zaś objaśniał jako „przybywanie”.

We wprowadzeniu do trzeciego kazania O trojakim szczęściu Józefa św. autor przedstawił pięć osób noszących na kartach Pisma Świętego imię Józef, zaznaczając, że wszyscy oni nosili przydomek „Iustus”. Byli to: wzmiankowany również w Reforamcyi obyczajów polskich Józef Patriarcha, Józef z Arymatei, wspominani w Dziejach Apostolskich Józef Barsaba oraz Józef Barnaba, a także św. Józef, „ojciec mniemany Pana Jezusa”. W tekście wyróżnione zostały także trzy powody, dla których św. Józef był człowiekiem szczęśliwym: bycie mężem Maryi, przybrane ojcostwo i opieka nad Jezusem oraz cieszenie się sympatią ze strony Boga i ludzi z racji świętości życia. Szczególne łaski, jakimi został obdarzony św. Józef, wynikały wedle słów Starowolskiego z poślubienia Maryi. Przebywanie w domu z Jezusem było zaś dla Józefa rajem i radością, której „święci Pańscy w niebie zażywają”. W tekście znalazły się również informacje o bractwie św. Józefa i przypomnienie, że święty ten jest patronem dobrej śmierci. Autor przedstawił św. Józefa jako bliskiego ludzkim sprawom, którego wspomnienie obchodzone jest zarówno przez ludzi cnotliwych, jak i grzeszników. Także i w tym kazaniu Starowolski przytaczał znaczenie hebrajskiego wyrazu – w tym miejscu oddawanego po polsku jako „błogosławiony”, a po łacinie jako „szczęśliwy”. Jak można wywnioskować z zamieszczonej na marginesie informacji, opierał się tutaj na Etymologicon trilingue Jana Fungeriusa, wydanym w Lejdzie na początku siedemnastego stulecia.

Trzy wspomniane kazania cechują się ustrukturyzowaną kompozycją. Można w niej wyodrębnić mniejsze cząstki kompozycyjne; we wszystkich zachowana została jednak myśl przewodnia tekstów, którą jest pochwała św. Józefa. Jednocześnie kazania Szymona Starowolskiego są dowodem na dynamiczny rozwój kultu św. Józefa w XVII-wiecznej Rzeczypospolitej. Najważniejszym jego ośrodkiem był Kalisz, gdzie w kolegiacie do dzisiaj znajduje się uważany za cudowny obraz Świętej Rodziny.