Szlachecka namiętność – pijaństwo
DE EN PL
Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie

Pasaż Wiedzy

Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie

Szlachecka namiętność – pijaństwo Dorota Lewandowska
44_olbrzymia kulawka.jpg

Przepych i dobry stół – oto dominujące namiętności tych, którzy żyją w dostatku. Tak o polskiej szlachcie pisał Jacques-Henri Bernardin de Saint-Pierre, który w połowie XVIII w. podróżował po Rzeczypospolitej.

W epoce staropolskiej nie brakowało okazji, aby ów przepych zademonstrować. Świętowano zaślubiny, chrzty, imieniny, urodziny dzieci, rodziców, wujów, ciotek, siostrzeńców, przyjaciół, a także głów koronowanych. Pretekstów do zabawy było tyle, że cały rok był nieskończonym kręgiem bachanalii. Zastawiano suto stoły, z piwnicy dobywano najlepsze wina i przywdziewano ubrania z najlepszych tkanin. Ten festiwal przepychu i rozrzutności prowadził wielu do ruiny. Ucierpieć mogły nie tylko finanse, ale też zdrowie uczestników uczt. Krzysztof Zbaraski pisze w 1618 r. do Tomasza Zamoyskiego: „Żem miał gościa, (...) któremu, będąc rad, takem się wystroił, że i teraz mało co wiem o sobie i dlatego do Waszmości Pana ręką swą nie odpisuję, bom ledwo żyw po czci wczorajszej”.

Niewątpliwie ciekawy opis pijaństwa przedstawił Jakub Kazimierz Haur. Nie tylko piętnuje on samo opilstwo, ale zaznacza, jak silnie zwyczaj ten utożsamiany był powszechnie z mieszkańcami Rzeczypospolitej: „O przemierzłym zbytku i pijaństwie bestialskim różne są przestrogi i opisania, zacnych i poważnych autorów; aleć i Kochanowski w swojej o tym nie przepomniał napisać Księdze (...). Lecz i tam człowiek przy dobrym rozumie niech się nie da temu powoli nałogowi, gdyż idzie o łaskę naprzód Bożą o przystojność swoje, o utratę dobrego mienia i zdrowia, a potym o żywot wieczny. Ponieważ każdy pijanica bez wstydu na wszystko złe rozpasany, samemu się podobnym staje szatanowi. Ten zbytek poszedł z Niemiec, jako Włosi powiadają, dla tego od tych czas jest to we Włoszech, choć się tam Polak albo innej nacyji człowiek upije to Włoch inaczej nie rzecze, (…) Niemiec się upił, ale to  uciesniejsza gdy zaś Niemiec obaczy pijanego Polaka, to rzecze Swin Pols, a on sam w tym jest wielka swinia”.

Wspomniany przez Haura przykład niemieckiego pijaństwa jest nad wyraz trafny. W Europie XVII i XVIII w. to właśnie Polacy i Niemcy uchodzili za największych opojów.

Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych na naszej stronie internetowej oraz dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych Użytkowników. Pliki cookies mogą Państwo kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszej strony internetowej, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż akceptują Państwo stosowanie plików cookies. Potwierdzam, że aktualne ustawienia mojej przeglądarki są zgodne z moimi preferencjami w zakresie stosowania plików cookies. Celem uzyskania pełnej wiedzy i komfortu w odniesieniu do używania przez nas plików cookies prosimy o zapoznanie się z naszą Polityką prywatności.

✓ Rozumiem