Wielka Sień (Konserwacja, PJM)
Ściany centralnie ulokowanej Wielkiej Sieni kryją w sobie zapis niemal całej historii pałacu. W nich, na nich i pod nimi znajdują się ślady licznych przebudów i zmian aranżacji. W ciągu wieków Wielka Sień rosła w górę i zmniejszała swą powierzchnię na korzyść Gabinetu Holenderskiego, podążając za rytmem rozłożonej w czasie rozbudowy pałacu, prowadzonej przez kolejnych właścicieli. Dzięki gruntownym badaniom konserwatorskim znaleziono potwierdzenie znanych z literatury przekształceń w strukturze pałacu.
Przeprowadzone rozległe badania odkrywkowe pozwoliły odsłonić elementy wystroju z bardzo wielu okresów historycznych. Najstarsze z nich – dekoracje sztukatorskie na fasecie, czyli w ozdobnym pasie ściany tuż pod sufitem – pochodzą z czasów króla Jana III.
Podczas prac konserwatorskich odsłonięte zostały fragmenty architektoniczne i dekoracyjne dawnego wystroju Sieni. Natrafiono także na drewnianą belkę, będącą częścią stropu sprzed podwyższenia wnętrza. Odkryto również fragmenty kolumnady, która pod koniec XVII wieku otaczała umiejscowiony tu pomnik konny Jana III.
Odsłonięcie kolejnych partii dekoracji pozwoliło wysnuć wniosek, iż dekoracje sztukatorskie Wielkiej Sieni nie były białe, ale miały subtelne różnice kolorystyczne. Pod obecnie widocznym fryzem figuralnym (malowidła na płótnie) kryją się fragmenty ściennej dekoracji z XVIII wieku. Są to przedstawienia figuralne reprezentujące wysoki poziom artystyczny, ale szczątkowy stan malowideł nie pozwala na ich wyeksponowanie.
Renowacja stolarki drzwiowej pomiędzy Wielką Sienią a Gabinetem Holenderskim zaowocowała informacją, iż drzwi te wcześniej zamontowane były na przeciwległej ścianie i pełniły funkcję drzwi wejściowych.
Odsłonięcie barwnych fragmentów sztukaterii i szczątkowo zachowanych XVII-wiecznych malowideł na ścianie zachodniej sieni postawiło konserwatorów przed trudnym zadaniem: należało zweryfikować dotychczasową aranżację całości wystroju Wielkiej Sieni. Trudność pogłębiał brak pełnego obrazu pierwotnych warstw barwnych. Wyzwania dopełniała konieczność połączenia elementów z różnych epok w jedną harmonijną całość, która przez kolejne lata będzie cieszyła oczy zwiedzających królewski pałac.
Tekst: Monika Buraczyńska