© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum   |   11.02.2016

Czarna Dama z Grodziska Wielkopolskiego

Podczas Wiosny Ludów, podczas kolejnego zrywu Wielkopolan, 28 kwietnia 1848 r. na przedpolach, a potem na ulicach Grodziska Wielkopolskiego stoczono walkę z wojskiem pruskim. Bój – krótki i zacięty – miał miejsce na grodziskim przedmieściu zwanym Doktorowo; zginęło wówczas 25 osób, w tym kilku cywilów. 18 z nich pogrzebano na cmentarzu przy kościele Św. Ducha jako bezimiennych. I z tą właśnie zbiorową mogiłą wiąże się opowieść, przekazana nie tak dawno przez znanego regionalistę, a zarazem kustosza Izby Tradycji Ziemi Grodziskiej, Dariusza Matuszewskiego: „Przez wiele lat po tragicznych wydarzeniach 1848 r. na cmentarz przy drewnianym kościele św. Ducha przyjeżdżała młoda kobieta w czerni. Mówiono o niej, że jest właścicielką niewielkiego majątku ziemskiego z okolic Buku. Powiadano również, że wśród poległych powstańców spoczywa jej ukochany. Miłość jej była tak wielka, że do końca swych dni pozostawała samotna, nie zapominając nigdy o miejscu spoczynku ukochanego. Nawet kiedy umarła, jak mówiono – z wielkiej tęsknoty – zamieszkujący przy moście nadal widywali czarny powóz znikający przy cmentarzu. Innym razem słychać było na moście turkot niewidzialnych kół i stukot kopyt. Tajemnicza czarna postać przemykała między grobami i zatrzymywała się nad mogiłą powstańców, pozostawiając białe kwiaty. Kiedy przy ulicy Rakoniewickiej wyrastały kolejne domy, zjawa pojawiała się coraz rzadziej. Nie widywano już czarnego powozu, jedynie czarną postać na cmentarzu. Starzy mieszkańcy grodziska mawiali dawniej, że tajemnicza postać w czerni pojawiała się zawsze w momentach tragicznych dla miasta, prawdopodobnie ostrzegając jego mieszkańców przed zbliżającym się niebezpieczeństwem. Niektórzy twierdzą, że widziano ją w 1931 r. w przeddzień pożaru, który niemal doszczętnie strawił starą drewnianą zabudowę starego miasta. Po raz kolejny ukazała się ponoć w lipcu 1939 r., a zaraz po tym czerwona łuna rozświetliła niebo nad Grodziskiem. Owa łuna miała być zapowiedzią nadchodzącej wojny”.

Po II wojnie światowej zapomniano o Czarnej Damie, o moście przy ulicy Rakoniewskiej i o coraz szybciej ginącym cmentarzu przy kościele Św. Ducha; od dawna też mało kto widywał powóz i tajemniczą kobietę. Warto dodać, iż ku czci poległych 28 kwietnia 1848 r. w dniu 3 maja 1932 r. przed kościołem odsłonięto kamienny pomnik, zniszczony przez Niemców, lecz odbudowany w 1948 r. z inicjatywy Towarzystwa Powstańców i Wojaków w Grodzisku.

Kim była opisana Czarna Dama, nie wiadomo.