© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum   |   16.11.2020

Czystość to nie tylko „kubek do płukania gęby”. O przedmiotach szlacheckiej higieny osobistej

Inwentarze przedmiotów używanych w szlacheckich dworach, sporządzane nierzadko ze zdumiewającą nawet dziś skrupulatnością, obejmowały wielką liczbę różnych przedmiotów. Dzięki tym regestrom możemy podjąć próbę prześledzenia praktyk higienicznych w dawnej Polsce.

Przemiany w zakresie higieny osobistej zachodzące od XVII do końca XVIII w. ujawniały się między innymi w coraz liczniejszej reprezentacji przedmiotów służących utrzymaniu czystości ciała. Wraz z upływem lat zmieniała się też ich forma i wykonanie; pojawiały się nowego typu naczynia i precjoza, będące materialnym wyrazem przemian obyczajowych zachodzących na szlacheckich dworach. Proste wyroby przeradzają się w zespół precyzyjnie skomponowanych narzędzi, nierzadko kunsztownie zdobionych. Niebagatelną rolę we wspomnianym procesie odegrało wykorzystanie nowych, niedostępnych dotąd surowców, które posłużyły do wytwarzania przedmiotów codziennego użytku. Spisy majątkowe z drugiej połowy XVII w. obejmowały jeszcze stosunkowo niewiele narzędzi wykorzystywanych do codziennej higieny. Należy jednak zauważyć, że były to rejestry rzadsze i znacznie mniej rozbudowane w porównaniu z ich osiemnastowiecznymi odpowiednikami. Potrzeba dokładniejszego inwentaryzowania majątku i wzrastająca skrupulatność w sporządzaniu rejestrów, jaka charakteryzowała oświeceniową szlachtę, skutkowała coraz dokładniejszym wyliczaniem towarów, nawet tych o znikomej wartości.

Pomieszczenie, które można byłoby uznać za łazienkę, w XVIII w. nadal stanowiło przejaw luksusu, na który mogli pozwolić sobie na wyłącznie bogaci mieszczanie i zamożna szlachta. Umywanie całego ciała w drugiej połowie XVII w. i na początku XVIII w. nie było jeszcze rozpowszechnione. Wystarczało doraźne przemywanie rąk czy nóg, do czego używano prostej miednicy z nalewką. Najczęściej były to przedmioty cynowe, bądź – jak miało to miejsce w przypadku zamożnej części szlachty – srebrne. W drugiej połowie XVIII w. w szlacheckich spisach majętności zaczęto poświadczać obecność nie tylko wielu różnorodnych miednic z nalewkami, ale i większego naczynia do obmywania, określanego już jako rzeczywista „wanna do kąpania”. Coraz większą uwagę zwracano też na kształt, wykończenie i wykonanie użytkowanych przedmiotów, których jakość ujawniała się w ich odpowiedniej specyfikacji, tym dokładniejszej, im bardziej osobliwy był sam przedmiot. W szlacheckich siedzibach coraz częściej pojawiały się więc miednice i nalewki zdobione herbami właścicieli bądź scenami rodzajowymi. Higiena zaczynała być kojarzona z luksusem, który chciano eksponować także w sferze wizualnej.

Rosły też starania na rzecz utrzymania higieny jamy ustnej, a zachętą do ich podejmowania miał być nie tylko zdrowotny efekt zabiegów. Modne damy wabiono zapewnieniem, iż jedynie biel uśmiechu zapewnia kobiecie szacunek, a każde zaniedbanie w tym zakresie ujmuje atrakcyjności choćby najpiękniejszej białogłowie. Ówczesne porady w zakresie czyszczenia zębów obejmowały przede wszystkim zalecenia płukania ust bądź postulaty mechanicznego ścierania zębów odpowiednimi specyfikami. Wśród przedmiotów opisanych w inwentarzach szlacheckich najpowszechniej występowały proste miedniczki i kubki „do płukania gęby” oraz „sztućce do zębów”, pozwalające usunąć resztki pożywienia.

Nieodzownym zabiegiem było oczywiście golenie, do czego niezbędne było odpowiednie narzędzie i skórzany pas do jego ostrzenia. W XVIII w. stopniowo upowszechnia się termin brzytwa, nadawany zwyczajowo narzędziom stosowanym do usuwania zarostu. Wykorzystywano też dedykowane miednice „do golenia”, a w drugiej połowie XVIII w. do dotychczas wystarczającej miski i brzytwy dołączyła także osobna odzież wierzchnia, która pozwalała uniknąć niechcianych zabrudzeń.

W powszechnym użyciu były też różnorodne przedmioty służące do utrzymania higieny głowy, między innymi szczotki osadzone w metalu, którego rodzaj adekwatny był do stopnia zamożności ich posiadacza. Bogaci mieli szczotki oprawne w srebro i złoto. Wykorzystywano także grzebienie, najczęściej wykonywane z drewna, ale także z rogu, a nawet kości słoniowej. Rosnąca liczba tego rodzaju przedmiotów pozostających w regularnym użytku powodowała, że szlacheckie siedziby coraz częściej wyposażano także w specjalne pojemniki do przechowywaniu przedmiotów służących dbałości o włosy. Rolę tę doskonale pełniły skrzynki do grzebieni i strojne grzebieniarze. Szczególnie te ostatnie, wyraziście zdobione haftami i koronkami, miały być odpowiednim miejscem do eksponowania kolekcji pięknych i użytecznych bibelotów.

Potrzeba nabycia przyrządów odpowiednich do czesania i układania fryzury ze zdwojoną siłą ujawniła się wraz z nastaniem mody na noszenie peruk. Do dotychczasowych grzebieni i szczotek dołączyły przybory dedykowane należytemu przygotowaniu peruki przed jej założeniem. Na komplet przedmiotów służących do stworzenia modnej fryzury składały się przede wszystkim tak zwane „grzebienie do peruk”, uzupełniane przez mniejsze i większe „nożyczki do peruk”. Wraz z rosnącą popularnością peruk i zwiększeniem ich dostępności w rezydencjach szlacheckich pojawiły się specjalne „skrzynki na peruki”, dedykowane do ich właściwego przechowywania. Pożądana fryzura charakteryzowała się nienagannym zaczesaniem i wybujałym kształtem. Ten drugi element mogło zapewnić użycie wzmiankowanego w spisach szlacheckich przedmiotów „żelaza do kryzowania włosów”. Finalny efekt modnego wizerunku dopełniał trzymany na podorędziu i z lubością stosowany puder, zazwyczaj przechowywany w specjalnych naczynkach.

Osiemnaste stulecie przyniosło też pewne zmiany w przestrzeni i przedmiotach służących załatwianiu potrzeb fizjologicznych. Najbardziej majętni wyposażali swe domy w specjalne srebrne naczynia, w wielu szlacheckich domach zadowalano się przedmiotami tańszymi – miedzianymi. W zachowanych inwentarzach pojawiały się opisy użytkowanych przez szlachtę prostych garnków miedzianych „pod łóżko”, inaczej nazywanych też „kociołkami nocnymi” czy „urynałami”.

Poza sferą higieny własnej znaczącym przemianom ulegała świadomość postępowania z dziećmi. Lekarskie zalecenia z tego okresu ostrzegały przed zaniedbywaniem higieny noworodków, coraz głośniejsze były postulaty, aby nie rezygnować z kąpania dzieci i ich pielęgnacji. Dla najmłodszych zaczęto nabywać osobne „łyżeczki dziecinne”, wyraźnie wydzielone od pozostałych typowo damskich lub męskich sztućców, a także osobne miednice i nalewki dla dzieci. Coraz większą wagę przykładano też do zachowywania właściwej czystości powijaków i systematycznego dbania o wycieranie skóry dziecka. W spisach przedmiotów wydzielać zaczęto nawet stoły „do powijania dzieci”, najczęściej dodatkowo obijane suknem.

Czystość osobistą identyfikowano z czystością otoczenia. Istotną rolę w szlacheckim świecie odgrywała dbałość o utrzymanie przestrzeni mieszkalnej w należytym stanie. W zamożnych rodzinach zajmowała się tym służba odpowiedzialna za porządkowanie posiadłości, uboga szlachta sama musiała podejmować się zadania ochędożenia domostwa i odzieży. Spisy przedmiotów wykorzystywanych w szlacheckich siedzibach ujawniają, jak wiele rzeczy w tym celu wykorzystywano już w XVII i XVIII w. Szlacheckie kufry wypełniały przede wszystkim całe zasoby prześcieradeł, pościeli i chust. Do dekoracji okien wykorzystywano zaś firanki, najczęściej białe. Równie nieodzownym elementem wyposażenia dworu były liczne komplety obrusów i materiałów służących do ozdabiania stołu. Do prania bielizny i odzieży używano zwyczajnych kociołków i cebrzyków, rzeczy przechodzone osobno moczono i poddawano płukaniu. W spisach majątkowych z końca XVII i początku XVIII w. napotkać można też na specjalne mydlarki oraz dedykowane pudełka i puszki na mydło.

Pośród przedmiotów obecnych w szlacheckich dworach bardzo pokaźną reprezentację stanowiły różnego rodzaju miedniczki, które wykorzystywano między innymi do płukania naczyń po zakończonym posiłku. Wszystkie talerze, kubeczki czy filiżanki, jakie znajdowały się w szlacheckiej posiadłości, starano się właściwie oporządzić, stąd też konieczne było stałe poszerzanie ilości i rodzaju służących do tego celu „wanienek do kredensu”. Spektrum przedmiotów wykorzystywanych na szlacheckich stołach ulegało stałemu rozszerzeniu, między innymi w związku z popularyzacją nowego rodzaju surowców, z których wytwarzane były poszczególne elementy zastawy. Dotychczasowe wyposażenie wzbogacają chociażby miedziane wanienki, specjalnie dedykowane do płukania szkła. Na szlacheckich stołach w XVIII w. stałe miejsce zyskują sobie naczynia farfurowe, a w najbogatszych domach – porcelanowe. Ich oporządzaniu miały służyć osobne wazy przeznaczone „do płukania farfurek” lub czarki srebrne „do płukania filiżanek”.

W szlacheckich rezydencjach wskazać można całą grupę przedmiotów, które służyć miały utrzymaniu w czystości rzeczy codziennych. Do oczyszczenia narzędzi, które służyły do układania włosów, wykorzystywano specjalne „szczotki do chędożenia grzebieni”. Pielęgnowano też posiadaną odzież i dbano, aby była właściwie przysposobiona i przygotowana. W spisach przedmiotów odnaleźć można przykłady różnorodnych „miotełek do sukien”, pomocnych podczas doprowadzania garderoby do należytego stanu. W podobny sposób dbano o obuwie, by możliwie długo utrzymało nienaganny wygląd. Do oporządzania butów wykorzystywano dedykowane po temu narzędzia, najczęściej proste, małe szczoteczki „do chędożenia trzewików”. Na godny wygląd, poza oczyszczoną suknią i obuwiem, składała się w XVIII stuleciu także właściwa prezencja elementów odzieży. Stąd, obok miotełek i szczotek, stałe miejsce w inwentarzach dworskich zajmują żelazka wykorzystywane między innymi do oporządzania różnych form nakrycia głowy. Dostojne kreacje wymagały stosownego przechowywania, a ich konstrukcję można było zachować w nienaruszonym stanie wykorzystując specjalne stoliki do składania sukien.

Zmiany zachodzące stopniowo w sferze obyczajowości ujawniały się w coraz szerszym dążeniu do zacieśnienia przestrzeni indywidualnej. Odchodzono od zwyczaju wspólnego użytkowania na rzecz posiadania przedmiotów mniejszych i personalnych. Na stołach miejsce znalazły niewielkiej objętości naczynka na napoje i potrawy, służące do indywidualnego, a nie – jak do tej pory – zbiorowego użytku. W osiemnastowiecznych spisach przedmiotów widoczny zaczyna być podział zastawy i wybranych naczyń na typowo damskie bądź męskie. W ten sposób zaczęto rozdzielać łyżki, łyżeczki i noże podawane podczas zbiorowych uczt. W drugiej połowie XVIII w. zaczęto oddzielnie podawać butelki do picia dedykowane wyłącznie dla dam. Zaczęto też dbać o pozyskanie pewnej grupy przedmiotów, które służyć miały wyłącznie do podejmowania gości, np. osobnych poduszek, których obecność coraz częściej potwierdzano w wykazach przedmiotów posiadanych przez szlachtę

Tego rodzaju idee były sygnałem kulturowych przemian, szczególnie widocznych w drugiej połowie XVIII w. To właśnie wówczas w pełni uwidoczniło się dążenie do zamienienia codziennych czynności w rodzaj ceremoniału, mającego wyzwalać pożądane odczucia. Higiena stopniowo staje się ważnym elementem codzienności, identyfikowanym z pielęgnacją, przyjemnością i elegancją.

Realizacja działań online w ramach programu „Kultura Dostępna”.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu.

Kultura Dostępna logo