© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
   |   11.10.2021

Digitalizacja, czyli skąd dzieła sztuki biorą się w internecie

Może macie w domu przedmioty z reprodukcjami najbardziej znanych dzieł sztuki? Choć raz buszowaliście w cyfrowych kolekcjach, a może nawet korzystacie z nich, tworząc własne kompozycje? Czy wiecie jednak, co musi się stać, żeby fotografie takich obiektów trafiły do sieci?

Kilka faktów

Digitalizacja to skomplikowany proces, choć mogłoby się wydawać, że nie ma nic prostszego – ot, wystarczy zrobić zdjęcie. Cóż to za problem w czasach, gdy aparaty w naszych telefonach robią wysokojakościowe fotografie, a w mediach społecznościowych publikujemy codziennie masę zdjęć? Jednak cyfryzacja dzieł sztuki różni się od zwykłego fotografowania. Chodzi bowiem o uzyskanie jak najwierniejszego cyfrowego wizerunku danego obiektu, a to już nie jest takie proste.

Jak zatem powstaje cyfrowy wizerunek dzieła sztuki? Warto się przekonać, przyglądając się projektowi „www.muzeach”, w którym bierze udział pięć instytucji: Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie, Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, Muzeum Narodowego w Lublinie, Muzeum Narodowego w Szczecinie i Muzeum – Zamku w Łańcucie.

W projekcie stosowane są wysokie standardy fotografii dokumentacyjnej, a także różne zaawansowane techniki digitalizacji:

  • dwuwymiarowe, takie jak fotografia, RTI i gigapiksel;
  • trójwymiarowe, takie jak skanowanie z oświetleniem strukturalnym i fotogrametria.

Skupmy się jednak na tej – wydawałoby się – najprostszej technice, czyli fotografii cyfrowej, która jest jedną z najczęściej wykorzystywanych technik w projekcie. – Wysokiej jakości fotografie wybranych obiektów muzealnych publikowane są wraz z opisem zarówno słownikowym, metryczkowym, jak i szerszym opisem popularyzatorskim – mówi kierownik projektu Michał Ochremiak. – To bazy zdigitalizowanych eksponatów z pięciu muzeów, które każdy będzie mógł bezpłatnie przeglądać na stronie z multiwyszukiwarką, która także powstała w czasie projektu – dodaje.

Etapy digitalizacji

Na początku wybiera się obiekt, następnie sprawdza jego stan zachowania. W razie potrzeby trafia on do pracowni konserwatorskiej, gdzie poddawany jest odpowiednim zabiegom. W studiu fotograficznym obiekt pozostaje pod stałą opieką konserwatorów. W czasie sesji używa się specjalnych wzorników zawierających różnobarwne pola, co pozwala kontrolować jakość odwzorowania barwy na zdjęciu.





– Większość wzorników posiada miarkę, która pokazuje nam skalę obiektu. Najważniejsze jednak, że możemy na jego podstawie sprawdzić balans bieli i dzięki temu mieć pewność, że dany obiekt będzie na zdjęciu faktycznie w takim kolorze, w jakim jest w rzeczywistości – mówi Joanna Młynarska, fotografka pracująca w projekcie. – Nie możemy zapominać, że w przypadku muzealiów kolor z fotografii może się różnić od tego realnego. Przypomnijmy sobie np. powszechnie znane obrazy, które w internecie są używane w zniekształconych, zakłamujących ich realny wygląd kolorach. Przy profesjonalnej dokumentacji cyfrowej nie możemy i nie chcemy sobie na to pozwolić – dodaje.

Kolejnym etapem w digitalizacji jest postprodukcja plików, która wymaga znacznie więcej czasu niż samo fotografowanie. Najpierw wywołuje się cyfrowy negatyw, uzyskując zdjęcie o właściwej temperaturze barwowej, które jest poddawane czyszczeniu. Następnie przechodzi kontrolę jakości i dopiero po niej możliwe jest przygotowanie właściwych plików udostępnianych na stronie internetowej. Każde zdjęcie opatrzone jest także opisem metadanowym. Równolegle powstają opisy popularyzatorskie, które zamieszczone na stronie internetowej (także w angielskiej wersji językowej) będą źródłem wiedzy i ciekawostek o danym obiekcie.

Jak widać, w tym zadaniu na różnych etapach współpracują ze sobą specjaliści z wielu dziedzin: opiekunowie zbiorów, konserwatorzy sztuki, specjaliści od transportu zabytków, fotografowie, specjaliści ds. cyfryzacji, redaktorzy, tłumacze i programiści. Nie bez znaczenia zatem są tu czynniki logistyczne: koordynacja pracy fotografów i konserwatorów, weryfikacja przez osoby kontrolujące jakości wykonywanych fotografii oraz danych, które ostatecznie znajdą się w internecie. Bardzo ważna jest również współpraca pomiędzy uczestnikami projektu w różnych instytucjach, dzięki której używane są zunifikowane słowniki, służące do opisywania muzealnych zbiorów.

Różnorodność dzieł sztuki i obiektów

Wśród obiektów do digitalizacji fotografowane są bardzo różnorodne zbiory: od sztuki prehistorycznej i starożytnej, przez sztukę Dalekiego Wschodu, do sztuki współczesnej. Są to zarówno rzeźby, rysunki i grafiki, obrazy, rzemiosło artystyczne, archiwalne zdjęcia i przedmioty codziennego użytku, jak mapy czy meble. To często właśnie one, jako obiekty wielkogabarytowe, wymagają specjalnego podejścia.

W przypadku niektórych szczególnie cennych lub szczególne dużych obiektów ich transport do studia fotograficznego był niemożliwy. Wtedy konieczne było zaaranżowanie planu zdjęciowego w innym miejscu, tak działo się np. w Muzeum Zamku w Łańcucie czy Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie. W przypadku wielkogabarytowych szaf trudne jest także odwzorowanie skali i proporcji obiektów.

Nie lada wyzwaniem są również obiekty płaskie, mocno werniksowane, z widocznymi strukturami malarskimi, np. „Las” Leona Wyczółkowskiego z Muzeum Narodowego w Szczecinie oraz obiekty generujące refleks, np. szkliwiona ceramika, szkło. Olbrzymim wyzwaniem okazało się zdigitalizowanie zarówno XVII-wiecznych zwierciadlanych zegarów z kolekcji wilanowskiej, jak i obrazów Leszka Golca i Tatiany Czekalskiej z kolekcji „White Vege Fur. Performance for Photography” z Muzeum Narodowego w Szczecinie, ponieważ stanowią one czarne, odbijające wszystko na swojej powierzchni lustro.

Efekty widoczne gołym okiem

Dzięki udziałowi w projekcie w większości muzeów rozbudowane zostały pracownie digitalizacji – zakupiono specjalistyczne oprogramowanie i sprzęt, taki jak: tablice, wzorniki, specjalistyczne lampy oraz wiele innych niezbędnych narzędzi. W Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN oraz Muzeum Narodowym w Szczecinie dzięki projektowi powstały pierwsze pracownie digitalizacji w tych instytucjach. W Muzeum Narodowym w Lublinie zmianie uległa też systematyka pracy. Nie bez znaczenia jest także fakt, że udział w projekcie dał okazję wymiany doświadczeń specjalistom ds. digitalizacji z różnych instytucji. Ustalony wspólny standard pozwala na jeszcze bardziej precyzyjne tworzenie wiernych kopii dzieł sztuki, co nie tylko ułatwia pracę konserwatorom, ale też zwiększa użyteczność plików dla wszystkich korzystających z nich w przyszłości – czy to dla przyjemności, czy w celach naukowych.

– W całym projekcie, digitalizacji poddawanych jest ponad 7000 obiektów. To wybrane zabytki i zasoby należące do kolekcji pięciu muzeów partnerskich. Są one digitalizowane z wykorzystaniem różnych technik. Jeśli chodzi o publikację cyfrowych kolekcji na wspólnej stronie, w projekcie opublikowanych będzie ponad 10 000 obiektów. Wykorzystujemy również dokumentację, którą posiadaliśmy przed rozpoczęciem projektu – wyjaśnia Michał Ochremiak.

Korzyści digitalizacji

W ramach projektu stworzona jest wspólna strona internetowa z multiwyszukiwarką – prace programistyczne zakończyły się 21 września, obecnie trwa systematyczny transfer danych, a wszyscy chętni będą mogli skorzystać z witryny już 1 stycznia 2022 r.

Strona wmuzeach.pl w jednym miejscu zbiera kolekcje: Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie, Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, Muzeum Narodowego w Lublinie, Muzeum Narodowego w Szczecinie i Muzeum – Zamku w Łańcucie. Swoje zbiory będą mogły opublikować tu także inne muzea.

Projekt „www.muzeach” jest dofinansowany z Funduszy Europejskich oraz ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Projekt jest realizowany w ramach Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa na lata 2014-2020, oś Priorytetowa nr 2 „E-administracja i otwarty rząd”, działanie nr 2.3 „Cyfrowa dostępność i użyteczność informacji sektora publicznego”, poddziałanie nr 2.3.2 „Cyfrowe udostępnienie zasobów kultury”.

Beneficjent: Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Partnerzy: Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, Muzeum Narodowe w Lublinie (dawniej Muzeum Lubelskie w Lublinie), Muzeum Narodowe w Szczecinie, Muzeum – Zamek w Łańcucie
Całkowity koszt projektu: 12 172 215,58 zł
Kwota dofinansowania: 9 247 929,94 zł

POPC