Bardzo krótkie i burzliwe panowanie Michała Korybuta Wiśniowieckiego nie pozwoliło mu w pełni wykorzystać potencjału zasiadania na królewskim tronie. Zwłaszcza jeśli chodzi o mecenat artystyczny, który tak sprawnie wykorzystywał jego następca Jan III. Z Janem Sobieskim związanych jest na przykład wiele graficznych tez akademickich, które reprezentują ponadprzeciętny kunszt wykonania przedstawienia alegorycznego. Niemniej jednak król Michał Korybut Wiśniowiecki również doczekał się upamiętnienia na jednej z równie ciekawych graficznych tez akademickich. Jako „dobry władca w czasie wojny i pokoju” został przedstawiony na tezie Zygmunta Ksawerego Holló.
Zygmunt Ksawery Holló de Krompach pochodził z miejscowości Krempachy na Spiszu i wywodził się z tamtejszej szlachty węgierskiej. W roku 1670 zapisał się na uniwersytet jezuicki w słowackich Koszycach i dwa lata później uzyskał stopień bakałarza filozofii. Swoją promocję postanowił uczcić wydrukowaniem graficznej tezy akademickiej, której osobiście miał patronować król Polski – Michał Korybut Wiśniowiecki. Teza ta (o wymiarach 59,3 na 88,3 cm) została wykonana metodą miedziorytniczą przez słynnego grafika Bartłomieja Kiliana młodszego z Augsburga na podstawie rysunku augsburskiego malarza Jonasza Umbacha.
Na tejże bogatej symbolicznie tezie zaprezentowano apoteozę króla Michała Korybuta. Jego postać widoczna jest w centralnej części, na pierwszym planie – w pełnej zbroi siedzi on na koniu spiętym w pozycji lewady. Królewski koń stoi nad stosem trofeów, a Michał Korybut dzierży w dłoni buławę. Król wraz z wierzchowcem znajdują się między dwoma korynckimi kolumnami ozdobionymi orężem oraz trofeami. Inskrypcje umieszczone na ich postumentach odnoszą się do królewskich cnót: mądrości filozofa i odwagi żołnierza. Po prawej stronie, zaraz przy kolumnie znajduje się postać Zygmunta Ksawerego Holló w węgierskim stroju narodowym oraz ze zwojem dedykacyjnym. Za królem unosi się obłok, z którego wyrasta drzewo liściaste, u podnóża którego wyłania się postać Marsa. Bóg wojny trzyma w dłoniach wieniec laurowy, którym chce ukoronować króla. Nad drzewem, przez całą szerokość tezy przelatuje rój pszczół – wraz z owocami i klejnotami wyleciał on z rogu obfitości trzymanego przez kobietę w prawym górnym rogu tezy. Niektóre z pszczół trzymają perłowe naszyjniki, z którymi kierują się w stronę drzewa.
Po prawej oraz lewej stronie w górnej części tezy znajdują się wstęgi wychwalające króla Michała Korybuta, przedstawiające jego tytulaturę, przenoszone przez ptaki albo grupy pszczół. Na górze, centralnie nad postacią króla przelatuje Sol, bóg Słońca, powożący kwadrygą i kierujący się w stronę bramy nocy. W lewym dolnym rogu znajdują się tezy filozoficzne będące przedmiotem dysputy Zygmunta Ksawerego Holló na stopień bakałarza, przedstawione jako szlifowane głazy. Na szczycie owych głazów widać postać Samsona trzymającego pysk lwa, do którego wlatują pszczoły. Poniżej Samsona znajduje się kobieta uciekająca przed grupą tureckich żołnierzy. Za nią jedna z pszczół niesie wstęgę z napisem: Kto nie skosztował goryczy, nie zasługuje na słodycz. Na przeciwległym końcu tezy znajduje się zaś arkadyjski krajobraz z Orfeuszem, który gra na harfie w cieniu drzewa, podczas kiedy dzikie zwierzęta spokojnie słuchają jego muzyki. Poniżej Orfeusza przedstawiono zastęp namiotów, zza których wychodzi polska armia, by zaatakować tureckich żołnierzy. W wejściu do trzech przednich namiotów znajduje się trzech mężczyzn w polskich strojach szlacheckich, nad którymi lecą pszczoły. Z ust mężczyzn płyną słowa wychwalające słodycz panowania króla.
Przedstawienie alegoryczne, apoteoza króla Michała Korybuta, ma na celu przede wszystkim pokazanie go jako silnego i pobożnego. Kluczem interpretacyjnym jest tajemnica siły biblijnego Samsona, który znalazł w paszczy martwego lwa miód i pszczoły. Dzięki zjedzeniu tego miodu stał się silny i dzielny jak lew a zarazem poznał gorycz porażki – wszak lew uległ jednak niewielkim pszczołom. Teza ta jest zatem usprawiedliwieniem porażki polskiej w początkowej fazie wojny z Turcją. Gorycz wojny (siła lwa) jest skontrastowana ze słodyczą pokoju (miód). Delikatność Orfeusza ma kontrastować natomiast z siłą Samsona, gdyż nie tylko siłą można pokonać wroga (lwa), a pokój czasem okazuje się lepszym rozwiązaniem. Mimo wszystko zaś król jest przygotowany do wojny jako sprawny wódz z boskimi łaskami. Graficzna teza Zygmunta Ksawerego Holló przedstawia kwintesencję panowania króla Wiśniowieckiego, podczas którego dążenie do pokoju (Orfeusz) przeplatało się z goryczą porażki (Samson), mimo iż pokładano w królu wielkie nadzieje (róg obfitości).
Pokojowa koncepcja stosunków z Turkami okazała się jednak zgubna a sam Zygmunt Ksawery Holló postanowił włączyć się w walkę i związał swoje życie właśnie z Rzecząpospolitą. Mianowicie już w 1673 roku wziął udział w kampaniach wojennych Jana Sobieskiego, za co na sejmie warszawskim otrzymał polski indygenat od króla Michała Korybuta. Zobowiązał się wówczas wystawić na potrzeby Rzeczypospolitej w pełni wyposażony i umundurowany oddział złożony z 200 husarzy i 100 średnio zbrojnej jazdy petyhorców lub Horwatów (osób z terenów dzisiejszej Chorwacji). Wiadomo ponadto, że razem z tym oddziałem wspierał króla Sobieskiego w walkach z 1676 roku. Widać zatem wyraźnie, że wcześniejszy patronat króla nad tezą Zygmunta Ksawerego Holló okazał się dla tego drugiego przepustką do kariery wojskowej w Rzeczypospolitej. Dodatkowo stawia tę graficzną tezę akademicką w szeregu cennych pamiątek artystycznych dotyczących panowania króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego.