© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum   |   23.09.2016

Kazimierz Waliszewski (1849-1935)

Związany z Francją, popularny w Rosji – o czym świadczą wznowienia jego dzieł w moskiewskiej oficynie Kwadrat z lat 90. XX w. – w Polsce Kazimierz Klemens Waliszewski jest jakby nieco zapomniany. A przecież historyk ten położył niemałe zasługi dla badań Polski i Europy wschodniej w epoce nowożytnej, zwłaszcza XVII-XVIII w. Autor poczytnej swego czasu Marysieńki i zasłużony wydawca źródeł historycznych do czasów Jana III Sobieskiego wart jest niewątpliwie przypomnienia.

Urodził się 19 listopada 1849 r. w miejscowości Gole na Kujawach. Nie znajdując dogodnych warunków do rozwoju w gnębionym przez carat po powstaniu styczniowym Królestwie Polskim, wyjechał do Francji, gdzie studiował prawo w Nancy i w Paryżu, wieńcząc swe wysiłki doktoratem w 1875 r. Powrót do ojczyzny nie okazał się trwały – choć był owocny w dokonania naukowe – i po 1884 r. Kazimierz Waliszewski na stałe osiadł we Francji. Zajmował się tam działalnością naukową, publikując książki poświęcone dziejom Rosji carskiej w XVIII w. Jako historyk był niezwykle rzetelny w poszukiwaniu i gromadzeniu materiałów źródłowych, penetrując archiwa nie tylko francuskie, ale też berlińskie, petersburskie czy wiedeńskie. Pisząc dla francuskiego czytelnika, Waliszewski nie tylko tworzył w języku francuskim, ale też starał się przybliżyć odległe i nieco egzotyczne sprawy, podając je w formie lekkiej, ocierającej się o tzw. romans. Ubarwiał zatem swoje wywody dialogami i oszczędnie stosował przypisy. Było to poniekąd zgodne z XIX-wiecznymi przekonaniami, iż historia ma być opowiedziana nie tylko rzetelnie, ale i ciekawie, a prawdziwy historyk powinien być zarazem mistrzem pióra. Trend ten – jak wiadomo – utrzymał się we Francji, lubującej się do dziś w esejach historycznych, podczas gdy na gruncie polskim zwyciężyła niemiecka szkoła historyczna, dbająca głównie o rzetelność wywodu i odpowiednie nasycenie tekstu przypisami. W tym duchu pisał chociażby – współczesny Waliszewskiemu – Tadeusz Korzon. Owa odmienność stylu pisania, uprawianego przez Waliszewskiego, jest dziś bez wątpienia jednym z powodów małej popularności w Polsce jego prac. Drugą sprawą jest poświęcenie ich głównie tematyce rosyjskiej – choć i nie bez dużych ustępów polskich, co zrozumiałe jest dla każdego znawcy XVIII stulecia. Dla porządku przypomnijmy tylko kilka tytułów z francuskiego okresu twórczości Waliszewskiego: La romane d`une impératrice. Catherine II de Russie d`après ses memoirs, sa correspondence et les documents inédits des archives d`état, Paris 1893; Autour d`un trône: Catherine II de Russie, ses collaborateurs, ses amis, ses favoris, Paris 1894; Pierre le Grand: l`éducation, l`homme, l`oeuvre d`après des documents nouveaux, Paris 1897; Marysienka: Marie de la Grange d`Arquien reine de Pologne femme de Sobieski 1641-1716, Paris 1898; L`héritage de Pierre le Grand: règne des femmes gouvernement des favoris, 1725-1741, Paris 1900; La dernière des Romanov: Elisabeth Iere Impératrice de Russie 1741-1762, Paris 1902. Powstała także biografia Iwana IV Groźnego i monografia wielkiej smuty.

Jak widać, zainteresowania autora skupiały się wokół Rosji, „modnej” zresztą we Francji od czasu zawiązania sojuszu przeciw Niemcom w 1893 r. Waliszewski mógł zatem liczyć na uwagę francuskiego czytelnika, choć – jak sam później przyznawał – pierwszą książkę, poświęconą Katarzynie II, wydał w 1893 r. własnym nakładem, a przyjaciele radzili mu, by cieszył się, jeśli sprzeda 50 egzemplarzy. Rozeszło się półtora tysiąca, autor zaś w tymże roku otrzymał za tę książkę nagrodę Akademii Francuskiej w wysokości 2 tys. franków. Co ciekawe, w uzasadnieniu wyróżnienia podkreślono nie tylko rzetelność historyczną (une sérieuse histoire), ale też rzadki talent pisarski autora i dramatyzm przedstawienia faktów i postaci. Jak widać zatem, walory literackie miały swoje znaczenie. Napisane przystępnym językiem prace, dające ogląd Rosji z perspektywy rządzących nią carów, znalazły uznanie i we Francji, i we współczesnej Rosji (przetłumaczono tu i wydano po rosyjsku w 1989 r. także biografię Marysieńki). Sam Waliszewski przyznawał, że ograniczenia cenzuralne nie pozwoliłyby mu wydać tych prac po polsku, tak iż na polskie tłumaczenie Katarzyny II, dokonane przez Stanisława Wasylewskiego, trzeba było czekać do 1929 r. (nowe wydanie w 1995 r.).

Przejdźmy jednak do działalności Kazimierza Waliszewskiego jako historyka czasów Jana III. Biografię Marysieńki Sobieskiej musimy oceniać podobnie jak książki poświęcone Rosji: była to rzecz popularna, przeznaczona dla francuskiego odbiorcy. Niemniej, nie można odmówić autorowi fachowości, jako że z epoką Jana III był doskonale zaznajomiony. Pomógł mu w tym jego pierwszy pobyt we Francji, kiedy to Waliszewski kopiował listy posłów francuskich w Polsce za rządów Jana III. Odpisy te trafiły do Komisji Historycznej Akademii Umiejętności, gdzie część z nich – z lat 1684-1696 – do tej pory pozostaje w zbiorze rękopisów jako tzw. Teki Waliszewskiego. Dokumentacja z pierwszych lat panowania Jana III została wydana w prowadzonej przez Komisję Historyczną AU serii Acta historica res gestas Poloniae illustrantia ab anno 1507 usque ad annum 1795. Materiały zgromadzone przez Waliszewskiego wydano w trzech tomach (3., 5. i 7. serii) jako Archiwum Spraw Zagranicznych francuskie do dziejów Jana Trzeciego, t. 1: Lata od 1674 do 1677, Kraków 1879; t. 2: Lata od 1677 do 1679, Kraków 1881 i t. 3: Lata od 1680 do 1683, Kraków 1884. Każdy z tomów o objętości kilkuset stron zawiera bezcenną korespondencję dyplomatyczną, bez której żaden badacz panowania Jana III nie może się obejść.

Wykorzystując doskonałą znajomość archiwaliów francuskich, Kazimierz Waliszewski pokusił się o napisanie ciekawej i do dziś cenionej i cytowanej książki, jaką są Polsko-francuskie stosunki w XVII wieku (1644-1667). Opowiadania i źródła historyczne ze zbiorów archiwalnych francuskich publicznych i prywatnych, Kraków 1889. Autor skupił się na czasach pobytu w Polsce Ludwiki Marii Gonzagi de Nevers, żony Władysława IV i następnie Jana Kazimierza, a zarazem opiekunki Marysieńki i mentorki politycznej tzw. obozu francuskiego, do którego należał też Jan Sobieski. Działalność Ludwiki Marii w Polsce opisał Waliszewski w dwóch szkicach, omawiając najpierw jej przybycie i czas małżeństwa z Władysławem IV, następnie działania na rzecz kandydatury francuskiej na tron polski (elekcja vivente rege) i rolę w niszczącym kraj konflikcie z marszałkiem wielkim koronnym Jerzym Sebastianem Lubomirskim. Następnie autor dał zestawienie wybranych źródeł, które w znacznym stopniu rekompensują ubogi aparat naukowy w tekście szkiców. Książka omawia przede wszystkim polityczną działalność Ludwiki Marii, która – jak wiadomo – ostatecznie nie przyniosła spodziewanych efektów. Do francuskiej królowej Waliszewski nie czuł zbyt wielkiej sympatii, ulegając w tym niejako ówczesnej „modzie” historycznej, dopatrującej się w zakulisowych działaniach Ludwiki Marii jednej z przyczyn rozkładu moralnego magnaterii polskiej, przyzwyczajanej przez dwór Jana Kazimierza do przekupstwa jako sposobu realizacji celów politycznych. Zbyt ostre sądy Waliszewskiego były w późniejszej historiografii łagodzone i zbijane – choćby przez Karolinę Targosz w jej dziele poświęconym artystyczno-kulturalnej i politycznej działalności Ludwiki Marii (Uczony dwór Ludwiki Marii Gonzagi, Wrocław 1975, 2. wyd.: Warszawa 2015). Niemniej polityczny wizerunek królowej, naszkicowany przez Waliszewskiego – i podtrzymany przez Korzona – stał się dominujący w późniejszej polskiej historiografii, rzutując też na oceny metod działania uczennicy i następczyni królewskiej, Marii Kazimiery.

Oceniając dokonania naukowe Kazimierza Waliszewskiego na polu dziejów XVII-wiecznej Polski, a zwłaszcza epoki Jana Sobieskiego, musimy zatem przyznać, że zachowały one do dziś swoją wartość. Dotyczy to zarówno edycji źródłowych, jak i wpływu samego autora na postrzeganie głównych protagonistów polskiej sceny politycznej drugiej połowy XVII w. Autor jeszcze za życia doczekał się uznania we Francji, której nie opuścił aż do śmierci. Zmarł w 1935 r. w Paryżu, nie powróciwszy już do niepodległej Polski.