© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum   |   06.05.2021

Kobiety jako ilustratorki: siostry Breyne i portrety ptaków

Johann Philipp Breyne był jednym z najważniejszych gdańskich naturalistów pierwszej połowy XVIII wieku. Po powrocie nad Motławę z wieloletniej peregrinatio medica ożenił się w 1707 roku z Contantiną née Luedwig, a z ich małżeństwa urodziło się sześcioro dzieci: cztery dziewczynki i dwóch chłopców. Obaj synowie państwa Breyne zmarli przedwcześnie. Jeden z nich, Philipp Jacob, umarł w jedenastym roku życia, drugi, Johann Heinrich, zmarł jako dwudziestopięciolatek. To właśnie o nim, studencie prawa, zrozpaczony ojciec napisał w liście do jednego ze swych przyjaciół: „Pomyśl, Panie, jak bardzo cierpię z powodu śmierci mojego syna; zwłaszcza, kiedy weźmiesz pod uwagę, że straciłem jedynego męskiego potomka, z którym wiązałem tyle nadziei – i którego miałem zobaczyć tu, w Gdańsku, najbliższego lata. Niemniej, bez przymusu poddaję się woli Wszechmogącego Boga, nieskończenie mądrego Pana i pełnego łaski Ojca, błagając Go, aby w tym nieszczęściu był mi pocieszycielem”. Spośród sześciorga dzieci Breyne’ów wieku dorosłego dożyły jedynie córki: Constantia Philippina (1708-?), Anna Renata (1713-1759), Johanna Henrietta (1714-1797) i Florentina Charlotta (1719-1756). Wszechstronnie wykształcone dziewczęta dzięki zgodzie ojca, zafascynowanego artystyczną twórczością Marii Sibylii Merian i Racheli Ruysch, od wczesnej młodości uczyły się w domu sztuki rysunku, a wśród ich prywatnych preceptorów znalazł się między innymi gdański malarz D. Schultz (pod inicjałem najprawdopodobniej kryło się imię David). Trzy starsze siostry są od dekad znane badaczom niemieckim jako wytrawne i zdolne rysowniczki wykonujące ilustracje przyrodnicze, przede wszystkim roślin i zwierząt. Nic jednak nie wiadomo o twórczości plastycznej najmłodszej z dziewcząt, Florentiny Charlotty, żony Heinricha Soermannsa.

Johanna Henrietta chętnie malowała wielobarwne wizerunki grzybów, ptaków, ryb i innych zwierząt wodnych. Z kolei Constantia Philippina i Anna Renata rysowały z przyjemnością głównie ptaki. Anna Renata pisała także niemieckojęzyczne wiersze (również w dialekcie dolnoniemieckim!), które zachowały się do naszych czasów w rękopisie[1]. Z kolei Constantia Philippina pozostawiła frapujący dziennik podróży do Elbląga, którą odbyła z rodziną latem 1743 roku, wydany na początku XX wieku. Trzy siostry uwielbiały także rysować i malować rośliny, przede wszystkim te, które rosły w ogrodzie ich ojca; śpiewać, grać na klawikordzie i czytać francuską literaturę, bowiem wszystkie opanowały ten język w najwyższym stopniu.

Część zachowanej spuścizny ikonograficznej sióstr Breyne znajduje się w zasobie Forschungsbibliothek Gotha Uniwersytetu w Erfurcie. Zasób obejmuje 93 ilustracje autorstwa Anny Renaty, 76 ilustracji wykonanych przez Johannę Henriettę oraz 20 ilustracji sygnowanych przez Constantię Philippinę. W kolekcji Breyne’owskich rysunków znajdują się jednak także materiały ikonograficzne wykonywane przez inne osoby, między innymi wspomnianego D. Schultza. I tak, ponad osiemdziesiąt z kilkuset zachowanych odręcznych ilustracji należących onegdaj do rodziny Breyne, które w późnych latach dziewięćdziesiątych XVIII wieku w wyniku zakupu trafiły z Prus Królewskich do Turyngii, ukazuje najwspanialsze podniebne istoty, czyli ptaki. Niektóre z owych przedstawień awifauny wykonano z natury, jak na przykład ilustrację prezentującą nura (rdzawoszyjego), którą podpisano: „D. Schultz ad vivum pings”. Inne z kolei są kopiami wcześniejszych wyobrażeń, między innymi rysunków tworzącego w XVII stuleciu i związanego z Gdańskiem artysty Samuela Niedenthala.

Wśród wielobarwnych wyobrażeń ptaków z kolekcji Breyne’ów, można wymienić m.in. przedstawienia bażantów, alk zwyczajnych, dymówek, krwawodziobów, bargieli, mysikrólików, kosów, dzięciołów, jemiołuszek, cudowronek itp. itd., a zatem zwierząt obcych i zwierząt rodzimych. W przypadku rysunków ptaków rodzimych, część z nich  wykorzystywano później w publikacjach osiemnastowiecznych gdańskich uczonych. Przykładowo, ilustracja jednej z sióstr Breyne ukazująca łyskę zwyczajną stała się podstawą do wykonania czarno-białej ryciny zamieszczonej w wydanym w 1759 roku dziele Jacoba Theodora Kleina Stemmata Avium. Rozszerzoną niemieckojęzyczną wersję tej monografii – niestety już bez ilustracji – opublikowano zaledwie po roku i szybko stała się ona bestsellerem wśród nieznających łaciny amatorów rerum naturalium.

Panny Breynianki wykonywały ilustracje ptaków, które żyły, oraz tych, które umarły naturalnie bądź zostały uśmiercone przez osoby, które je łapały i dostarczały ich ojcu, a więc ptaszników (łac. auceps, niem. Vogler, Finkler, Vogelfänger, Vogelsteller). Były także niezwykle wrażliwe na śmierć własnych ptaszków domowych, między innymi krotochwilnego kanarka o pięknym głosie, którego w jednym ze swych wierszy upamiętniła Anna Renata.

Na podstawie: W. Joost, Die Vogelbilder des Danziger Naturforschers Johann Philipp Breyne (1680-1764), “Journal für Ornithologie” 1967, Bd. 108, s. 295–308; A. Cooper, Picturing Nature: Gender and the Politics of Natural‐Historical Description in Eighteenth‐Century Gdańsk/Danzig, “Journal for Eighteen-Century Studies: 2013, vol. 36, issue 4, s. 519–529.

[1] Zobacz artykuł w Pasażu Wiedzy