© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Konserwacja   Konserwacja   |   18.04.2020

Konserwacja dwóch obręczy na konar drzewa

W zbiorach wilanowskich znajdują się dwa dość niezwykłe przedmioty. Są to metalowe obręcze o numerach inwentarzowych Wil.3381 i Wil.3382. 

Na obu wilanowskich obiektach odnajdujemy ślady odnoszące się do ich historii. Na pierwszej jest to grawerowana inskrypcja, na drugiej herb Potockich: Pilawa, wraz z dwoma stylizowanymi w gotyckiej czcionce literami: M i P.

Informację o jednej z obręczy można znaleźć m.in. w serii „200 lat Muzeum Wilanowskiego” w tomie „Przedmioty osobliwe, niecodzienne, ciekawe”. Krystyna Gutowska-Dudek tak wyjaśniła w nim wyjątkowe pochodzenie zabytkowego obiektu: „Historia przedmiotu została opisana wierszem, wygrawerowanym wewnątrz, a ułożonym przez Stanisława Kostkę Potockiego w 1805 r. Obręcz miała chronić drzewo laurowe, posadzone przez króla Jana III w ogrodzie wilanowskim, które zostało uszkodzone kulą armatnią w 1794 r. podczas oblężenia Warszawy i szczęśliwie odrosło. Ten unikatowy obiekt przypomina legendę o królu osobiście doglądającym ogrodu i własnoręcznie sadzącym drzewa”.

Na jednej z części obręczy, w trzech polach, wygrawerowano napis:

WAWRZYN JANA III URONIONY KULĄ ARMATNIĄ PODCZAS OBLĘŻENIA WARSZAWY R. MDCCXCIV

TEN SZCZEP ZWYCIĘZCÓW SŁAWIE POŚWIĘCONY I W BOHATYRA SCHOWANY DZIEDZINIE KIEDY OYCZYZNA IEGO GINIE IEDNYM Z NIĄ GROMEM ZOSTAŁ UDERZONY

NIEZDOŁAŁ ZNISZCZYĆ CIOS TO ZNAMIE CHWAŁY NIEZWIĘDŁY WAWRZYN CHOĆNA CZAS ZMARTWIAŁY WZMAGA SIĘ, MŁODE ROZKRZEWIA GAŁĄZKI I PRZYSZŁYCH WIEŃCÓW ZWIASTUJE ZAWIĄZKI

Wewnętrzna powierzchnia obręczy na konar drzewa z mosiądzu złoconego z wygrawerowanym napisem: 

STANISŁAW KOSTKA POTOCKI R. MDCCCV.

Jak podaje Krystyna Gutowska-Dudek w katalogu wystawy Tron Pamiątek ku czci „Najjaśniejszego, Niezwyciężonego Jana III Sobieskiego Króla Polskiego” w trzechsetlecie śmierci 1696−1996, uwieczniony w inskrypcji na tym obiekcie wawrzyn, rósł prawdopodobnie jeszcze w 1815 r. kiedy w Hotelu Angielskim w Warszawie odbyła się uczta, zorganizowana przez Towarzystwo Przyjaciół Nauk z okazji wydania przez Szymona Bogumiła Lindego Słownika Języka Polskiego, podczas której na stole ustawiono sześć wielkich tomów tego dzieła, uwieńczonych „laurem wziętym z Willanowa, z drzewa sadzonego jeszcze za czasów króla Jana III, a przesłanym umyślnie na tę ucztę przez Aleksandrę z Lubomirskich hrabinę Potocką, małżonkę Stanisława hr. Potockiego”. (Autorka podaje źródło cytatu: Aleksander Kraushar, Towarzystwo królewskie Przyjaciół Nauk 1800–1832, Monografia historyczna osnuta na źródłach archiwalnych, Czasy Księstwa Warszawskiego 1807–1815, t. II, Kraków-Warszawa 1902, s. 105–1060).

Obie pamiątkowe obręcze poddano zabiegom konserwatorskim w ramach zajęć dydaktycznych pod kierunkiem dr Aliny Tomaszewskiej-Szewczyk w Pracowni Konserwacji Zabytków Metalowych Instytutu Zabytkoznawstwa i Konserwatorstwa Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Dodatkowo wykonano badania materiałowe, które pozwoliły na sprecyzowanie, z jakiego tworzywa wykonano obręcze – jest to mosiądz, a nie, jak wcześniej zapisano, brąz. Podczas konserwacji możliwe było też szczegółowe określenie rodzaju srebrzeń i złoceń na obręczach jako ogniowych. Złocenie, srebrzenie ogniowe polega na rozpuszczeniu złota lub srebra w rtęci, w wyniku czego powstaje odpowiedni amalgamat, z którego poprzez ogrzanie i odparowanie rtęci uzyskuje się warstwę dobrze przylegającego do podłoża złota.

Dzięki pracom konserwatorskim powierzchnia obręczy odzyskała swoją pierwotną kolorystykę, uczytelniono również inskrypcje oraz usunięto wtórne nieestetyczne elementy montażowe i zastąpiono je mosiężnym drutem. Dodatkowo ustalono, że obręcz związana z drzewem króla Jana III Sobieskiego pozbawiona jest jednej z trzech części, która miała najprawdopodobniej takie same wymiary jak środkowa kwatera. Fragment ten pozwalał na złączenie ze sobą dwóch pozostałych i utworzenie pełnego koła. 

Posrebrzana obręcz, dekorowana herbem Potockich Pilawa oraz literami „M” i „P” (które, być może, odpowiadają Maurycemu Potockiemu, synowi Aleksandra Potockiego), również jest niekompletna – nie zachował się jeden z elementów zapięcia, co można rozpoznać po widocznych pustych otworach montażowych. Ciekawostką są także liczne otwory wzdłuż górnej i dolnej krawędzi obiektu ułożone po dwa obok siebie – sugerują pierwotne istnienie dodatkowych fragmentów. Zakres prac przewidzianych w tej konserwacji nie obejmował rekonstrukcji brakujących elementów.