© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum

Kościół świętego Antoniego w Czerniakowie

„Bogu nigdy dość godnie,

Antoniemu nigdy nadaremnie,

ludziom pobożnym chętnie,

mieszkańcom miasta niezbyt daleko, wieśniakom w pobliżu,

podróżującym dogodnie

Stanisław książę Lubomirski, marszałek wielki koronny,

przedmieście to, całkiem pozbawione świątyń,

pierwszym uświęcił ołtarzem.

Roku Pańskiego 1692, dnia 13 czerwca”[1].

Cytowana inskrypcja, obecnie niemal nieczytelna, była umieszczona nad wejściem do kościoła Bernardynów na Czerniakowie, który został wzniesiony jako pomnik chwały i mauzoleum swego fundatora. Pierwsze plany świątyni, autorstwa Tylmana von Gameren, pochodzą prawdopodobnie z 1686 roku. Już w 1688 roku do dekorowania wnętrz mogli przystąpić włoscy malarze. Prace ukończono najpewniej przed 19 października 1693 roku.

Cykl sześciu fresków historycznych, wymalowanych na ścianach oktagonalnego prezbiterium świątyni, przedstawia cudowne wydarzenia związane z kościołem czerniakowskim. Malowidła tego cyklu można podzielić na dwa zespoły treściowe, z których każdy składa się z dwóch mniejszych sześciobocznych fresków ujmujących duży ośmioboczny fresk środkowy. Główny fresk zespołu znajdującego się na południowo-zachodnich ścianach prezbiterium przedstawia widok wsi Czerniaków. Ponad malowidłem została wypisana łacińska inskrypcja pozwalająca precyzyjnie określić przewodni temat malowidła, którym jest cudowne wyznaczenie miejsca pod budowę świątyni: „Fundatorowi, niezdecydowanemu, co do położenia tej świątyni, niespodziewany znak w postaci ognia padającego powoli na ziemię, miejsce to cudownie zalecił”.

To cudowne wydarzenie zostało przedstawione na tle szerokiego pejzażu. Widać na nim zabudowania wsi Czerniaków, a w oddali dwór marszałka Lubomirskiego i Pałac w Wilanowie. Po prawej stronie malowidła artysta umieścił Stanisława Herakliusza Lubomirskiego dyskutującego, w otoczeniu swoich dworzan, plany kościoła ze swoim przyjacielem i architektem Tylmanem von Gameren. Poza nimi na fresku można znaleźć mieszkańców wsi, drobną szlachtę i kilku podróżnych na drodze do Wilanowa. Należy także zauważyć, że powiązanie wznoszenia świątyni z cudowną ingerencją podkreśla nie tylko rolę samego kościoła, ale także fundatora, którego plany uzyskały boskie błogosławieństwo. Na malowidłach ujmujących opisany fresk centralny przedstawiono budowę kościoła i uroczyste wprowadzenie obrazu św. Antoniego.

Obraz świętego Antoniego Lubomirski kazał umieścić w stojącym na środku prezbiterium ołtarzu głównym kościoła. Jak głosi akt fundacyjny, obraz ten został potarty o relikwie świętego Antoniego w Padwie i słynął licznymi łaskami. Marszałek otrzymał go w Wenecji w 1687 roku od barona Ottavia de Tassis. Opis jego sprowadzenia przedstawia drugi zespół fresków z prezbiterium. Inskrypcja znajdująca się nad centralnym freskiem tego tryptyku mówi, że ocalał od pożaru szalejącego w Wenecji. Na malowidle można więc zobaczyć wizerunek świętego unoszony przez anioły nad wenecką Piazzettą, ukazaną od strony Canale di San Marco. Wyrzeźbione przez Andreasa Schlütera anioły ołtarza głównego, podobnie jak te na fresku, podtrzymują dzieło nieznanego artysty. Dwa pozostałe malowidła związane z historią obrazu przedstawiają wnoszenie go do gondoli i przywiezienie do Zamku w Ujazdowie.

Z drugiej strony ołtarza głównego umieszczono, współoprawny z wizerunkiem padewskiego świętego, wizerunek Chrystusa w typie veraikonu (oblicza odbitego na chuście św. Weroniki). Natomiast w niewielkiej krypcie pod ołtarzem w szklanym relikwiarzu spoczywa ciało rzymskiego męczennika – św. Bonifacego, które fundator otrzymał od papieża Innocentego XI. Wierni mogli je oglądać w trakcie nabożeństw przez kutą kratę w dolnej części ołtarza. Dziś krata jest zasłonięta przez ołtarz soborowy.

Co ciekawe, większość inskrypcji i malowideł na ścianach świątyni, uzupełnianych wspaniałą dekoracją stiukową, dotyczy św. Antoniego, a nie św. Bonifacego. Wydaje się, że był to wybór przemyślany. Święty Bonifacy był dla wiernych nieznanym jeszcze rzymskim męczennikiem. Być może Lubomirski liczył, że słynący łaskami obraz padewskiego świętego będzie cieszył się większą popularnością. Wprowadził postać św. Antoniego do świątyni niejako dla ludu. Dla siebie zaś umieścił w niej ciało świętego Bonifacego, w sąsiedztwie którego został pochowany. W inskrypcji nad jego szklanym sarkofagiem podkreślał swoją rolę jako tego, który sprowadził relikwie, ale też określił w niej świętego jako swego patrona i opiekuna posiadłości. Zresztą wiele inskrypcji w kościele Czerniakowskim odnosi się do postaci jego fundatora.

W niewielkiej świątyni znajdują się jeszcze dwa ołtarze boczne. W jednym z nich znajduje się flamadndzki tryptyk „Opłakiwania Chrystusa” z pierwszej połowy XVI wieku, który Marta Topińska zidentyfikowała jako dzieło warsztatu Pietera Coecke van Aelst. W drugim natomiast umieszczono wizerunek świętego Franciszka. Fundator w akcie fundacyjnym wymienił relikwie złożone przy obu ołtarzach bocznych (cierń z korony Chrystusa i krew ze stygmatów świętego Franciszka), skrupulatnie określając ich pochodzenie.

We wnętrzu kościoła nie ma nagrobka fundatora. Stanisław Herakliusz Lubomirski w swym testamencie kazał się pochować w krypcie świątyni pod skromnym napisem „Hic iacet peccator huius loci fundator” – „Tu leży grzesznik, tego miejsca fundator”. Marszałek zmarł w 1702 roku. Jego ciało po pogrzebie złożono do czerniakowskiej krypty, ale dopiero w 1708 roku przeniesiono je uroczyście do marmurowego sarkofagu ufundowanego przez jego córkę – Elżbietę Sieniawską. Obecnie, ze względu na dziewiętnastowieczne prace w krypcie, znajduje się on w bocznej niszy. Pierwotnie jednak sarkofag był ustawiony raczej na środku głównego pomieszczenia krypty. Część kościoła, znajdująca się bezpośrednio nad nim, jest przykryta kopułą, w której latarni widnieje łacińska inskrypcja „Kto się uniża, wywyższon będzie”, niewątpliwie odwołująca się do Lubomirskiego. Sarkofag stał przed ścianą dekorowaną niezwykle ciekawą stiukową płaskorzeźbą. Na tle ciężkiej kotary, odsłanianej przez putta, przedstawiono scenę „Wskrzeszenia Piotrowina przez św. Stanisława”, imiennika spoczywającego w jej sąsiedztwie magnata, oczekującego na życie wieczne.


[1] Tłumaczenia za: S.H. Lubomirski, Poezje zebrane, opr. A. Karpiński, t. 2, Komentarze, Warszawa 1996.