© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Ad Villam Novam   Ad Villam Novam   |   27.10.2015

Materiały dotyczące Sobieskich w Narodowym Historycznym Archiwum Białorusi w Mińsku

Pozornie wydawać by się mogło, że o historii rodziny Sobieskich napisano już wszystko i trudno będzie znaleźć nowe źródła w zbiorach, penetrowanych przez trzysta lat przez kolejne pokolenia badaczy. Tymczasem okazuje się, że także w tej materii los potrafi spłatać badaczom niejedną zaskakującą niespodziankę.

Archiwum Sobieskich z Oławy (Fond 695, op. 1)

Takie właśnie zdarzenie miało miejsce w przypadku Archiwum Sobieskich, a dokładniej zbioru Jakuba Ludwika Sobieskiego, syna króla Jana III, gromadzonego przez blisko 40 lat w jego siedzibie w Oławie na Dolnym Śląsku. Oprócz dokumentów związanych bezpośrednio z osobą twórcy, w rozmaity sposób trafiło do niego także wiele rękopisów, dotyczących wcześniejszych dziejów rodziny, które pierwotnie znajdowały się w Żółkwi. Pod koniec życia Jakub opuścił Oławę i przeniósł się na Ruś, ale jego archiwum pozostało na Śląsku. Kilka lat po śmierci królewicza w 1737 r., Oława dostała się w ręce pruskie, zaś archiwum w wyniku splotu różnych okoliczności, znalazło się ostatecznie w Berlinie. Na podstawie wpisów w metryczkach archiwalnych można wnioskować, że polscy badacze korzystali zeń jeszcze w 1938 r. Jednak w czasie II wojny światowej słuch o nim zaginął i wydawało się, że bezcenne źródła zostały utracone bezpowrotnie. Dopiero wiele lat po wojnie profesor Wojciech Kriegseisen natknął się w 1998 r. w Mińsku na dokumenty pochodzące z Oławy, co opisał w swoim sprawozdaniu. Okazało się, że w 1945 r. zbiory Sobieskich zostały zabrane do Moskwy razem z licznymi kolekcjami archiwalnymi, które padły łupem wojsk sowieckich w stolicy pokonanej III Rzeszy. W późniejszych latach archiwum przewieziono do Mińska, gdzie pozostaje ono do dnia dzisiejszego. Przez kilka dziesięcioleci archiwiści białoruscy z bliżej nieokreślonych powodów nie udostępniali tych zbiorów historykom, jednak obecnie zakaz ten został zniesiony i każdy badacz ma do nich dostęp. Początkowo Archiwum Oławskie stanowiło część zespołu Radziwiłłów (fond 694, op. 12). Od niedawna stanowi osobny zespół Sobieskich (fond 695, op. 1), dla którego stworzono odrębny inwentarz.

Dokumenty z oławskiego archiwum stanowią materiał do badań nad dziejami królewskiej rodziny o nieocenionej wręcz wartości, szczególnie w odniesieniu do czasów panowania Jana III oraz okresu po jego śmierci, właściwie aż do zgonu królewicza Jakuba. Dotyczą one tak spraw politycznych i wojskowych, jak i majątkowych, i rodzinnych. Zaznaczyć należy, że jak dotąd były to źródła słabo znane historykom, nie tylko zresztą polskim.

Archiwum Radziwiłłów (Fond 694)

Na tym jednak zadania historyków i muzealników się nie wyczerpały. W NGAB przechowywana jest część Archiwum Radziwiłłów z Nieświeża, która przed II wojną światową nie została przeniesiona do Warszawy. Po 17 września 1939 została przejęta przez władze sowieckie i przekazana na rzecz Archiwum w Mińsku. W obu zbiorach radziwiłłowskich: warszawskim i mińskim, można znaleźć wiele bardzo cennych dokumentów z głównego archiwum Sobieskich, znajdującego się niegdyś w Żółkwi. Było to możliwe za sprawą przejęcia fortuny Sobieskich po śmierci w 1740 r. ostatniej z jej dziedziczek, Marii Karoliny Sobieskiej, księżnej de Bouillon przez księcia Michała Kazimierza Radziwiłła „Rybeńkę”. Zwyczajem epoki spuścizna Sobieskich została przewieziona do Nieświeża i z czasem uległa rozproszeniu pośród materiałów radziwiłłowskich. Zespół Radziwiłłów w NGAB liczy ponad 24 tysiące jednostek, zatem kwerenda dotycząca Sobieskich przypomina niejednokrotnie szukanie igły w stogu siana. Jednakowoż umożliwiła ona odnalezienie niezwykle ciekawych, zupełnie zapomnianych materiałów do najróżniejszych aspektów aktywności Sobieskich i dziejów Rzeczypospolitej czasów nowożytnych.

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego:

Logo MKiDN