© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
   |   18.01.2018

Odpowiedź dyrektora muzeum ws. spichlerza wilanowskiego

Przedstawiamy obszerny komentarz Pawła Jaskanisa, dyrektora Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie, udzielony redakcji „Spotkań z Zabytkami” 16 stycznia 2018 r.

Tekst powstał w odpowiedzi na list czytelnika czasopisma, architekta IARP, Tomasza Markiewicza, przewodniczącego Zespołu Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy, pytającego o planowane wykorzystanie spichlerza na terenie fragmentu dawnego folwarku pałacowego.

Zachęcamy do zapoznania się z artykułem Karola Guttmejera „Spichlerz w Wilanowie” opublikowanym w „Spotkaniach z Zabytkami”, nr 11–12, 2017, s. 34–37, dostępnym tutaj.

Obydwa listy – Tomasza Markiewicza i Pawła Jaskanisa – można przeczytać na stronie „Spotkań z Zabytkami”, tutaj.


Szanowna Redakcjo,

dziękuję za zainteresowanie bodaj ostatnimi zachowanymi w Warszawie zabytkami dawnego gospodarstwa w majątku ziemskim w Wilanowie. Po wielu latach starań w 2016 r. Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie nabyło od Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego fragment pozostałości po folwarku pałacowym, obejmujące blisko 1,4 ha i dwie historyczne budowle dawnych Słodowni/Spichlerza i Browaru. W 2018 r. najpewniej sfinalizujemy zakup ostatniej, „czekającej” na muzeum części folwarku – tej, która bezpośrednio przylega od południa do parku pałacowego, oraz ośmioraka w pobliżu Słodowni. W ten sposób pod muzealną opiekę trafią wszystkie pozostałe obiekty historyczne na folwarku i ok. 3,5 ha terenów, które były narażone na zniszczenie w wyniku realnej groźby ich wykorzystania na cele developerki mieszkaniowej. Chętnych było wielu, zwabionych prestiżową lokalizacją i złym stanem zabytków po latach intensywnego użytkowania.

Dlatego dziękuję Szkole za sprzedaż obu działek i zabytków na rzecz muzeum. Jestem świadomy skali nowych wyzwań, ale także odpowiedzialności za dziedzictwo i jego potencjał rozwojowy, który daje pewność społecznych korzyści w przyszłości.

Dlatego słowa podziękowania są konieczne także pod adresem organizatora muzeum, czyli Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego za to, że uznał argumenty muzeum i zasadność zakupów. Zabiegi o nie trwały od 2003 r.!!! Pogląd muzeum o konieczności i powodach scalenia resztek folwarku był niezmienny. Zauważmy wszak, że dopiero teraz wchodzimy na ścieżkę zmian.

Przyszłość nabytków pozbawiona jest już obaw czy ich wartości przetrwają i że z parku będą widoczne nowe bloki mieszkalne. Muzeum wilanowskie jest profesjonalnym opiekunem dziedzictwa, świadomym przeszłości i jej materialnych świadectw oraz dobieranych do ich swoistych cech odpowiednich form użytkowych. Otwarta pozostaje natomiast kwestia czasu i środków finansowych, jakie będzie można wygenerować na zasadnicze prace konserwatorskie i adaptację w sumie 10 budynków historycznych (nie licząc nie rozpoznanych w pełni piwnic, lodowni, studni itp.) - oczywiście na cele statutowe muzeum rezydencjalnego. Jego osią rozwoju jest bowiem kultywowanie genius loci, czyli zachowanie charakteru miejsca, zgodnie z zasadą stosowności w kształtowaniu przestrzeni i funkcji w przyjaznej i atrakcyjnej relacji z nowymi uwarunkowaniami cywilizacyjnymi i kontekstem sąsiedzkim i krajowym, choćby z powodu położenia blisko kontynentalnej trasy S2.

Dla pełnowartościowego wykorzystania pozostałości folwarku, terenów muzeum i jego otoczenia, czyli blisko 200 ha krajobrazu historycznego o najwyższym znaczeniu dla polskiej i wilanowskiej tradycji, zasadniczy kłopot stanowi brak miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Muzeum przygotowało i przedstawiło władzom Warszawy (opracowanie i uchwalenie planu jest kompetencją gminną) swoje propozycje takiego planu (graficznie i opisowo) już w 2011 r., zmodyfikowane w 2013 r. Ponadto w 2012 r. rada Warszawy uchwaliła powołanie Wilanowskiego Parku Kulturowego i jego plan ochrony, ale bez niezbędnego planu miejscowego, czyli podstawowego dokumentu, który kształtuje prawo lokalne i użytkowanie przestrzeni. Nie wchodząc w szczegóły, muzeum nie mogło uzyskać pozwoleń budowlanych na terenie parku kulturowego, innych niż remonty, a więc niemożliwe były wszelkie adaptacje, jak choćby zmiany nawierzchni alei parkowych z asfaltowych na gruntowe (wymiana stoi od 6 lat!), ustanowienie nowych dróg ewakuacyjnych dla pałacu czy nowe toalety w niewykorzystywanych budowlach. Katalog potrzeb jest długi i od niedawna obejmuje nabytki na folwarku. Może w najbliższych miesiącach zmieni się sytuacja w prawie miejscowym.

Czas oczekiwania na tę zmianę wypełniają w muzeum rozliczne konserwacje przy pałacu i w ogrodach, prace badawcze i koncepcyjne dotyczące poprawy stanu zabytków i ich jak najlepszego wykorzystania na cele społeczne. I tak rozległe, ale jeszcze nie ostateczne badania architektoniczne przesądziły, że Słodownia i Browar w obecnym obrysie murów powstały w latach 30 i 40 XVIII w. jako jednolite, bardzo duże na swoje czasy założenie gospodarcze i że były kilkakroć przebudowane w XIX w. i XX w., przy czym drugi z zabytków w stopniu znacznym. Sensacyjnie natomiast ukazały się oryginalne wartości Słodowni, która po likwidacji urządzeń browaru stała się przechowalnią płodów rolnych i dlatego znamy ją pod nazwą Spichlerza. Teren wymaga badań archeologicznych i geologicznych posadowienia wszystkich budowli. Czekają nas poszukiwania dawnej studni browaru i resztek urządzeń technicznych. Konieczne jest odkrycie – o ile to możliwe - fundamentów wiatraka z czasów króla Jana III. Wyniki wszystkich badań ustalą ramy dopuszczalnych funkcji. Jestem jednak już przekonany, że Słodownia wymaga maksymalnego zakresu zachowania substancji zabytkowej jako pięknej do ostrożnego użytkowania konstrukcji drewnianej, z czym da się pogodzić usunięcie nielicznych, murowanych wstawek z 2 poł. XX w. Ich przestrzeń pozwoli wprowadzenie wymaganych przepisami prawa budowlanego schodów i windy, co zachowa mocno wytarte i przez to malownicze stopnie w historycznych schodach. Budynek dawnego Browaru, użytkowany w ostatnich dekadach przez urząd dzielnicy Warszawa – Wilanów, służy (jeszcze przed remontem) jako biura muzealne.

Jak przyszłość czeka oba fragmenty folwarku w gestii muzeum? Poza tym, że możemy już być pewni, iż nie będą się multiplikować zagrożenia inwestycjami o sprzecznym z charakterem miejsca formami przestrzennymi i użytkowymi, w koncepcji muzeum program funkcjonalny jest modyfikowany wokół kilku podstawowych założeń takich, jak natychmiastowe zabezpieczenie przed dalszym niszczeniem, pełne badania substancji zabytkowej w celu wytypowania obszarów ekspozycji i adaptacji muzealnej oraz docelowa, pełna integracja z profilem instytucji i umożliwienie tym samym jak najpełniejszego rozwoju jej funkcji społecznych. Z długiego zestawienia potrzeb i możliwości należy wymienić przede wszystkim przeniesienie do Browaru części biur z budynków przypałacowych i z tymczasowych kontenerów. Umożliwi to wykorzystanie uwolnionych pomieszczeń dla potrzeb wystawienniczych, edukacyjnych, recepcji turystycznej i bezpieczeństwa publiczności i zabytków - w Oficynie Kuchennej (remont zakończymy w 2019 r.), Kordegardzie i Stajni (opracowujemy projekty). Delikatna substancja pałacu przy wzroście liczby osób zwiedzających wymaga wzmocnionej opieki i przekierowywania turystów w szczycie sezonu do innych miejsc. Kontenery zostaną w końcu zlikwidowane. Odtworzymy ogrody pożytkowe. Ustanowimy w Browarze nowe pracownie konserwatorskie i edukacyjne. Muzeum cierpi na chroniczny brak pomieszczeń dedykowanych edukacji kulturalnej i powiązanej z nią rekonstrukcji historycznej. Po upewnieniu się, że kupimy część wschodnią folwarku, będzie można rozwinąć program ekologiczny na całym terenie instytucji. Pozostanie przy tym do rozwiązania problem rozlicznych lokatorów. Na zakończenie w bardzo dużym skrócie mogę stwierdzić, że podział na historyczne strefy pałacu i folwarku będzie odpowiadał zróżnicowaniu oferty publicznej muzeum, a tym samym rosnącej jej wszechstronności, a zatem potrzebom jego gości. Z naszej oferty w 2017 r. skorzystano już ok. 3,2 mln razy, co daje mi pewność, że kierunek zmian jest zasadny.

Bardzo dziękuję za zainteresowanie problemami muzeum i cieszę się ze wspólnej fascynacji w odkrywaniu zabytkowych wartości także na folwarku.

Z poważaniem
Paweł Jaskanis
Dyrektor
Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
16 stycznia 2018 r.