© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum

Publiczna sekcja zwłok jako wydarzenie towarzyskie

Krakowskie studia medyczne w XVI w. miały charakter czysto teoretyczny. Scholarzy z autopsji budowę ciała ludzkiego poznawali jedynie przy nadarzających się okazjach, jak zaświadcza choćby Marcin Siennik w Lekarstwach doświadczonych (1564): „Przyglądało się, skoro bito wieprze na Wielkanoc i na Gody, po której stronie leży serce, gdzie się najdują dziorki prowadzące od nosa do mózgu. [...] A skoro na rynku krakowskim ćwiartowano złoczyńcę, wówczas facultas medica z dziekanem na czele, wszyscy doctores civitatis, a z nimi i medycy szli, ażeby się przekonać, czy człowiek tak samo zbudowany jest jak wieprz”. Na ziemiach polskich pierwsza znana nam publiczna sekcja zwłok odbyła się dopiero w 1626 r. Dokonał jej w Gdańsku tutejszy wykładowca anatomii Joachim Olhafius na zwłokach noworodka.

Na zachodzie Europy w dużych ośrodkach akademickich, takich jak Bazylea, Paryż, Montpellier, Bolonia czy Padwa, wykłady anatomii ilustrowane sekcją zwłok wprowadzono już w XV w. Szybko też doprowadziły one do przełomu w tej dziedzinie wiedzy. Dotąd przez trzynaście stuleci niekwestionowanym autorytetem medycznym pozostawał Galen (I w. n.e.).

Za ojca współczesnej anatomii uznaje się twórcę szkoły padewskiej, Andreasa Vesaliusa (1514-1564). I choć Vesalius mylił się w wielu kwestiach szczegółowych, wydany w 1543 r. traktat De humani corporis fabrica libri septem zrewolucjonizował wiedzę o budowie ludzkiego ciała. Jej znaczenie zwykło się zestawiać z wydanym w tym samym roku traktatem Kopernika o obrotach ciał niebieskich, zwracając uwagę na koincydencję narodzin nowożytnej wizji zarówno makro-, jak i mikrokosmosu.

Dzięki Vesaliusowi Padwa stała się głównym ośrodkiem badań anatomicznych. Początkowo sekcje na potrzeby lekcji anatomii odbywały się w salach wykładowych, aptekach, prywatnych mieszkaniach profesorów, a nawet w kościele. W latach 1584-1592 funkcjonowała tu składany teatr, który w 1595 zastąpiono stałym drewnianym amfiteatrem. Sześć galerii, zajmujących dwa połączone piętra Palazzo del Bò, może do dziś pomieścić nawet do trzystu widzów. W aktach nacji niemieckiej zapisano, iż już w czasie inauguracyjnej sekcji w nowym teatrze na widowni zasiedli tłumnie widzowie spoza uniwersytetu: „Zdążało tam całe niemal mieszczaństwo, ludzie najniższej nawet kondycji zbiegli się jakoby do kramu z łakociami: ławki obsiedli Żydzi, nauczyciele, krawcy, szewcy, producenci sandałów, rzeźnicy, sprzedawcy wędzonych ryb, a także tragarze i roznosiciele”.

Pokaz anatomii przestał być wtajemniczeniem studenckiej elity w tajniki budowy ludzkiego ciała, stał się publicznym widowiskiem, gromadzącym ciekawską publiczność. Płacąc za bilet wstępu (wprowadzony w Padwie zwyczaj szybko rozpowszechnił się i w innych ośrodkach), każdy mógł obejrzeć widowisko. Odbywało się ono raz w roku. Używano zwłok skazańców w średnim wieku, dbając o reprezentatywność ich ciał. Preferowano zwłoki mężczyzn ze względu na ich muskularną budowę i brak grubej tkanki tłuszczowej. Denaci nie mogli pochodzić z miasta, w którym dokonywano sekcji, by zmniejszyć prawdopodobieństwo, iż wśród publiczności znajdzie się ich krewny lub znajomy. Sekcji dokonywano w okresie karnawału. W tym czasie studenci mieli wolne i pokazy anatomiczne nie kolidowały z wykładami kursowymi, a tym samym więcej widzów mogło obejrzeć spektakl. Co ważniejsze jednak zimowa pora zapewniała najlepsze warunki przechowywania ciała poddawanego przez kilka lub kilkanaście dni sekcji.

Spektakl anatomiczny składał się z kilkunastu sesji przed- i popołudniowych, które łączyły wykład z pokazami, podczas których omawiano i prezentowano kolejne układy wewnętrzne. Zróżnicowana szybkość rozkładu poszczególnych części ludzkiego ciała wyznaczała kolejność tematów. Jak zaświadcza Wojciech Nowopolski w pierwszym polskim podręczniku anatomii z 1551 r.: „W naszym wieku w Italii zwykle po pokazaniu najpierw osteotomii, tzw. sekcji kości na szkielecie, że tak powiem: wysuszonych zwłokach, czyli na wyjałowionym i wysuszonym układzie kości, pokazuje się sekcję mięśni, żył, tętnic, nerwów i tym podobnych pozostałych części najpierw w jamie brzusznej, w której znajdują się narządy odżywiania, następnie w klatce piersiowej, w której są umieszczone narządy władzy życiowej, trzecie w głowie, w której znajduje się źródło energii duchowej, a na koniec w nogach”.

Jeszcze w drugiej dekadzie XVII w. kobiety nie miały w Padwie wstępu na sekcję wstępu, ale kiedy kilkanaście lat później budowano teatr anatomiczny w Bolonii, dla pań utworzono już dyskretnie osłonięte miejsca. Publiczna sekcja zwłok stała się wydarzeniem towarzyskim, miejscem modnym, gdzie nie tylko zaspokajano swoją ciekawość, ale gdzie warto się było pokazać.

Nic więc dziwnego, że publiczne sekcje zwłok przyciągały w Padwie również studentów z Polski. Preceptor kasztelaniców krzywińskich, Andrzeja i Wojciecha Radolińskich, którzy przybyli do Padwy w listopadzie 1662 r., odnotował fakt uczęszczania na pokazy anatomiczne, zachwycając się w równym stopniu złożonością ludzkiego ciała, co konstrukcji drewnianego amfiteatru: „Anatomicae lectiones za nas tu bywały, na których librum naturae eksplikowano. Byliśmy codziennie praesentes, przypatrując się w ciele ludzkim dziwnej od Boga i natury dyspozycyi. Theatrum anatomiczne bardzo dowcipnie w cyrkiel zbudowane”. Najbardziej frapującym rodzimym świadectwem literackim odwiedzin padewskiego theatrum anatomicum pozostają spisane na bieżąco na początku 1618 r. liryczne listy Hieronima Morsztyna Do p[ana] poznańskiego o anatomijej męskiej i Do Abrahama Maciejowskiego o anatomijej białogłowskiej.