© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum   |   21.04.2011

Publiczność na sejmach

Niegdyś na sejmy zjeżdżali się nie tylko uczestniczący w nich posłowie i senatorowie, lecz także publiczność – rzesze postronnej szlachty, mieszczanie i chłopi przybyli na miejsce obrad celem załatwienia różnych własnych interesów, z powodu zainteresowania polityką lub po prostu dla zabawy. Liczną grupę stanowili też dworzanie i służba uczestników obrad. Niektórzy senatorowie przyjeżdżali nawet z całymi wojskami nadwornymi, czego przykładem jest mała armia przybyła na sejm elekcyjny w 1587 roku wraz z wojewodą poznańskim, licząca ponad 1000 zbrojnych i kilkadziesiąt dział. W czasie tego samego sejmu wjazd wojewody kijowskiego do miasta trwał kilka godzin, „bo go samego wjeżdżało krom synów około 3 tysięcy ludzi”. Cała ta publiczność niekiedy zachowywała się bardzo głośno, komentując między sobą obrady i wykrzykując głośno swoje opinie. Dlatego też posłowie i senatorowie często domagali się usunięcia osób postronnych z miejsca obrad.

Najwięcej problemów swoim zachowaniem sprawiali pachołkowie przybyli wraz z posłami. „To śmieszna, że w poselskiej Izbie dzisiaj przy tej sprawie tak wielki konkurs był, że wiele pachołków wlazło było na piec wielki, kachlowy; gdy najpilniejsza audiencya była, zapadł się z nimi i obalił wszystek piec, że tam drudzy do pieca na dół powpadali, kachle się porozlatały, w izbie kurzawy dość było” – zanotował autor diariusza sejmu konwokacyjnego z 1587 roku. Warto dodać, że w wyniku tego zajścia obrady następnego dnia rozpoczęły się ze znacznym opóźnieniem, ponieważ w izbie poselskiej było bardzo zimno. Na sejmie elekcyjnym w tym samym roku natomiast „u Koła litewskiego pacholęta, wetknąwszy na kij długi kołpak moskiewski jęli strzelać wołając: kto cnotliwy do nas; zkąd trwoga w Kole proconvocationis powstała i nie mało ich na konie powsiadało, obawiając się jakiego rozruchu”.

Autor diariusza sejmu konwokacyjnego w 1587 roku opisuje nawet przypadek, kiedy przy dwóch osobach spośród publiczności znaleziono broń: „Na tej sesji rumując p. Marszałek tumulatuantes, nalazł u dwóch po rusznicy – jeden był komornik królewski a drugi pacholę pana Wojnickiego i kazano obiema dać powrozem”.