W 2014 roku Pracownia Konserwacji Zabytów Drewnianych i Pozłotnictwa w Muzeum Króla Jana III w Wilanowie podjęła się realizacji wyjątkowo trudnego, wieloetapowego procesu konserwacji oraz rekonstrukcji brakujących elementów dekoracyjnych cennej pamiątki narodowej. Obiektu bezpośrednio związanego z Janem III i z Wilanowem, od 291 lat przechowywanego w klasztorze oo. Kapucynów w Krakowie. Wykonawcami byli konserwatorzy Ireneusz Bazelak, Tomasz Majcherek i Michał Rogoziński.
To wyjątkowe dzieło należy do grupy najcenniejszych, najwyższej klasy mebli zwanych kabinetami, które były prestiżową ozdobą apartamentów dworów królewskich. Jest to wieloszufladowa szafa ustawiona na wysokiej podstawie, dekorowana cennymi okładzinami z hebanu, lapis lazuli i wielobarwnego marmuru. Ścianki fasady zdobią miniaturowe malowidła przedstawiające biblijne historie Józefa i Mojżesza. Temat i kompozycja tych scen nawiązuje do dzieł renesansowego mistrza Rafaela Santi w loggiach watykańskich. Centralne miejsce kabinetu zajmuje komora imitująca miniaturową komnatę z lustrzanymi ściankami, kolumnami i dekoracyjną posadzką. W szczycie mebla umieszczono zegar nocny, w zwieńczeniu - wykonane z brązu konne przedstawienie Marka Kurcjusza, legendarnego zbawcy Rzymu i popiersia rzymskich cesarzy. Szuflada w cokole mieściła niezachowany instrument muzyczny zwany wirginałem. Intrygującymi elementami, których funkcja pozostaje tajemnicą, są dwa duże, wysuwane z bocznych ścianek lustra oraz dwie tajne komory.
Kabinet jest jednym z czterech zachowanych do dzisiaj mebli pochodzących z rzymskiego warsztatu znakomitego ebenisty Giacomo Hermana (1615-1685). Dwa analogiczne kabinety znajdują się w duńskich rezydencjach królewskich w Rosenborgu i Fredensborgu, a jeden w prywatnej kolekcji w Rzymie.
Król polski Jan III otrzymał ten cenny dar od papieża Innocentego XI po 1683 roku, w dowód uznania za spektakularne zwycięstwo nad hordami wojsk tureckich w bitwie pod Wiedniem. W Wilanowie mebel zajął poczesne miejsce w Antykamerze Króla, gdzie goście oczekujący na audiencję u monarchy mogli podziwiać jego dekoracje. Szczegóły jego wyglądu, w tym elementy dekoracyjne zaginione w późniejszym okresie, odnajdujemy w dokumentacji archiwalnej.
LOSY I PRZEMIANY
Po śmierci króla Jana III jego syn, królewicz Jakub, przekazał kabinet Prowincji Polskiej oo. Kapucynów, z przeznaczeniem na cyborium do kaplicy Loretańskiej w ich klasztornym kościele w Krakowie. Tam od grudnia 1733 roku do końca XX wieku mebel pełnił funkcje sakralne. Jak głosi tradycja, to przy nim w 1794 roku Tadeusz Kościuszko, wspominając czyny króla, modlił się przed złożeniem narodowi polskiemu przysięgi, że będzie walczył w obronie Konstytucji 3 maja i niepodległości Polski.
Funkcje sakralne kabinetu pociągnęły za sobą zmianę jego konstrukcji i dekoracji: usunięto podstawę, figurkę jeźdźca zastąpił krzyż, w miejsce popiersi cesarzy dodano figurki świętych, wymontowano szuflady, zostawiając jedynie ścianki fasadowe z miniaturami, przestrzeń wnętrza zamieniono w szafki zamykane od tyłu drzwiczkami, usunięto instrument.
Kolejne wojny przyniosły grabieże klasztoru, a zwłaszcza skarbca, w którym przechowywano usunięte z mebla cenne elementy. Skradziono mechanizm zegara, figurki świętych i wystrój tabernakulum. Późniejsze kradzieże pozbawiły mebel części miniatur, złoconych ornamentów i dekoracyjnych płytek. W kolejnych latach jego stan ulegał znacznemu pogorszeniu.
Pierwszym etapem prac było kompletowanie dokumentacji archiwalnej i porównawczej. W lutym 2015 roku w ramach roboczych spotkań Association des Résidences Royales Européennes (stowarzyszenia, do którego Muzeum Pałacu w Wilanowie należy od 2006 roku) mieliśmy możliwość nawiązania kontaktu z kolegami z Danii Axelem Harmsem, Andreasem Grinde oraz Jørgenem Selmerem, dyrektorem Muzeum Zamku Rosenborg wchodzącego w skład Kongernes Samling. W kolejnym roku zespołowi historyków sztuki i konserwatorów wilanowskich udostępnione zostały dwa kabinety Giacomo Hermana na stałej ekspozycji pałacu w Rosenborg i w prywatnej kolekcji królowej Danii w jej pałacu w Fredenborgu. Korzystając z nadzwyczajnej uprzejmości Andreasa Grinde, szefa kolekcji w Rosenborgu, w asyście duńskich konserwatorów wykonano szczegółowe pomiary, dokumentację opisową i fotograficzną wszelkich detali oraz uzyskano wgląd w wyniki dotychczasowych badań przeprowadzonych przez duńskich specjalistów.
OD ORYGINAŁU DO KOPII
Dysponując wyczerpującym zasobem danych porównawczych na temat konstrukcji i dekoracji bliźniaczych kabinetów, w trakcie badań i prac konserwatorskich przy oryginalnym meblu utwierdziliśmy się co do konieczności wykonania jego całkowitej kopii, która uzupełniłaby ekspozycję muzealną we wnętrzach pałacu po zwrocie zabytku właścicielowi.
Przygotowany w Wilanowie program prac konserwatorskich zakładał, że brakujące elementy zdobnicze będą rekonstruowane w taki sposób, by nie ingerować w samą konstrukcję zabytku. Wynikało to z faktu, że po konserwacji kabinet miał wrócić do pełnienia roli tabernakulum w kościele oo. Kapucynów w Krakowie, a wszystkie zrekonstruowane elementy miały pozostać w muzeum.
Po dopełnieniu niezbędnych procedur urzędowych, konserwatorzy – ebeniści z wilanowskiej pracowni konserwacji drewna przystąpili do realizacji projektu, którego celem było odtworzenie wyjątkowego mebla w taki sposób, by kopia jakością nie ustępowała oryginałowi. Dzięki porównaniu z zabytkami z kolekcji duńskiej, można było zauważyć niewielkie różnice w rozwiązaniach technicznych, w zastosowanych materiałach, a niekiedy w profilach listew czy odwzorowaniu malarskim. Założono jednak, że wzorem konstrukcji będzie „polski” kabinet, a jedynie zaginione elementy zdobnicze będą odtwarzane na podstawie zagranicznych odpowiedników.
Pierwszy etap prac rekonstruktorskich kabinetu rozpoczął się już w trakcie konserwacji oryginału. Muzeum pozyskało odlewy rzeźb, wilanowscy ebeniści wykonali rekonstrukcję wnętrza centralnej części zabytku zwanej „perspectiva”, zrekonstruowano też elementy mechanizmu zmiany godzin w zegarze nocnym. Niezachowaną drewnianą podstawę odtworzono w oparciu o zapisy archiwalne i materiał ilustracyjny. Prace rekonstruktorskie kontynuowano w 2016 roku. Wydawało się, że czasu jest aż nadto, zwłaszcza że zabytek planowano zwrócić dopiero w 2020 roku. Jednak zakres prac był duży i skomplikowany, a ich realizacja wymagała nadzwyczajnej precyzji. Finalnie depozyt został przedłużony do końca 2023 roku.
TWORZENIE KOPII TO PRACA ZESPOŁOWA
Zespół ebenistów wykonujących kopię mebla składał się z trzech osób. Wsparciem dla nich była grupa specjalistów, historyków sztuki, którzy prowadzili kwerendy w muzeach i archiwach. Prace przy kopii byłyby niemożliwe do zrealizowania bez współpracy z doświadczonymi rzemieślnikami, specjalistami reprezentującymi różne dziedziny, wśród których byli złotnicy, odlewnicy, cyzelerzy, kamieniarze, tokarze, repuserzy, kowale, ślusarze - w większości przedstawiciele ginących zawodów. Kopie scen malowanych na pergaminie wykonywali artyści kopiści – konserwatorzy zabytków.
TECHNIKI I MATERIAŁY – W ZGODZIE Z TRADYCJĄ
Założono, że wszystkie prace zostaną wykonane w oparciu o tradycyjne techniki stolarskie oraz materiały stosowane historycznie. Konstrukcję wykonano z drewna lipowego (jak w oryginale), a poszczególne elementy łączono z zastosowaniem tradycyjnych wczepów stolarskich, na tzw. jaskółczy ogon (wczep skośny). Do klejenia używano klejów glutynowych (klej stolarski zwany perełką) stosowanych na gorąco. Taki klej należy namoczyć w wodzie i podgrzać w kąpieli wodnej do odpowiedniej temperatury, tak aby uzyskać odpowiednią lepkość. Szuflady wykonano z drewna orzecha włoskiego. Ich konstrukcję czopowano stosując wczepy skośne półkryte (fronty) oraz wczepy skośne z tyłu szuflad.
Kolejny etap prac zakładał okleinowanie konstrukcji, czyli pokrycie jasnego drewna lipowego fornirem hebanowym. Fornir, inaczej okleina, to cienki płat drewna służący jako zewnętrzna warstwa zdobiąca mebel. Technika okleinowania znana jest od starożytności, a jednym z jej celów jest oszczędzanie rzadkich, wzorzystych gatunków drewna. Ta metoda zdobnicza daje możliwość układania płatów drewna w skomplikowane wzory geometryczne, a nawet jeszcze bardziej złożone rysunki. Wyzwaniem było jednak zdobycie odpowiednich materiałów do rekonstrukcji. Bezcenne okazały się kontakty z rzemieślnikami różnych specjalności. Specjalnie zakupiono tarcicę hebanową, czyli deski niepoddane jeszcze obróbce stolarskiej. Dokonano też zakupu kamienia, gdy – szczęśliwie – na aukcjach internetowych pojawiła się duża płyta lapis lazuli. Po dokładnym zwymiarowaniu pocięto ją na fragmenty wymaganej wielkości i grubości – chodziło o wycięcie bardzo cienkich „listków” (płytek). Wyzwanie stanowił rodzaj kamienia, lapis lazuli jest bowiem niejednorodny, zawiera w swojej strukturze kryształy innych minerałów, drobinki metali i inne zanieczyszczenia. Często też w jego masie znajdują się mikroskopijne spękania, niewidoczne na pierwszy rzut oka. Wszystkie te zjawiska wpływają na osłabienie struktury, powodują nagłe pękanie czy wykruszanie podczas cięcia lub polerowania, w najmniej oczekiwanym miejscu. Dlatego, po przeprowadzeniu szeregu prób, wybrano najskuteczniejszą metodę wzmacniania kamienia przed docinaniem; wzmacnianie powierzchni poprzez prowizoryczne przyklejanie do niej siatki poliestrowej, przejmującej naprężenia powstałe podczas wycinania. Następnie po uzyskaniu odpowiedniej grubości płytek (około 5 mm) wzmocnienie usuwano. Dzięki temu rozwiązaniu udało się uniknąć niepotrzebnych strat cennego materiału, którego deficyt był od początku odczuwalny.
Korzystając z obecności oryginalnego kabinetu, który był w tym czasie wystawiany w Antykamerze Króla w Pałacu Wilanowskim, konserwatorzy zwymiarowali oryginalne listwy i gzymsy, z zakupionego drewna wykonali ręcznie niezbędne frezy i noże, a następnie skopiowali profile naśladujące oryginał. Wszystkie profilowane listewki zostały wykonane z masywu hebanowego. Po przygotowaniu listew, rozpoczęto długotrwały proces docinania i montowania wszystkich elementów do gotowej konstrukcji. Była to praca żmudna i czasochłonna. Trzeba pamiętać, że drewno hebanu jest jednym z najtwardszych gatunków, a co za tym idzie – trudnym w obróbce. O ile większość listew krępujących mebel była prosta, to wyzwaniem stały się profile, które trzeba było wyginać w łuki. Twarde drewno hebanowe jest bardzo kruche i łupliwe, w grę nie wchodziło więc zginanie, kształtowanie na gorąco, nacinanie czy inne metody tego typu, znane ebenistom. Rozwiązaniem stało się ręczne wycinanie wymaganych kształtów i późniejsze, również ręczne, rzeźbienie filigranowych, skomplikowanych profili.
Najwięcej pracy, dużej cierpliwości oraz precyzji wymagały drzwiczki w centralnej części mebla, które były ostatnim zakończonym i zamontowanym elementem. Dużym wyzwaniem było także obudowanie skrzynek wolutowych z obu górnych kondygnacji. Ich profile stanowią odwzorowanie widocznych na froncie wolut. Falista forma wymusiła zastosowanie techniki polegającej na klejeniu wielu wąskich, cienkich listewek hebanowych do szablonu wyciętego we frontowym i tylnym elemencie konstrukcji. Następnie całość ręcznie ostrugano i wyszlifowano, aż do uzyskania gładkiej powierzchni.
Równocześnie z pracami przy drewnianej konstrukcji trwały prace przy piętnastu kopiach miniatur zdobiących kabinet, przedstawiających sceny biblijne z życia Mojżesza oraz Józefa egipskiego. Kopie scen malowanych na pergaminie wykonywali konserwatorzy malarstwa, kopiści z warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Podłożem miniatur, podobnie jak w oryginale, był cienki pergamin naciągnięty na drewnianą deseczkę. W przypadku tarczy zegara pergamin naciągnięty był na płytę z blachy miedzianej. Przedstawienia malarskie zostały wzbogacone o szczegóły, które w oryginalnych miniaturach uległy zniszczeniu lub były słabo widoczne, zrekonstruowano też całe brakujące elementy ruchomej tarczy zegarowej.
Dopełnieniem dekoracji mebla są wykonane w różnych technikach elementy metalowe, takie jak złocone okucia, zamki i rzeźba. Prace przy ich powstawaniu prowadzone były przez specjalistów odlewników, którzy po dostarczeniu modeli zaproponowali najlepsze współczesne metody ich rekonstrukcji. Większość odlewów metalowych została zrekonstruowana tak, jak robiono to w XVII wieku, czyli metodą na tzw. wosk tracony. Polega to na tym, że forma oryginalnego elementu odwzorowywana jest w wosku, który po zaformowaniu jest wytapiany, a w jego miejsce wlewany jest płynny metal. Tym sposobem wykonano wszystkie listewki, którymi obramowane są płyciny kamienne oraz miniatury malarskie.
Nastawa oraz zwieńczenie mebla w swych centralnych częściach flankowane są wolutami zdobionymi metalowymi okuciami. Zostały one wykonane z blachy brązowej, którą kształtowano metodą repuserską. Polega ona na wytłaczaniu wymaganego kształtu różnymi narzędziami: punktakami, puncami i młotkami od negatywowej strony blach. Blacha na czas kształtowania przyklejona jest do warstwy smoły amortyzującej uderzenia. Trudność tej techniki polega na tym, że efekt końcowy widoczny jest dopiero po zakończeniu pracy i wydobyciu pozytywowej strony ze smoły.
Wszystkie okucia poddano następnie procesowi złocenia. Tu celowo zadecydowano o zastosowaniu złocenia galwanicznego, które przebiega w procesie elektrolizy. Oryginalnie, w XVII wieku, złocenia te wykonywane były metodą ogniową, polegającą na rozpuszczeniu złota w rtęci i pokryciu złoconego metalu powstałym amalgamatem, a następnie odparowaniu rtęci poprzez podgrzanie do wysokiej temperatury. Z uwagi na toksyczne właściwości rtęci, w tym wypadku należało odstąpić od powtórzenia metody historycznej.
Po skompletowaniu wszystkich elementów zdobień przystąpiono do wykańczania powierzchni drewna. Całość ujednolicono kolorystycznie, a następnie pokryto cienką warstwą szelaku i wosku. Szelak to odmiana naturalnej żywicy, głównego składnika politury stosowanej dawniej do wykańczania powierzchni mebli. We współczesnych meblach politura została zastąpiona lakierami. Zamontowano płytki kamienne, miniatury malarskie, okucia. W styczniu 2024 roku pracę można było uznać za skończoną. Kopię kabinetu króla Jana III umieszczono w miejscu, w którym znajdowała się pierwotnie – w Antykamerze Króla w Pałacu Wilanowskim.
ZESPÓŁ WSPÓŁPRACUJĄCY W PROCESIE TWORZENIA KOPII KABINETU KRÓLA JANA III
Pracownicy Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie:
konserwatorzy: Ireneusz Bazelak, Tomasz Majcherek i Michał Rogoziński,
historycy sztuki: dr Marta Gołąbek, Anna Kwiatkowska, dr Joanna Paprocka-Gajek i Marek Wasilewicz,
a także pracownicy Muzeum Zamku Rosenborg z Kopenhagi: Andreas Grinde, Mikkel Storch, oraz wykonawcy zewnętrzni: Konrad Baron, Cezary Grad, Piotr Grad, Mateusz Jasiński i Diana Jasińska, Marian Klabisz i Szymon Rzeszutek.
Niniejszy artykuł jest zapowiedzią przygotowywanego szerszego opracowania, uwzględniającego wszystkie aspekty prezentacji historii królewskiego mebla.