© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum   |   01.09.2021

Wota Sobieskich. Zegar z przedstawieniem bitwy pod Parkanami (?) z kościoła filialnego pw. Wniebowzięcia NMP w Dziesławiu

Ścienny zegar z kościoła w Dziesławiu ma formę kolistej, grubej tarczy. Na odwrocie, pośrodku zamontowana została pomalowana na czarno kwadratowa puszka, która zawiera nowszy mechanizm. U góry, przy krawędzi widoczny jest połączony na stałe z tarczą uchwyt do zawieszania. Do tarczy luźno doczepione zostało nowsze wahadło. Awers tarczy wypełnia koliste pole z czarnym otokiem ze srebrnymi ramkami, na powierzchni którego widnieją srebrne rzymskie cyfry. W polu znajduje się przedstawienie bitwy ukazanej na tle szeroko zarysowanego pejzażu: wzgórza o zielonych zboczach rozdziela rzeka (?), a na ich szczytach stoją zabudowania. Widocznych jest kilka grup zbrojnych – przemieszanych żołnierzy tureckich i chrześcijańskich – w części walczących ze sobą (żołnierze osmańscy wyróżnieni są głównie przez turbany na głowach). U dołu pola obrazu widoczny jest duży fragment pustej murawy, na tle której znajduje się kilka wyeksponowanych postaci. Przy prawej krawędzi pola jest jeździec na koniu, z turbanem na głowie, trzymający czerwony sztandar. Za nim widać dalsze postacie jeźdźców, a w centrum znajduje się półleżący mężczyzna dobijany przez stojącego nad nim żołnierza w turbanie. Górną część pola kompozycji wypełnia przedstawienie nieba z obłokami rozświetlonymi cudownym światłem. Nad nimi widać wyobrażenie Chrystusa z uniesioną wysoko ku górze prawą ręką. Licznie pojawiają się drobne detale w żywych barwach, m.in. czerwonej, zielonej, żółtobrązowej itd. Ogólna tonacja malowidła jest brązowawa. Wskazówki zegara są nowsze, wycięte z blachy.

Fakt ofiarowania zegara przez Jana III do znanego sanktuarium maryjnego w Rudkach pod Lwowem wydaje się dość prawdopodobny w świetle dobrze ugruntowanej tradycji miejscowej, popartej dość dawnymi zapisami w źródłach. Nie są znane dokładne okoliczności przekazania daru – według malowniczej opowieści przytoczonej w publikacji z 1921 roku, „gdy król nocował raz w Rudkach na plebanji, późno w nocy zapytał proboszcza: Która godzina? Nie wiem miłościwy Panie, aż kogut zapieje. Taki wy zegar macie? – rzecze król. W następstwie tego przysłał król zegar o wielkiej tarczy miedzianej, na której wymalowana jest bitwa pod Parkanami. Obecność zegara w Rudkach sygnalizuje inwentarz zawartości skarbca sporządzony na przełomie XVIII i XIX wieku, w którym odnotowano: bijący zegar w tarczy z wyrazem z wideńskiej [wyprawy] dany od króla Jana Sobieskiego” (Marek Walczak, Kościół parafialny…, zob. Literatura, s. 302). Zegar pożyczony był na krakowską wystawę jubileuszową w 1883 roku, na której jako pośredniczka wystąpiła Aniela Matczyńska z Podhajczyk, w związku z czym wymieniono ją jako właścicielkę zabytku (w katalogu zegar uwzględniony był dwukrotnie, z identycznym opisem, co jest niewątpliwym błędem i w żadnym razie nie świadczy o istnieniu drugiego zegara do kompletu, choć teoretycznie nie byłoby to wykluczone: drugi zegar mógłby być ozdobiony przedstawieniem bitwy pod Wiedniem – jest to jednak czysta spekulacja). Po II wojnie światowej zegar wywieziony został z Rudek do Dziesławia na Dolnym Śląsku, ale w literaturze poświęconej sztuce na Kresach do niedawna uznawany był za zaginiony – por. M. Walczak, op. cit., s. 314; informacja ta została później skorygowana – por. Kościoły i klasztory…, zob. Literatura). W nowszych czasach, zapewne także po II wojnie światowej, obiekt był naprawiany: mechanizm zegara został całkowicie wymieniony na nowszy. Istnienie zabytku ujawniła śląska prasa lokalna w 2012 roku przy okazji eksponowania we Wrocławiu po konserwacji kolosalnego obrazu Bitwa pod Parkanami autorstwa Marcina Altomontego (zob. http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,11190592,Zbierzmy_razem_pamiatki_z_Kresow__To_nasze_dziedzictwo.html, dostęp 28 VII 2013).

Zegar był wielokrotnie, dość ogólnie wzmiankowany w literaturze. W źródłach i publikacjach przedstawienie namalowane na tarczy zegara bywa błędnie określane jako Bitwa pod Wiedniem.

Zegar wykonany został niewątpliwie w jednym z polskich środowisk, najpewniej we Lwowie – w najbliższym Rudkom ważnym mieście, w którym na dużą skalę działali malarze. Przy rozpatrywaniu proweniencji możemy obecnie brać pod uwagę tylko malarską dekorację przedmiotu, bowiem fakt wymiany elementów mechanicznych zegara uniemożliwia analizę samego urządzenia. Problemem jest jednak identyfikacja przedstawienia namalowanego na zegarze. Jak dotąd uważano, że mamy tu do czynienia z wyobrażeniem dowodzonej przez Jana III, zwycięskiej dla wojsk Świętej Ligi, bitwy obok twierdzy Parkany (przedmieścia Esztergomu), która miała miejsce 9 X 1683 roku, niedługo po zakończeniu oblężenia Wiednia. Identyfikację taką wzmacnia powierzchowne podobieństwo sceny do kompozycji autorstwa Marcina Altomontego, znanej z ogromnych rozmiarów obrazu pochodzącego z farnego kościoła parafialnego w Żółkwi (obecnie znajduje się on w zbiorach Lwowskiej Galerii Sztuki; dzieło było konserwowane w Polsce – prace zakończono w 2011 roku). Obraz datowany jest w literaturze na około1694 rok (1693–1695?), ale przyjmuje się, że jest to autorska replika mniejszej kompozycji Altomontego przeznaczonej do zamku w Żółkwi (zob. Mariusz Karpowicz, Polskie itinerarium Marcina Altomontego, „Rocznik Historii Sztuki”, T. VI, 1966, poz. 3 na s. 146–147). Wykonawcą malowidła na zegarze z Rudek był zapewne cechowy malarz lwowski, z pewnością nie malarz dworski. Być może znał on kompozycję Altomontego, co tłumaczyłoby kilka podobieństw. Na tradycyjnie przyjmowaną lokalizację bitwy wskazują też uproszczone motywy topografii terenu.

W przedstawieniu znajdującym się na zegarze zwraca uwagę zabijany przez Turka, półleżący na ziemi żołnierz widoczny w centrum kompozycji. O ile identyfikacja całości jest trafna, mógłby to być poległy w czasie bitwy pod Parkanami wojewoda pomorski, Władysław Denhoff, choć na przedstawieniu nie posiada on rysów twarzy zbliżonych do twarzy królewskiej, co w rzeczywistości przesądziło o jego śmierci (dodać wypada, że strój żołnierza nie odpowiada polskim realiom tego czasu). Zaskakujące jest widoczne z prawej strony przedstawienie jeźdźca z chorągwią, który ukazany został w miejscu, w którym u Altomontego znajduje się postać króla (w zupełnie innym układzie). Wydaje się wątpliwe, aby intencją malarza było przedstawienie tu Sobieskiego, skoro postać ta na głowie nosi turban – rysy twarzy przywodzą jednak na myśl Jana III. Także nieco zaskakujący fragment tej partii kompozycji z królem (?) uciekającym z pola bitwy znajduje swój odpowiednik w prawdziwym epizodzie mającym miejsce w czasie walki: Jan III Sobieski, znalazłszy się chwilowo w poważnym niebezpieczeństwie, musiał uciekać, osłaniany przez najbliższych mu towarzyszy (zob. np. rycina z 1701 roku ukazująca ten epizod oraz jej opis: Hanna Widacka, Lew Lechistanu, Warszawa 2010, poz. kat. 160 na s. 364, il. na s. 365). W sumie mamy więc do czynienia z ujęciem dość niejasnym, naiwnym, niejednoznacznym w swej warstwie treściowej, jakby wykonanym bez pełnego zrozumienia sensu wydarzeń (o ile identyfikacja tematu jest trafna). Pojawienie się takiego przedstawienia na osobistym darze króla jest raczej mało prawdopodobne. Zegar wymaga dalszych badań monograficznych.


Literatura:

Katalog wystawy zabytków z czasów króla Jana III i Jego wieku, Kraków 1883 (wersja pełna, z dodatkami i tablicami), poz. kat. 619 na s. 108 (i poz. kat. 624 na s. 109 – zapewne błędne powtórzenie poprzedniej noty).

[Ks. Michał Wojtaś?], Historja Cudownego Obrazu N. M. P. Rudeckiej i zapowiedź koronacji tegoż w dniu 3 lipca 1921 r., „Kronika Diecezji Przemyskiej. Pismo Diecezjalne”, R. XXI, 1921, Z. 4–6, s. 57.

Ks. Józef Mandziuk, Katalog ruchomych zabytków sztuki sakralnej w archidiecezji wrocławskiej, Tom 1, Cz. I. Województwo wrocławskie. Cz. II. Województwo legnickie. Cz. III. Województwo kaliskie, Wrocław 1982, s. 228.

Mirosław P. Kruk, Uwagi o kulcie ikon i obrazów w dawnej Polsce i na Rusi, „Arche. Wiadomości Bractwa”, 1998, Nr 3–4, s. 60.

Marek Walczak, Kościół parafialny p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Panny Marii w Rudkach, w: Kościoły i klasztory rzymskokatolickie dawnego województwa ruskiego, seria Materiały do Dziejów Sztuki Sakralnej na Ziemiach Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej, Tom 7, redakcja naukowa Jan K. Ostrowski, Kraków 1999, s. 298, 302, 314.

Mirosław Piotr Kruk, Ikony Matki Boskiej Opieki (Pokrow) w zbiorach krakowskich a problem aktualizacji historycznej, w: Zachodnioukraińska sztuka cerkiewna. Część II, Materiały z międzynarodowej konferencji naukowej Łańcut–Kotań, 17–18 kwietnia 2004 roku, Łańcut 2004, s. 349.

Kościoły i klasztory rzymskokatolickie dawnego województwa ruskiego, T. 23, opracowali: Marcin Biernat, Mateusz Łepkowski, Krystyna Mamajko, Jan K. Ostrowski, Grażyna Ruszczyk, współpraca: Andrzej Betlej, Agata Dworzak, Rafał Nestorow, Tomasz Pasteczka, Tomasz Zaucha, seria Materiały do Dziejów Sztuki Sakralnej na Ziemiach Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej, redakcja naukowa Jan K. Ostrowski, Część I, Kraków 2015 (tom zawiera m.in. Addenda et corrigenda oraz Słownik artystów rzemieślników etc.), s. 345, il. barwna IV.