© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum

Zapomniany tłumacz Sarbiewskiego

Do grona najsławniejszych i najbardziej docenionych na świecie polskich autorów z pewnością należy zaliczyć Macieja Kazimierza Sarbiewskiego. O jego sukcesie świadczyć może choćby fakt uwieńczenia tak zwanym laurem poetyckim, odznaczeniem przyznawanym wyłącznie najwybitniejszym poetom. Sarbiewski szybko zdobył sławę w Europie dzięki swoim pieśniom wzorowanym na Horacym. Warto jednak pamiętać, że jest on również autorem epigramów, czyli krótkich i zwięzłych utworów poetyckich. Ta część jego twórczości nigdy nie spotkała się z takim uznaniem jak utwory liryczne. Widać to między innymi poprzez pryzmat tłumaczeń na język polski, które powstały w okresie baroku. Badaczom udało się bowiem do tej pory odszukać przekłady łącznie pięciu epigramów urodzonego w Sarbiewie poety. Trzeba przyznać, że jest to bardzo niewiele, biorąc pod uwagę sławę poetycką tego autora, a ogólnego wrażenia nie poprawia nawet fakt, że wśród tłumaczy znalazł się Jan Andrzej Morsztyn.

Okazuje się jednak, że do nielicznego grona tłumaczy epigramów Sarbiewskiego na język polski zaliczyć trzeba jeszcze jedną postać. Jest nią młody magnat litewski, który nigdy nie zrobił kariery jako literat, ale za to zapisał się na kartach historii Polski jako patriota i generał. Mowa o Szymonie Zabielle, który urodził się w 1750 r., a więc przyszło mu żyć w ostatnim okresie doby staropolskiej. Zabiełło zdobył bogate doświadczenie wojskowe, edukując się za granicą, głównie we Francji, gdzie odbył także służbę wojskową. W roku 1787 postanowił powrócić do Polski, gdzie także wstąpił do wojska. Ukoronowaniem jego kariery w armii był stopień generała lejtnanta. Zanim jednak to wszystko nastąpiło, kształcił się w wileńskiej szkole prowadzonej przez jezuitów. To właśnie w trakcie nauki powstały jego przekłady łacińskich utworów Macieja Sarbiewskiego. Warto zauważyć, że translacje te mają formę specjalnego wydania, które zadedykowane zostało Janowi Mikołajowi Chodkiewiczowi, staroście generalnemu Żmudzi i potomkowi sławnego hetmana oraz zwycięzcy spod Kircholmu Jana Karola Chodkiewicza. Wymowny jest także tytuł tego zbioru: Niesmiertelna pamiec wielkiego w oyczyznie bohatyra [...] Jana Karola Chodkiewicza [...].  Wszystkie tłumaczone pieśni oraz epigramy dotyczą właśnie tej historycznej postaci. Wybór utworów do przekładu dyktowany był zatem koligacjami rodzinnymi patrona. Samego autora natomiast prawdopodobnie zasugerowali jezuiccy nauczyciele młodego magnata. Sarbiewski sam był przecież jezuitą i przez pewien czas nauczał na akademii wileńskiej, co mogło sprawić, że w mieście tym pamięć o jego twórczości wciąż była żywa. Zabiełło łącznie spolszczył trzy ody oraz osiem epigramów. Szczególnie cenne wydają się tłumaczenia epigramów, gdyż doba staropolska przyniosła bardzo mało przekładów tej części łacińskiej twórczości polskiego Horacego. Translacje Zabiełły, niezależnie od ich oceny, dwukrotnie powiększają znany nam zasób przekładów łacińskich jego epigramów na język polski.