© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum

Zwierzęta cudzoziemskie według Jakuba Kazimierza Haura

W 1689 r. wydrukowane zostaje w Krakowie dzieło Skład abo skarbiec znakomitych sekretów ekonomiej ziemiańskiej autorstwa Jana Jakuba Haura. Całość tego niezwykle obszernego tekstu, podzielonego na 30 traktatów, tworzy skarbnicę wiedzy, w której kwestie gospodarcze stanowią podstawową, chociaż nie jedyną kategorię zainteresowań pisarza. Uwagę przykuwają również trzy łowiecko-przyrodnicze traktaty, z których traktat XXI mówi o zwierzęciu cudzoziemskim. O srogich i dzikich bestyjach i o ich naturze dziwnej opisaniu, będąc tym samym dawną encyklopedią zoologiczną, inspirowaną księgami Historii naturalnej Pliniusza oraz pismami naturalistów.

Celowość wprowadzenia tej części dzieła do obiegu autor uzasadniał w taki sposób: Lubo się w naszym polskim kraju takowe nie rodzą zwierzęta, przecie jednak nie tylko o nich słysząc i czytając, dostateczną mamy wiadomość, ale też że się nimi pewne księstwa, województwa, ziemie koronne, przezacne domy, familije pieczętują, rzecz słuszna, aby cokolwiek o pomięnionych zwierzach i ich osobliwych różnych naturach, dzielności i przymiotach namienić, wyrazić i opisać. Potwierdzając swoje słowa, opisuje więc zachowanie lwów, tygrysów, lampartów, słoni, wielbłądów, ale również różnego rodzaju ptaków i gadów.

Haur za zwierzęta cudzoziemskie uważa również mitycznego smoka i bazyliszka. Według niego smokowie rodzą się w Etiopiej, części świata Afryki, którzy są okrutni, jadowici, bystrzy, śmiali i natarczywi; wzrost abo wielkość ich  w sobie, gdy jako ma być dorośnie, do podziwienia jest na łokci dwadzieścia, ma na sobie kudły kędzierzawe. Z kolei bazyliszek według autora Składu abo skarbca, gatunek również wywodzący się z Afryki, stanowi nie lada zagrożenie dla innych stworzeń, bowiem mając w oczach i wzroku swoim tak potężny i przenikający jad, że nie tylko człowieka, ale każde nim zaraz zabija stworzenie, a przy tym owoce nawet wszelakie, blisko będące swym zaraża jadem, a  drzewa, trawy, rozmaite chwasty i urodzaje przy nim schną.

 Haur jednak nie zawsze wierzy bezkrytycznie w każde zasłyszane słowo. Przykładem na to jest hasło o jednorożcu, przy którym pada stwierdzenie, iż o tym pomienionym zwierzu różne są powieści, jeżeliby się w której znajdował części świata, o którym ludzie częstokroć wspominają. Pliniusz żadnej o nim wyraźnej nie czyni wzmianki (…). Widać więc wyraźnie, iż nie potwierdzone przez autorytety informacje, nie ważne czy byłyby prawdziwe, czy też nie, nie znajdują miejsca w jego obszernym dziele.

Pod względem merytorycznym przyrodnicze traktaty Jakuba Haura korespondują ze specyficznym wytworem kultury sarmackiej, Nowymi Atenami księdza Benedykta Chmielowskiego. Są  znakomitym świadectwem nie tyle rzeczywistego obrazu łowiectwa staropolskiego, ale przede wszystkim wyobrażeń przyrodniczych wywiedzionych nie z własnych obserwacji, ale z dzieł antycznych i średniowiecznych pisarzy.