Stanisław Bonifacy Krasiński i jego wierszowany diariusz podróży
DE EN PL
Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie

Pasaż Wiedzy

Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie

Stanisław Bonifacy Krasiński i jego wierszowany diariusz podróży Anna Markiewicz
Widok na Pont Neuf

Na mapie barokowej Warszawy ważne miejsce zajmuje pałac Krasińskich, a w bogatych zbiorach Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie przechowywany jest znakomity portret jego fundatora, wojewody płockiego i możnego mecenasa, Jana Dobrogosta (Bonawentury) Krasińskiego (1639–1717). Podobny, różniący się jednak od płótna wilanowskiego kompozycją i poziomem artystycznym, portret magnata znajduje się w ufundowanym przez niego kościele parafialnym w Węgrowie. Zawiera on jednak pewien dodatkowy, frapujący szczegół. W tle obrazu, za spoczywającym w wykwintnym francuskim stroju we wnętrzu paradnej komnaty wojewodą płockim, widoczny jest znajdujący się na ścianie pomieszczenia niewielki, zatarty nieco, owalny portret młodego mężczyzny. Można przypuszczać, zgodnie z atrybucją Janiny Ruszczycówny, iż jest to podobizna jedynego żyjącego syna wybitnego mecenasa i wojewody płockiego – Stanisława Bonifacego Krasińskiego (1673–1717), a ów portret wskazuje symbolicznie na spadkobiercę potężnego magnata, przyszłego właściciela Węgrowa i pałacu Krasińskich w Warszawie.

Z młodym wojewodzicem płockim, Stanisławem Bonifacym Krasińskim, wiązano zapewne wielkie nadzieje. Syn Jana Dobrogosta Krasińskiego i jego pierwszej żony, Teresy Chodkiewiczówny, córki kasztelana wileńskiego Jana Kazimierza Chodkiewicza i Zofii Pacówny, mógł liczyć na przychylność Jana III. Jeszcze za życia króla magnat starał się na dworze o względy dla jedynego syna, co relacjonuje niezastąpiony Kazimierz Sarnecki. Młodzieniec z pewnością był również radośnie przyjmowany na lwowskim dworze hetmana wielkiego koronnego, wojewody ruskiego Stanisława Jabłonowskiego. Po śmierci pierwszej żony Jan Dobrogost Krasiński zawarł bowiem w 1680 r. ponownie małżeństwo z jego córką, wojewodzianką ruską Jadwigą Teresą Jabłonowską. Stanisław Bonifacy Krasiński w 1700 r. uzyskał po ojcu starostwo warszawskie, został później mianowany kasztelanem płockim. Młody magnat nie miał jednak wielkich szans na dorównanie ojcu aktywnością na polu mecenatu artystycznego i osiągnięcie wysokich godności za czasów Augusta II. Zmarł niespodziewanie w sile wieku, 9 stycznia 1717 r., a jego niespodziewany zgon musiał być wstrząsem dla sędziwego i schorowanego Jana Dobrogosta Krasińskiego. O ile jednak ten ostatni zapisał się w pamięci kolejnych pokoleń jako wybitny mecenas sztuki, dowódca chorągwi spod Wiednia i towarzysz Jana III, Stanisław Bonifacy Krasiński, który sięgał chętnie po pióro, pozostawił po sobie nietypową pamiątkę – wierszowany diariusz z czasów wojaży po Europie.

Młodzi szlachcice i magnaci czasów króla Jana III i epoki saskiej pobierali zwykle edukację w krajowych kolegiach jezuickich lub szkołach innych zgromadzeń zakonnych. Tak było i w przypadku wojewodzica płockiego, który uczęszczał początkowo do warszawskiego kolegium pijarów. Po ukończeniu tego etapu edukacji szlachta i magnateria zwykle wyprawiała nastoletniego potomka pod opieką starannie dobranego guwernera w wielomiesięczną lub kilkuletnią podróż po Europie. Podobne zagraniczne wykształcenie w trakcie grand tour odebrał i sam referendarz koronny Jan Dobrogost Krasiński, który w czasie młodości podróżował po zachodzie Europy odwiedzając wówczas Niderlandy i Francję. Można jedynie przypuszczać, iż z różnych przyczyn odwlekano decyzję o zagranicznym wojażu dziedzica pałacu Krasińskich. Dopiero po elekcji Augusta II Stanisław Bonifacy Krasiński wyruszył w podobną wielką podróż po Europie.

Na przełomie XVII i XVIII stulecia głównym celem każdego edukacyjnego wojażu była Francja i Wersal Ludwika XIV. Drogą przez Pragę i Drezno wyruszył tam zatem również wojewodzic płocki. Młodzi szlachcice i magnaci sporządzali zwykle mniej lub bardziej staranne i drobiazgowe relacje z podobnej wyprawy, a do spisywania podróżnych diariuszy i pamiętników namawiali ich, lub wręcz zobowiązywali, rodzice. Podróżny dziennik pozwalał utrwalić ulotne wrażenia ze zwiedzania zagranicznych dworów i pałaców, młodzieńcy mogli zmierzyć się na jego kartach z próbą opisu wyrafinowanych dzieł sztuki i pięknych ogrodów. Notatki takie miały również wymiar czysto praktyczny – przynosiły sprawozdanie z podejmowanych w czasie wojażu lekcji i nabytych wówczas umiejętności, a prowadzenie z mozołem zapisków w języku łacińskim lub francuskim było okazją do nabrania biegłości w językach obcych.

Diariusz Stanisława Bonifacego Krasińskiego zdecydowanie wykracza poza klasyczne ramy tego gatunku, młody wojewodzic płocki spisał bowiem z przebiegu swojej kilkuletniej podróży obszerną, wierszowaną relację. Już po jego powrocie do Rzeczypospolitej, ok. 1705 r., ukazała się ona drukiem jako dedykowane ojcu młodzieńca „Compendium dyaryuszu niemieckiey, francuskiey, angielskiey, olenderskiey peregrynacyi krótkim opisaniem na kartę wylane i wydane”. Czytelnika zwodzi nieco początkowo nietypowa, poetycka forma diariusza, różnie można oceniać także wartość i poziom literacki tego dzieła, jego uważna lektura pozwala jednak na rekonstrukcję trasy i przebiegu całej zagranicznej podróży.

Jej pierwszym etapem była Praga, do której młody Krasiński dotarł w styczniu 1698 r. i ochoczo rozpoczął zwiedzanie miasta. Relację z całej podróży rozpoczął od słów:

„Po podjętey z Warszawy, aż do Pragi drodze,
Traktu y miast drobnieyszych żadnych nie wywodzę,
Dość powiedzieć, że Polskę obszerną, y wąską
Przebywszy, na granicę wjechaliśmy śląską.
Zabawiwszy w Wrocławiu dla zimowey flagi
Z tydzień, wyjechaliśmy szczęśliwie do Pragi”.

Na kolejnych kartach druku młodzieniec zamieścił szczegółową relację z kolejnych miesięcy spędzonych w Pradze i zwiedzaniu jej największych atrakcji. Nie zabrakło również odniesień do życia towarzyskiego młodzieńca i skrupulatnych sprawozdań z ówczesnych lektur. Lato tego roku uprzyjemniła krótka wycieczka do Drezna, a po drodze, w Cieplicach, Krasiński spotkał się ze znanym jezuitą Adamem Adamandym Kochańskim. Pod koniec sierpnia 1698 r. wojewodzic płocki opuścił ziemie czeskie. Drogą przez Monachium, Augsburg, Strasburg i Nancy udał się do Paryża. Wielomiesięczny pobyt w stolicy Francji przyniósł na karty diariusza barwne opisy życia młodego peregrynanta i jego wizyt na dworze Ludwika XIV oraz deskrypcje paryskich zabytków.

W maju i czerwcu 1699 r. Stanisław Bonifacy Krasiński wyruszył na krótką wycieczkę po Niderlandach, a w czasie pobytu w Brukseli ubiegał się o spotkanie z rezydującą właśnie w tym mieście elektorową bawarską, czyli ukochaną córką Jana III – Teresą Kunegundą Sobieską (1676–1730). Niestety nie doszło ono do skutku ze względu na jej stan zdrowia, elektorowa oczekiwała bowiem właśnie na narodziny potomka. Kilka tygodni później na świat miał przyjść kolejny syn Teresy Kunegundy i elektora Bawarii Maksymiliana II Emanuela Wittelsbacha, Ferdynand Maria (1699–1738), jak odnotował młodzieniec:

„Chciałem elektorowey choć znaiomey sobie,
Przecież o teraźnieyszey przypatrzyć się dobie.
Stawiwszy się iuż w iednym dobrze, chwała Bogu,
Lecz że się spodziewała prędkiego połogu,
Z niczemem wrócił”.

Jesienią tego roku syn Jana Dobrogosta Krasińskiego zdecydował się także na krótką wyprawę do dalekiej Anglii. Na kartach diariusza znalazła się relacja z tej wycieczki i przeprawy z Calais do wyspiarskiego Dover:

„S Kale się pakiebotem do Dubru przewiozszy
Na kraieśmy napadli prostszy, ale droższy.
Prócz Lądru nic w niem nie masz osobliwszych rzeczy.
Coby pilniey uwagi, y swey godno pieczy”.

Młodzieniec przez Canterbury udał się do Londynu i poświęcił miastu kilka wierszy w swojej relacji. Odwiedził w tym czasie między innymi pałac Kensington, w którym rezydował Wilhelm III Orański. Jego szczególną uwagę zwrócił Westminster – odwołując się niezbyt precyzyjnie do powtarzanej mu zapewne przez przewodnika po tym obiekcie opowieści o spisu prochowym, pisał:

„W dni kilka po tey części iuż wyjazdu blisko
Oglądałem tamteczne stare iuż zamczysko.
W nim widziałem seymowe, y radne pokoie,
Y króla angielskiego koronę, y stroie.
Do pokojumem potem kazał się prowadzić,
Tam gdzie Karola chciano minami wysadzić”.

Stanisław Bonifacy Krasiński w kwietniu 1700 r. wyjechał z Francji. Przez Frankfurt i Berlin udał się do Rzeczypospolitej, gdzie miał wkrótce uroczyście objąć po ojcu starostwo warszawskie. Na kartach diariusza odnotował powrót do pałacu Krasińskich:

„Dnia szesnastego czerwca, z oycowskiej pomocy,
Y rozkazu, stanąłem w Warszawie iuż w nocy.
Za co niech będzie Święta pochowalona Troyca
Przywitawszy tegoż dnia kochananego Oyca”.

Powrót do kraju zamyka zapiski prowadzone w wierszowanym diariuszu Krasińskiego, ale nie był to wcale koniec jego zagranicznych wojaży. Latem 1700 r. Stanisław Bonifacy z pompą odbył wjazd na starostwo warszawskie, a wydarzenie to uczciły kolegia pijarów, wydając z tej okazji drukiem panegiryki. Pijarzy z kolegium warszawskiego opublikowali w związku z tą uroczystością: „Immortalis Krasiniana in simbolico gentilitii Corvi annulo, aeterna omnia comprehendens, meritis et honori […] D. Stanislai Bonifacii, de Crasne Corvini Krasinski Palatinidae Plocensis, in solenni ad Varsaviensem Capitaneatum ingressum […]”. Poetycką laudację przygotował również Florian Kreyda z kolegium piotrowskiego tego zgromadzenia: „Ales Krasinius bonis avidus, in altum honoris evolans et ad Illustrissmum Dominum Stanislaum Bonifacium in Krasne Krasiński capitaneum Varsaviensem, Stumesem etc. ex Collegio tribunalitio Petricoviensi Scholarum Piarium, penna poetica advolans […]”.

Już jako starosta warszawski młodzieniec kontynuował przerwaną podróż i pod sam koniec 1700 r. dotarł do Rzymu – w samą porę, by fetować tam obchodzone właśnie uroczystości kolejnego Roku Jubileuszowego. Młody starosta odwiedzał nad Tybrem nie tylko liczne świątynie, lecz także bawił na dworze Marii Kazimiery Sobieskiej. Jego obecność w Rzymie odnotował wówczas przebywający tam właśnie wojewoda miński Krzysztof Zawisza (1666–1721), wspominając w swoim pamiętniku: „Zabawy moje były u dworu królowej Jejmości częścią z ichmość panami Polakami, których wiele było, jako to: jp. Lubomirski podskarbi koronny, jp. Jabłonowski wojewoda ruski, jpp. Zamoyscy podskarbicowie dobrzy moi kompanistowie, jp. Krasiński starosta warszawski, jp. Grothuz starosta wilkiski, jp. Weszel różański starosta, jpp. Krasowscy, jp. Załuski wojewodzic rawski, jmp. Gurzyński itd.”

Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych na naszej stronie internetowej oraz dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych Użytkowników. Pliki cookies mogą Państwo kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszej strony internetowej, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż akceptują Państwo stosowanie plików cookies. Potwierdzam, że aktualne ustawienia mojej przeglądarki są zgodne z moimi preferencjami w zakresie stosowania plików cookies. Celem uzyskania pełnej wiedzy i komfortu w odniesieniu do używania przez nas plików cookies prosimy o zapoznanie się z naszą Polityką prywatności.

✓ Rozumiem