Wizyta cesarza Aleksandra II w Natolinie i Wilanowie w 1858 r.
DE EN PL
Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie

Pasaż Wiedzy

Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie

Wizyta cesarza Aleksandra II w Natolinie i Wilanowie w 1858 r. Jacek Kuśmierski
ules Férat, Oświetlenie pałacu w Wilanowie

W środę 29 września 1858 r. na życzenie cesarza Aleksandra II zorganizowane zostały wielkie łowy w dobrach wilanowskich. Okazją do ich wyprawienia była wizyta księcia Napoleona Józefa Bonaparte, który zatrzymał się w Białym Domu w Łazienkach Królewskich. Polowanie odbyło się na terenie parku natolińskiego oraz zwierzyńca. Gospodarzami byli August i Aleksandra Potoccy, właściciele dóbr wilanowskich. W wydarzeniu wzięło udział wielu znakomitych gości przybyłych z Warszawy, m.in. Karl Alexander August Johann, wielki książę Saksonii-Weimar-Eisenach oraz namiestnik Królestwa Polskiego Michaił Dymitrowicz Gorczakow. Na pokocie znalazły się cztery daniele byki, osiemnaście zajęcy i dwadzieścia sześć bażantów. Po polowaniu goście udali się na wystawną kolację podaną w Sali Białej pałacu wilanowskiego. Następnie wszyscy przenieśli się do ogrodów, aby obejrzeć pokaz nocnej iluminacji. Przestrzeń od pałacu aż do bramy neogotyckiej na polach morysińskich rozświetlały pochodnie oraz różnokolorowe sztuczne ognie. Dodatkowymi atrakcjami były tryskające fontanny oraz tancerze ubrani w stroje wilanowskie z nadwiślańskiego Urzecza. Wydarzenie zostało szczegółowo opisane w “Kurierze Warszawskim” oraz paryskim tygodniku “L'Illustration. Journal Universel”.

Polowanie z użyciem broni palnej w lasach majątku w Natolinie
Kurjer Warszawski, nr 258, 18 (30) września 1858, s. 1373–1374

[s. 1373] Onegdaj o godzinie 10 3/4 wieczorem, JEGO CESARSKA WYSOKOŚĆ XIĄŻĘ Napoleon [1]. Złożył wizytę NAJJAŚNIEJSZEMU PANU w Pałacu Belwederskim, zkąd wkrótce JEGO CESARSKO-KRÓLEWSKA MOŚĆ [2] wraz z Dostojnym Gościem, przybyć raczyli do Domku Białego, a o godzinie 11ej z Jenerałem-Adjutantem Hr.[Hrabim] Adlerbergiem 2gim [3], powrócił do Pałacu Belwederskiego.

Wczoraj o godzinie 10 1/2 NAJJAŚNIEJSZY PAN raczył udać się na pola Mokotowskie, gdzie odbyte zostały manewra z jazdą i artyllerją.

Na manewrach tych, znajdowali się: JEGO CESARSKA WYSOKOŚĆ XIĄŻĘ Napoleon i JEGO KRÓLEWSKA WYSOKOŚĆ, Panujący WIELKI XIĄŻĘ Sasko-Wejmarski [4], oraz świetny orszak, tak NAJJAŚNIEJSZEGO PANA, jako też i przybyłych z Warszawy Gości.

Po skończeniu manewrów, JEGO CESARSKO-KRÓLEWSKA MOŚĆ, raczył udać się do Willanowa, gdzie dnia tego urządzone zostały łowy, tak na mniejszego, jako też i na grubszego zwierza.

NAJJAŚNIEJSZY CESARZ I KRÓL JMC [JEGOMOŚĆ], raczył wstąpić poprzednio do Natolina i przybyć tamże w towarzystwie JEGO CESARSKIEJ WYSOKOŚCI XIĘCIA Napoleona, o godzinie wpół do drugiej. Tuż za NAJJAŚNIEJSZYM MONARCHĄ, przybył JEGO KRÓLEWSKA WYSOKOŚĆ, Panujący WIELKI XIĄŻĘ Sasko-Wejmarski.

[JAŚNIE OŚWIECONY] Xiążę Gorczakow [5], NAMIESTNIK Królestwa, Jenerałowie Adjutanci JEGO CESARSKO-KRÓLEWSKIEJ MOŚCI; Orszak NAJJAŚNIEJSZEGO PANA i Najdostojniejszych Gości, przybyli również w to miejsce, dla przyjęcia udziału w zabawie.

Odwieczna siedziba niegdyś Monarchów, Willanów, wystąpił z całą świetnością dnia tego, dla przyjęcia w swych murach NAJJAŚNIEJSZEGO PANA  i towarzyszących JEGO CESARSKO-KRÓLEWSKIEJ MOŚCI Dostojnych Xiążąt krwi.

Na samym wstępie JEGO CESARSKO-KRÓLEWSKIEJ MOŚCI w granice tej posiadłości, i przy wjeździe w urządzoną w tym celu bramę tryumfalną, zdobną w herby Dziedziców, z chorągwiami i unoszącą się po nad szczytem tejże Cyfrę NAJJAŚNIEJSZEGO PANA, JEGO CESARSKO-KRÓLEWSKA MOŚĆ, starodawnym obyczajem Polskim, powitany został chlebem i solą, przez zebranych z klucza Willanowskiego włościan, przy okrzykach radosnych: Niech żyje!. JEGO CESARSKO-KRÓLEWSKA MOŚĆ, raczył te oznaki żywej wdzięczności przyjąć NAJMIŁOŚCIWIEJ, i udać się dalszą ku Natolinowi drogą.

Za przybyciem do Natolina, JEGO CESARSKO-KRÓLEWSKA MOŚĆ, powitany był powtórnie odgłosami zebranego ludu, i spotkany został w progach pałacu, przez Dziedzica Willanowa, JW. [JAŚNIE WIELMOŻNEGO] Hrabiego Augusta Potockiego [6], Koniuszego Dworu JEGO CESARSKO-KRÓLEWSKIEJ MOŚCI, przybranego w paradny mundur.

W pięknym bizantyńskim pałacyku Natolińskim, przygotowane było wystawne na przyjęcie NAJJAŚNIEJSZEGO GOŚCIA śniadanie, w którym przyjął udział cały towarzyszący Orszak.

Po śniadaniu, NAJJAŚNIEJSZY MONARCHA, wraz z całym świetnym orszakiem, raczył udać się po godzinie 2ej, do parku Natolińskiego, dla zajęcia stanowisk rozciągniętych w prostej linii od bramy wjazdowej, aż do wody, przerzynającej park od okręgu pałacowego. Niebawem rozpoczęto polowanie, nagonka czyli obława ruszyła, i wnet rozległy się strzały.

N.[NAJJAŚNIEJSZY] CESARZ JMĆ [JEGOMOŚĆ], położył własną ręką siedm bażantów i pięć zajęcy. Podobnież sprzyjało szczęście i Dostojnym Gościom, i w miarę rozlegających się po parku strzałów, padło ptastwo i zwierzyna, przesuwające się obok stanowiska łowów.

Po skończeniu polowania w parku, któremu z tarasu pałacu, przypatrywała się liczna Publiczność, przybyła z Warszawy, N.[NAJJAŚNIEJSZY] CESARZ i KRÓL JMĆ [JEGOMOŚĆ], raczył się udać wraz z całym orszakiem łowców, do zwierzyńca Willanowskiego, i przybyć tamże o kwadrans na 4tą z południa.

Po zajęciu przez N.[NAJJAŚNIEJSZEGO] PANA stanowiska w namiocie, uwitym z zielonych liści dębowych, uderzono w trąbki myśliwskie, i dano hasło do rozpoczęcia łowów. Niebawem zaczęła się ukazywać na przesmykach i drogach przesuwająca szparko zwierzyna, jak lisy, zające i szybkonogie daniele, które padały kolejne od zręcznych strzałów myśliwców. W ogóle, w zbyt krótkim czasie padło sztuk kilkanaście, a w tej liczbie i dwóch danieli ubitych strzałami J.C.K.[JEGO CESARSKO-KRÓLEWSKIEJ] MOŚCI.

Obława zakładała po dwa kroć i po dwa kroć ten sam los spotkał spłoszoną zwierzynę, a gdy J.C.K.[JEGO CESARSKO-KRÓLEWSKA] MOŚĆ zszedł ze stanowiska, przerwano niebawem i łowy, które ukończyły się o wpół do 5tej.

Ze zwierzyńca J.C.K.[JEGO CESARSKO-KRÓLEWSKA] MOŚĆ, raczył udać się w towarzystwie JEGO KRÓLEWSKIEJ WYSOKOŚCI Xięcia Wejmarskiego do Willanowa, gdzie również pospieszyli JEGO CESARSKA WYSOKOŚĆ XIĄŻĘ Napoleon, i cały towarzyszący na tych łowach orszak.

W chwili wjazdu w to wspaniałe ustronie, uszczęśliwione pobytem MONARCHY; NAJJAŚNIEJSZY PAN, przy drugiej tryumfalnej bramie, powitany został przez zebranych włościan i przybyłych z Warszawy na tę uroczystość osób, głośnemi okrzykami radości.

Za przybyciem do pałacu JEGO CESARSKO-KRÓLEWSKA MOŚĆ, przyjęty został w progach pawilonu po lewej stronie od wjazdu, przez oczekującą tamże Gospodynię domu JW.[JAŚNIE WIELMOŻNĄ] Hr:[Hrabinę] Augustową Potockę [7] i tam odwiecznym zwyczajem powitany również chlebem i solą. Następnie za wyjściem NAJJAŚNIEJSZEGO PANA z gościnnych pokoi, JEGO CESARSKO-KRÓLEWSKA MOŚĆ, powtórnie spotkany został wraz z NAJDOSTOJNIEJSZEMI SWEMI GOŚĆMI przez oczekujące na to przybycie, Damy, mające na czele Gospodynię domu JW.[JAŚNIE WIELMOŻNĄ] Hrabinę Augustową Potockę.

Z pokojów Królewskich NAJJAŚNIEJSZY PAN, podawszy rękę Hrabinie Potockiej, przeprowadzony został [s. 1374] do komnat zajmowanych przez Hrabiostwo, gdzie miał być wydany obiad. JEGO CESARSKA WYSOKOŚĆ Xiążę Napoleon, przeszedł tamże z JW.[JAŚNIE WIELMOŻNĄ] Hrabiną Branicką [8], Wdową po Rz:[ Rzeczywistym] Radcy Tajnym; a JEGO KRÓLEWSKA WYSOKOŚĆ Wielki Xiążę Wejmarski z JO.[JAŚNIE OŚWIECONĄ] Xiężną Jmci [Jej mości] Gorczakow [9], Namiestnikową Królestwa.

W uroczystej tej chwili gdy odwieczne mury pałacu, witały po raz pierwszy NAJJAŚNIEJSZEGO MONARCHĘ, tymczasem ten sam gmach stroił się na zewnątrz, aby tem godniej uczcić tę pamiątkę, jaką Willanów wciągał do historycznej swojej kroniki. Jakoż cała przestrzeń uroczego parku, w którym wszystkie wodotryski puszczono, zajaśniała rzęsistym ogniem, którym również zabłysnął i cały pałac od strony ogrodu. Świetna ta, pełna okazałości i gustu illuminacja, sięgnęła aż po-za obręb gmachu, na drugą stronę wody, ku Morysinkowi, wijąc się dwurzędnym szpalerem po łące, i oparłszy się w górze, na szczycie ruin Morysinowskiego gotyku. Po-za tą zaś illuminacją, płonęły olbrzymie ognie, niby wybuchy z Wezuwjusza krateru, siejąc blask do koła, i czarujący sprawiając efekt. Wśród tego ognia, po ulicach ogrodu krążyły liczne massy publiczności, przybyłej na tę uroczystość z Warszawy, dla podzielenia wspólnej z Willanowem radości, i ujrzenia oblicza NAJJAŚNIEJSZEGO MONARCHY.

Niedługo też oczekiwano na tę pożądaną sposobność; a gdy po ukończeniu obiadu N.[NAJJAŚNIEJSZY] PAN podawszy rękę Dostojnej Gospodyni, JW.[JAŚNIE WIELMOŻNEJ] Hrabinie Potockiej, ukazał się w ogrodzie, wnet zabrzmiały, jak jeden, tysiączne odgłosy, i ponawiały się co chwila w tych miejscach, gdzie tylko przechadzając się po ulicach tarasu, raczył się N.[NAJJAŚNIEJSZY] PAN, obecnej publiczności ukazać.

O godzinie 8ej, J.C.K. [JEGO CESARSKO-KRÓLEWSKA] MOŚĆ opuścił Willanów, żegnany temi samemi odgłosami wdzięczności, i pozostawiwszy na wieki niezatartą w Willanowie pamiątkę, raczył wrócić do Warszawy wraz z całym świetnym orszakiem.

J.C.K. [JEGO CESARSKO-KRÓLEWSKA] MOŚĆ powracał drogą wiodącą od Willanowa do szosse, przybraną w płonące kagańce, aż do owej tryumfalnej brany, którą N.[NAJJAŚNIEJSZY] PAN wjeżdżał w Willanowa granice, a która w tej chwili, tem świetniej się odbiła, gorejąc od ognia.

Przez cały czas pobytu N.[NAJJAŚNIEJSZEGO] MONARCHY w Willanowie, jak najpiękniejsza jaśniała pogoda, przyczyniając się niemało do podniesienia tej pamiętnej uroczystości, jaką wczoraj święciły mury Willanowa.

Za powrotem do miasta, N.[NAJJAŚNIEJSZY] PAN znajdował się tegoż wieczora z NAJDOSTOJNIEJSZEMI Gośćmi SWOJEMI w Teatrze Pomarańczarni w Łazienkach Królewskich, w którym oczekiwano już na przybycie J.C.K. [JEGO CESARSKO-KRÓLEWSKIEJ] MOŚCI, liczne grono zaproszonych Osób, i gdzie przedstawiono: Wesele w Ojcowie, Tańce Perskie i Divertissement [10].

[1] Napoleon Józef Bonaparte (ur. 9 września 1822 w Triestrze, zm. 17 marca 1891 w Rzymie) – książę cesarski Francji i następca tronu II Cesarstwa Francuskiego w latach 1852–1856.

[2] Aleksander II Romanow (ur. 29 kwietnia 1818 w Moskwie, zm. 13 marca 1881 w Petersburgu) – cesarz Wszechrusi, król Polski i wielki książę Finlandii w latach 1855–1881.

[3] Nikołaj Władymirowicz Adlerberg (ur. 19 maja 1819 w Petersburgu, zm. 25 grudnia 1892 w Monachium) – rosyjski mąż stanu i wojskowy, generał adiutant, generalny gubernator Finlandii w latach 1866–1881.

[4] Karl Alexander August Johann (ur. 24 czerwca 1818 w Weimarze, zm. 5 stycznia 1901 tamże) – wielki książę Saksonii-Weimar-Eisenach w latach 1853–1901.

[5] Michaił Dymitrowicz Gorczakow (ur. 8 lutego 1793, zm. 30 maja 1861 w Warszawie) – książę, generał artylerii armii Imperium Rosyjskiego, namiestnik Królestwa Polskiego w latach 1856–1861.

[6] August Potocki (ur. 17 marca 1806, zm. 30 stycznia 1867) – właściciel dóbr wilanowskich, koniuszy Dworu Cesarskiego, Rzeczywisty Radca Stanu, kamerjunkier dworu królewskiego Mikołaja I Romanowa w 1830 roku.

[7] Aleksandra z Potockich Potocka (ur. 26 marca 1818 w Petersburgu, zm. 6 stycznia 1892 w Warszawie) – żona Augusta Potockiego i właścicielka dóbr wilanowskich.

[8] Róża Branicka, de domo Potocka, primo voto Potocka (ur. 1780 w Tulczynie, zm. 20 października 1862 w Paryżu) – polska arystokratka, żona Władysława Grzegorza Branickiego, który w 1838 został tajnym radcą.

[9] Agafoklea Nikołajewna Bakhmeteva (ur. 1802, zm. 5 listopada 1888 w Genewie) – rosyjska arystokratka, żona księcia Michaiła Dymitrowicza Gorczakowa.

[10] Balet Wesele w Ojcowie z muzyką Karola Kurpińskiego i Józefa Damsego (prapremiera 14 marca 1823 w Teatrze Narodowym w Warszawie), Tańce perskie Romana Turczynowicza do muzyki Józefa Stefaniego (premiera 1849) oraz bliżej nieokreślone divertissement.

Przyjęcie w sali jadalnej Augusta II w pałacu w Wilanowie
Victor Paulin, L'empereur de Russie et le prince Jérôme Napoléon au Palais de Jean Sobieski, "L'Illustration. Journal Universel", No 818, vol. XXXII, 30 Octobre 1858, Paris, s. 275–276.

[s. 275] Dans le précédent voyage de l'empereur Alexandre à Varsovie, S. M. [Sa Majesté] avait témoigné le désir de visiter le domaine de Willanow, sé our préféré du roi Jean Sobieski, appartenant aujourd'hui au comte et à la comtesse Auguste Potocki.

Ce projet vient d'être réalisé le 29 septembre, jour désigné par l'Empereur lui-même.

Ce palais célebre à plus d'un titre, et qui a vu sous son parvis bien des princes et des monarques, vient d'ajouter une illustration de plus à toutes celles de son passé. Un hôte distingué, dont le nom glorieux appartient aussi aux grands souvenirs historiques de la Pologne, S. A. I. [Son Altesse Impériale] le prince Napoléon, ayant accepté l'invitation du comte Potocki, y a accompagné l'empereur Alexandre.

La réception préparée pour ces hôtes illustres égalait, si elle ne surpassait, tout ce qu'un faste royal aurait pu étaler dans un autre pays.

L'histoire de Sobieski rend Willanow un de ces lieux remarquables dont la chronique est encore vivante; c'est de ce lieu qu'il partit d'un elan chevaleresque pour entreprendre la mémorable campagne de 1683, terminée glorieusement par la délivrance de Vienne assiégée par les Ottomans.

Des bas-reliefs qui représentent les hauts faits de cette campagne, des écussons dorés aux armes de la famille, des statues allégoriques, des mosaïques envoyées par le pape Innocent XI, ornent les façades de ce magnifique palais où Sobieski rendit le dernier soupir, en 1696. On dirait que la grande ombre du héros a préservé sa résidence favorite des dévastations de tous genres que la malheureuse Pologne a subies depuis près d'un siècle. A l'intérieur, le visiteur voit encore l'appartement du roi en parfait état de conservation, orné des meubles et tentures antiques, ainsi que des nombreux portraits de la famille royale, et principalement ceux de la belle Marie d'Arquin, l'épouse adorée du roi.

Auguste II, y ayant établi sa demeure, ajouta quelques constructions, dont la plus remarquable est une vaste salle destinée à ses somptueuses orgies. C'est la qu'a été servi, ces jours derniers, le splendide festin offert par les maîtres du château à leurs illustres hôtes. La table en fer à cheval, de quatre-vingts couverts, était ornée d'un surtout en vermeil et servie sur porcelaine de vieux Sèvres, richesses transmises de génération en génération dans l'ancienne famille des comtes Potocki.

Le festin avait été précédé d'une double chasse dans les domaines du comte; la première à Natolin, délicieuse maison de campagne entourée d'un parc où des milliers de faisans vinrent s'abattre sous les coups multipliés des chasseurs. Après un déjeuner élégamment servi, oa s'ahemina vers un autre parc destiné au gros gibier, qui y ubit le même sort. — Vers cinq heures, on prit le chemin du château, où la comtesse attendait ses illustres hôtes [s. 276] qui tous trouvèrent des appartements préparésafin de changer leurs costumes de chasse contre de brillants uniformes pour prendre place au banquet.

On traversa la belle galerie de tableaux enrichie des chefs d'œuvre que le comte Stanislas Potocki, grand-père du possesseur actuel, également remarquable par son vaste savoir et son goût pour les arts, à la fois sénateur et ministre de l'instruction publique, y a réuni à la suite des frequents voyages et des séjours qu'il fit tant en Italie qu'en France.

Traversant ainsi tout le corps de logis et les appartements du roi Jean, la brillante société arriva à la grande salle d'Auguste II, ornée des portraits en pied des rois de Pologne.

Pendant qu'à l'intérieur on admirait le brillant spectacle du festin ou la beauté des dames justifiait l'ancienne reputation des polonaises, l'hospitalité empressée du maître de la maison, ainsi que l'entraînante amabilité de la comtesse, impressionaient vivement tous les convives. — A la sortie du diner, les portes ouvertes avec fracas donnèrent accès dans une galerie d'ou l'œil découvre les jardins, le parc, les iles et la Vistule richement illuminées par des feux de Bengale de différentes couleurs ; le parc produisait un effet magique. Sous cette lumière éclatante, les arbres séculaires, plantés par la main du grand roi, prenaient des proportions gigantesques. Sur les pelouses environnantes, une fête populaire réunissait dans un groupe animé les danses et les costumes pittoresques de ces contrées. Sur toute l'étendue des terrasses et des jardins, la foule nombreuse, venue de la capitale, assistait en toute liberté à ce spectacle enchanteur.

L'Empereur, offrant le bras a la comtesse, descendit avec elle au jardin, suivi de toute la société, afin de voir de plus près les danses villageoises et admirer les details de la fète. —Après avoir donné un temps assez long à la contemplation de ce brillant spectacle, l'Empereur et le prince Napoléon, qui avaient été l'objet des allentions les plus délicates, prirent congé de leurs hôtes, et l'antique manoir reprit son aspect de calme et de majesté.

A la suite de cette réception toute royale, le livre d'or ou s'inscrivent les nombreux visiteurs se trouva enrichi des signatures de ces derniers et illustres voyageurs. Le prince Napoléon, héritier du plus grand nom des temps modernes, y traça le sien. Dans des temps reculés, Willanow avait déjà vu dans ces murs des personnages non moins historiques : Pierre le Grand, Paul 1er sous le nom de comte du Nord, Alexandre 1er ainsi que son frère Nicolas, le roi de Prusse ainsi que son épouse y ont laissé la trace de leur passage. Quand Louis XVIII, exilé de France, allait demander un asile au sévère climat de la Courlande, il y reçut une respectueuse hospitalité.

Maintenant les propriétaires, toujours occupés à embellir ce séjour royal, songent à transformer en chapelle la chambre où le roi Sobieski a rendu le dernier soupir. Le pape Pie IX veut la doter de priviléges particuliers en souvenir des mérites du défenseur de la chrétienté, dont un de ses prédécesseurs a écrit au vainqueur des Turcs : Il fut un homme envoyé de Dieu qui s'appelait Jean, » paroles qui, depuis les temps de l'Evangile, n'ont été employées que deux fois, l'une à l'adresse du héros de Lépante, et l'autre en souvenir du sauveur de Vienne.

[VICTOR] PAULIN.

Tłumaczenie odpisu (Magdalena Kulpa)

[s. 275] W czasie przedostatniej podróży cara Aleksandra do Warszawy Jego Wysokość wyraził życzenie odwiedzenia rezydencji wilanowskiej, ulubionej siedziby króla Jana Sobieskiego, należącej obecnie do hrabiego i hrabiny Augustostwa Potockich.

Zamiar ten został zrealizowany 29 września, w dniu wyznaczonym osobiście przez samego cara.

Dla tak znanego pałacu, goszczącego w swych wnętrzach zarówno książęta, jak i królów, wydarzenie to zapisze jeszcze jedną kartę do historii dziejów tego miejsca. Podczas wizyty w Wilanowie carowi Aleksandrowi towarzyszył zaproszony przez hrabiego Potockiego szacowny gość, którego sławne nazwisko związane jest również ze historią Polski, Jego Cesarska Mość, książę Napoleon.

Przyjęcie zgotowane na cześć znakomitych gości równało się, co nie powinno budzić zdziwienia, królewskiemu przepychowi towarzyszącemu monarsze przybywającemu do innego kraju.

Historia Sobieskiego sprawia, że Wilanów to jedno z tych niespotykanych miejsc, w których historia jest wciąż żywa; to właśnie stąd wyruszyło w uniesieniu rycerstwo, by wziąć udział w pamiętnej kampanii w 1683 roku, chwalebnie zakończonej oswobodzeniem obleganego przez Otomanów Wiednia.

Fasady tego wspaniałego pałacu, w którym Sobieski zakończył życie w 1696 r., zdobią płaskorzeźby reprezentujące wybitne czyny dokonane w czasie kampanii wiedeńskiej, połyskujące na rodzinnej broni tarcze herbowe, posągi alegoryczne oraz mozaiki przesłane przez papieża Innocentego IX. Powiadają, że wielki duch bohatera chroni to ulubione jego miejsce przed różnego rodzaju zniszczeniami, które od prawie wieku spotykają nieszczęśliwą Polskę. Wewnątrz pałacu zwiedzający znajdzie doskonale zachowany apartament króla, wypełniony meblami i dawnymi tkaninami obiciowymi, jak również obrazami z wizerunkami rodziny królewskiej, a w szczególności portretami ukochanej żony króla, pięknej Marii d’Arquien.

Również August II, ustanawiając w tym miejscu swoją siedzibę, dobudował kilka elementów, z których na uwagę zasługuje ogromna sala przeznaczona do hucznych biesiad. To właśnie w niej w ostatnim czasie właściciele pałacu urządzili na cześć wspaniałych gości wystawne przyjęcie. Stół w kształcie podkowy, przeznaczony na osiemdziesiąt miejsc, przystrojony został głównie na jaskrawoczerwono i zastawiony starą porcelaną pochodzącą z Sèvres, bogatym kompletem stołowym dziedziczonym w starym rodzie hrabiego Potockiego z pokolenia na pokolenie.

Przyjęcie poprzedzone było dwoma polowaniami w posiadłości hrabiego, z których pierwsze odbyło się w Natolinie, uroczym domku wiejskim otoczonym parkiem, gdzie pod krzyżowym ogniem myśliwych ustrzelono tysiące bażantów. Po elegancko podanym śniadaniu skierowano się w podobnym celu w stronę innego parku pełnego grubego zwierza. Około godziny piątej oczekiwani przez hrabinę goście powrócili do pałacu [s. 276], by w przygotowanych specjalnie apartamentach zmienić stroje z myśliwskich na balowe, aby móc wziąć udział w przyjęciu.

Udając się na nie mija się piękną galerię obrazów wzbogaconych o dzieła sztuki, które hrabia Stanisław Potocki, dziadek aktualnego właściciela, znany zarówno ze swojej rozległej wiedzy i znawstwa sztuki, a jednocześnie senator i minister, nabył w trakcie częstych podróży i pobytów tak we Włoszech, jak i we Francji.

Przechodząc następnie przez korpus mieszkalny i apartamenty króla Jana, wytworne towarzystwo dociera do wielkiej sali Augusta II, ozdobionej portretami en pied [11] królów Polski.

Podczas gdy we wnętrzach pałacu podziwiać można było wystawność przyjęcia, w czasie którego potwierdziła się znana od wieków uroda Polek, gościnność właściciela rezydencji oraz, wzruszająca współbiesiadników, uprzejmość hrabiny. — Po zakończeniu kolacji, przez otwarte z hukiem drzwi, wzrok gości zachwyciła galeria ogrodów, parku, wysp i Wisły, bogato rozświetlonych przez różnokolorowe ognie bengalskie. W parku fajerwerki te dały oszałamiający efekt. Stuletnie drzewa, osobiście posadzone przez wspaniałego króla, nabrały gigantycznych rozmiarów. Sąsiadujące trawniki ożywiała zabawa zespołu tancerzy ubranych w barwne stroje pochodzące z tych okolic. Ten zachwycający spektakl podziwiany był chętnie przez przybyły ze stolicy tłum zgromadzony na rozciągających się tarasach i ogrodach.

Po obejrzeniu z bliska występów ludowych i innych atrakcji car, podawszy ramię hrabinie, wraz z całym towarzystwem udał się do ogrodu. — Poświęciwszy długi czas na podziwianie tego wspaniałego spektaklu, car i książę Napoleon, którym okazano tak ogromne względy, po pożegnaniu się z właścicielami udali się następnie na spoczynek w tej pełnej spokoju i majestatu siedzibie.

Na zakończenie tej prawdziwie królewskiej wizyty złota księga, do której wpisują się liczni goście, powiększyła się o kolejne podpisy opisanych tutaj gości. Swój podpis umieścił także noszący największe tego czasu nazwisko, książę Napoleon. W minionych czasachgoszczone były w murach Wilanowa nie mniej znane osobistości, które również zostawiły tu ślad: Piotr Wielki, Paweł I noszący tytuł Hrabiego Północy, Aleksander I i jego brat Mikołaj, król Prus, i jego małżonka. Także Ludwik XVIII po wypędzeniu z Francji, kiedy poprosił o azyl w surowym klimacie Kurlandii, otrzymał w Wilanowie należną gościnność.

Obecnie właściciele, zajęci ciągłym upiększaniem królewskiej posiadłości, zamierzają przekształcić pokój, w którym król Sobieski oddał swoje ostatnie tchnienie, na kaplicę. Papież Pius IX pragnie nadać temu miejscu szczególne przywileje w podzięce za zasługi położone w obronie chrześcijaństwa, jak napisał jeden z jego poprzedników o pogromcy Turków: „Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię”, słowa, które od czasów Ewangelii zostały użyte dwa razy, pierwszy raz pod adresem bohatera z Lepanto, a drugi na pamiątkę obrony Wiednia.

[VICTOR] PAULIN.

[11] en pied (franc. "do stóp") – przedstawienie całopostaciowe w pozycji stojącej.

Bibliografia
  1. Kurjer Warszawski, nr 258, 18 (30) września 1858, s. 1373–1374.
  2. Marchandiau J.-N., L'Illustration, 1843–1944 : vie et mort d'un journal, Toulouse 1987.
  3. Paulin V., L'empereur de Russie et le prince Jérôme Napoléon au Palais de Jean Sobieski, "L'Illustration. Journal Universel", No 818, vol. XXXII, 30 Octobre 1858, Paris, s. 275–276.
  4. Żuchowski T., Aleksander II na łowach w Wilanowie, “Pasaż wiedzy Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie”, 18.04.2013 https://www.wilanow-palac.pl/aleksander_ii_na_lowach_w_wilanowie.html

Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych na naszej stronie internetowej oraz dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych Użytkowników. Pliki cookies mogą Państwo kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszej strony internetowej, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż akceptują Państwo stosowanie plików cookies. Potwierdzam, że aktualne ustawienia mojej przeglądarki są zgodne z moimi preferencjami w zakresie stosowania plików cookies. Celem uzyskania pełnej wiedzy i komfortu w odniesieniu do używania przez nas plików cookies prosimy o zapoznanie się z naszą Polityką prywatności.

✓ Rozumiem