Znajdziesz mnie zawsze w moim gotyckim zamku…
DE EN PL
Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie

Pasaż Wiedzy

Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie

Znajdziesz mnie zawsze w moim gotyckim zamku… Roman Marcinek
inkrustowany_przybornik_dzieło_Andre_Charlesa_Boulle_z_Musee_de_Hal.JPG

Biskup Ignacy Krasicki to postać z trudem poddająca się klasyfikacji. Z jednej strony: wysoki hierarcha Kościoła, z drugiej: arbiter elegancji, znakomicie czujący się na monarszych dworach sybaryta. Najwybitniejszy przedstawiciel literatury polskiego oświecenia i spolegliwy komilton Wielkiego Fryderyka. Gorliwy propagator reform przed rozbiorami i potulny poddany pruski po nich. Zawzięty wróg jurgieltniczych rubli i pies na pruskie talary. Jego postać to soczewka, w której skupiły się blaski i cienie ostatnich lat szlacheckiej Rzeczypospolitej.

Kasztelanic chełmski Ignacy Błażej Franciszek urodził się 3 II 1735 w Dubiecku, ojcowskim kluczu ziemskim nad Sanem. Ukończył kolegium jezuickie we Lwowie. Podczas studiów w seminarium misjonarskim w Warszawie i w Rzymie zdobył gruntowne wykształcenie. Pisał po latach: Szedłem dla grosza i dla chwały bożej. Po powrocie z Italii w 1761, dzięki związkom z Sapiehami i Potockimi, otrzymał sute kościelne beneficja. Podczas bezkrólewia 1763–1764 poznał Stanisława Augusta Poniatowskiego, a po objęciu przez niego tronu został jego kapelanem. Był wzorem światowca – przystojnego, błyskotliwego, pełnego wdzięku. Lgnęły do niego damy, co satyrycy wykpiwali w krążących po Warszawie wierszykach:

Ten nowomodny galant mszy nigdy nie miewa,

Ale tylko z damami sursum corda śpiewa.

Nikogo to nie gorszyło - schyłek XVIII stulecia to czasy libertyńskie. Nie przystał jednak do masonerii – wybór loży był bowiem deklaracją na wpół polityczną. Tego Krasicki unikał. Za protekcją Stanisława Augusta 31 XII 1766 został biskupem warmińskim, z którym to urzędem – prócz krzesła w senacie – związany był tytuł książęcy.

Swą biskupią stolicę – Lidzbark Warmiński – Krasicki starał się przeobrazić w prywatny, wykwintny raj. Znajdziesz mnie zawsze w moim gotyckim zamku… pisał do przyjaciela, hr. Henryka Lehndorffa. Zlecił wykonanie nowych malowideł w wielkim refektarzu i jadalni. Efektownym śladem aktywności jest oranżeria rozbudowana ok. 1770. Nie ustawano w pracach nad promenadami, mostami i groblami. W ogrodzie heilsberskim rosły włoskie winogrona, „przezroczyste jabłka astrachańskie” i 40 gatunków róż. Tysiące tulipanowych cebulek sprowadzano z Londynu, Amsterdamu, Haarlemu i Hamburga. Owa szklarnia (zwana trephauzem) szczególnie imponowała przyjezdnym. Nie tylko tym, że była większa od galerii sztuki, ale także tym, że kalafiory zimowe oraz ananasy udają się nadzwyczajnie. W lutym Krasicki pisał: Mój ogród przysięgam Ci jest w pełnej krasie, wracam stamtąd w tej chwili przesiąknięty zapachem jaśminów i róż. Krasicki nie zapomniał także donieść, że śliwki rumienić się i dojrzewać będą. W pamiętnikach hr. Lehndorff notował: Po obiedzie pokazał mi osobliwości Heilsberga, wodospady oraz fontannę z Vaucluse, która zapewne w niczym nie ustępuje fontannie Petrarki. Stąd poprowadził mnie uroczymi alejami do przepięknego ogrodu, pełnego wspaniałych kwietników, wodotrysków i wodospadów.

Krasicki otaczał się artystami; na jego zlecenie pracowali m.in. wybitni malarze: Szwed Per Krafft starszy i Francuz Louis Marteau. Zgromadził imponującą kolekcję sztychów (w tym 1300 prac dających obraz dawnych i współczesnych ogrodów) oraz bogaty księgozbiór (rozproszony po jego śmierci przez wierzycieli próbujących zaspokoić swe pretensje; sztychy trafiły do biblioteki królewskiej w Berlinie). Pisał, że wieczorem siaduje …przy mahoniowym stole, z książką lub teką sztychów przed sobą… Dla prywatnego teatru pisywał komedie. Czasem odzywała się w Krasickim potrzeba zrobienia pożytku ze swej inteligencji i talentu. Monachomachią włączył się w oświeceniową krytykę miałkiego życia klasztornego. Zakony wykpił bez litości, dowcipami celnymi wysmagał, ale o reformie archaicznych zgromadzeń – jako wysoki hierarcha Kościoła – nigdy nie pomyślał.

Wystawny tryb życia sprawił, że biskup nieustannie tonął w długach. Nic więc dziwnego, że o talary zabiegał wytrwale. Jeszcze w dobie konfederacji radomskiej pisano o nim złośliwie:

Biskup warmiński, gładysz gładkich sentymentów,

Nie lubi mieć o wiarę trudności i zakrętów.

Czyli w tej, czyli w owej wierze żyć, jest jedno:

Lepiej zawsze w rozkoszy niż tam, kędy biedno.

Znany był ze zręczności w unikaniu sytuacji, które burzyły jego święty spokój. Kiedy rozwijająca się konfederacja barska mogła zmusić go do opowiedzenia się po którejś ze stron – w marcu 1769 po prostu wyjechał do Paryża. Wrócił na Warmię, gdy było po wszystkim. Z przejściem Warmii pod pruskie panowanie szybko się pogodził. W Warszawie bywał rzadko. Przejął się pruską przestrogą, że jeżeli woli Warszawę niż teren pruski, to może się tam przenieść raz na zawsze i pożegnać diecezję. Na sprawy polskie patrzył, jak napisał jeden z biografów, „uważnie lecz z dystansem”. Był za to stałym gościem na dworze Fryderyka II i Fryderyka Wilhelma II. Nie widział nic niestosownego we fraternizacji z pomysłodawcą rozbiorów. Na dworze pruskim ten wytworny dworak, celujący w skrzącej się dowcipami salonowej konwersacji, był mile widziany. Fryderyk II polubił go i dopuścił do pewnej zażyłości, co przy skrytym charakterze władcy było rzeczą niezwykłą. W liście do brata datowanym 7 I 1781 Krasicki donosił: Moje przyjęcie i codzienne uczęszczanie u Króla nadzwyczaj, mogę mówić, ze strony Monarchy łaskawe… Piszę WPanu ten list, jadłszy z nim obiad, siedzieliśmy cztery godziny u stołu, tak się Dziadunio rozkomosił i tak mnie rozchichotał, żeśmy się śmieli jak dzieci, a napowiedaliśmy sobie bajek z półtora kopy

Można to biskupowi wybaczyć – Filozof z Sanssouci potrafił oczarować najtęższe umysły ówczesnej Europy. Trzeba jednak przyznać, że poeta nigdy nie upadł tak nisko, by spłodzić jawny panegiryk. Z drugiej strony Krasicki dał się lubić, biograf Fryderyka II wysunął wręcz tezę, że: Jego marnotrawstwo i niefrasobliwość w sprawach materialnych budziły u króla zgryźliwy podziw i zazdrość, a zarazem zapewne cieszyły potwierdzeniem raz jeszcze na tym wytwornym egzemplarzu tezy, że polscy arystokraci, a i cały naród polski do niczego w życiu nie dojdą.

Z daleka od polityki prowadził tylko niekończące się spory z władzami pruskimi o dochody ze swych dóbr. Hr. Lehndorff pisał: Położenie Ks. Bpa Warmińskiego nie poprawiło się. Jego diecezja jest wciąż obłożona sekwestrem. Nie przynosi mu nic, a ponieważ sam nic nie posiada, doprowadzony jest do skrajnej nędzy. Pisał mi, że postanowił pojechać do Fromborka, by tam żyć na koszt kanoników. Przyjaciel trochę przesadził. Po rządami Korony biskup wyciskał z Warmii 100 tysięcy talarów, a ponieważ od króla pruskiego dostał „tylko” 24 tysiące talarów pensji, więc uznał się za nędzarza (nb. rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego otrzymywał rocznie ok. 800 talarów, beczka soli kosztowała 7 talarów, a książka około 1 talara). Musiał więc oszczędzać. Na nudę skromnej egzystencji skarżył się w liście do Lehndorffa: Ach jak smaczne ostrygi otrzymuję z Berlina! Ach dlaczego hrabia Lehndorff nie przyjeżdża! O, jak piękne przywożą mi z Czech bażanty! ... Nakazałem prowadzić prace przy machinie, przyjedź kochany hrabio, będziemy razem montogolfieryzować. Zmilczał o sprowadzanej pakami czekoladzie z Rzymu, francuskich konfiturach, likierach różanych, brzoskwiniowych galaretkach i winach. Na stół biskupa nadmorskiej Warmii śledzie sprowadzano z Holandii.

2 II 1795 Krasicki przyjął z rąk Fryderyka Wilhelma II godność arcybiskupa gnieźnieńskiego. Nie obudziło to w nim jednak zainteresowania sprawami kościelnymi. Do brata pisał: Ja tu siedząc na wsi o niczym, co się dzieje na świecie, nie wiem i wiedzieć nie chcę. Zmarł w Berlinie 14 III 1801. Jego ciało spoczęło początkowo w tamtejszym kościele św. Jadwigi. Dopiero w 1829, dzięki staraniom Juliana Ursyna Niemcewicza, jego prochy wróciły do kraju. Tak splotły się losy dwóch wielkich Polaków doby oświecenia – gorliwego patrioty, choć przeciętnego literata oraz zapatrzonego w siebie księcia poetów.

Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych na naszej stronie internetowej oraz dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych Użytkowników. Pliki cookies mogą Państwo kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszej strony internetowej, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż akceptują Państwo stosowanie plików cookies. Potwierdzam, że aktualne ustawienia mojej przeglądarki są zgodne z moimi preferencjami w zakresie stosowania plików cookies. Celem uzyskania pełnej wiedzy i komfortu w odniesieniu do używania przez nas plików cookies prosimy o zapoznanie się z naszą Polityką prywatności.

✓ Rozumiem