PL EN
Unia Europejska
Unia Europejska
nieslyszacy
PL EN
Unia Europejska
Unia Europejska

Zardzewiała szabla | felieton historyczny z cyklu „Koszulka Dejaniry”

A może Kara Mustafa nie chciał bitwy pod Wiedniem?

Kres roku budzi chęć podsumowania, choć nie 2020, który był rokiem wprost strasznym, ale warto by się może pokusić a jakieś sympatyczniejsze podsumowanko. Daleko nie sięgając, ot choćby bitwy wiedeńskiej, która błyszczy na firmamencie polskich przewag militarnych jak najjaśniejsza gwiazda, spadająca na Polskę miriadami odprysków, zwłaszcza kulturowych, bo przecież awantaże polityczne są tu raczej nędzne.

Nasi historycy są raczej zdania, ze dobrze się stało, bo cóż milszego nad wesołą kawalkadę za cudze pieniądze uwieńczone wspaniałym tryumfem i bogatymi, jakże bogatymi łupy. Ta ostatnia okoliczność skłoniła zresztą niemieckich uczonych niechętnych Polsce do sformułowania tezy, ze Jan III był tylko „orientalnym wojownikiem” walczącym o łupy. To oczywiście nonsens, bo Jan najpewniej chciał być przede wszystkim zbawcą chrześcijaństwa,

Nie pierwszy to nasz monarcha, który przymierzał się do takiej roli, przed nim byli Batory i Władysław IV z ambicjami podbicia Stambułu! Mam wrażenie, że król-wódz zawsze marzy o jakimś niezwykłym podboju, jakiejś wiktorii niesamowitej. No, ale udało się to tylko Janowi III, za co mu nieśmiertelna chwała, pośród innych paladynów Krzyża.

Jednakże przyjęcie oferty cesarskiej miało dla Polski niejedną negatywną konsekwencję, z których najgorsze było ostateczne zerwanie z Francją (która skądinąd wspierała Turków) i związania się z jej odwiecznym wrogiem. Warto przypomnieć, że to imperium habsburskie uczestniczyło w rozszarpaniu Polski, a nie Francja. Obłudna Maria Teresa płakała nad losem Rzeczypospolitej, ale podpisała, co potrzeba. Nawiązka terytorialna sojuszu z Cesarstwem była doprawdy błaha.

Często podaje się tu argument, że kresowy pasza turecki mógł widzieć z którejś z wież swych fortyfikacji wawelską Wieżę Srebrnych Dzwonów, co budzi niemiłe uczucie lęku. Na to inni uczeni mają odpowiedź, że ówczesna drapieżność Porty sięgała dalej niż do Linzu.

Kilkadziesiąt lat temu Zygmunt Abrahamowicz, poważny polski historyk postawił śmiałą tezę, że Kara Mustafa w ogóle nie chciał zdobywać Wiednia. Według bowiem starej, zapisanej muzułmańskiej tradycji zdobyte miasto należało łupić przez trzy dni, co oznacza, że zdobycze dostałyby się w ręce „prywatnych” zdobywców. Tymczasem, gdyby Wiedeń się poddał, wielki wezyr przejąłby hurtem wszystkie łupy, z czego radowałby się osłabły już bardzo budżet państwa. Świadczyłoby to nader dodatnio o inteligencji Mustafy, niestety (dla nas – na szczęście) nadeszła bitwa, która zniszczyła do szczętu jego nadzieje – wezyr nie okazał się biegłym wodzem. Zresztą – z czym do gościa! Po drugiej stronie na czele wieloplemiennej armii stał przecież sam Jan Sobieski, arcymistrz sztuki wojennej, Niestety było to już ostatnie (jeśli nie liczyć Parkanów II) wielkie zwycięstwo Polaków, którzy, jeszcze za króla Jana, zaczęli noga za nogą wstępować w czeluść rozbiorów. Na następną wielką wiktorię trzeba było czekać aż do Piłsudskiego.

Oczywiste korzyści ze zwycięstwa, w końcu to było nowe Lepanto, nieco równoważą poniesione straty, bo stratą jest choćby zacieśnienie stosunków rosyjsko-tureckich, które – oględnie mówiąc – nie zawsze bywały doskonałe. Wiedeńska skuteczność husarii dała asumpt do dalszego niemodernizowania armii. Tymczasem kawaleria na jakiś czas zjeżdża z głównych pól bitewnych, na dobrą sprawę wróci na nie dopiero za Napoleona I i to jest ta łyżka dziegciu w beczce wiedeńskiego miodu,

Niestety przez następne lata Jan III będzie pchał do tej beczki tyle paskudztwa, ile wlezie, kierowany interesami dynastycznymi, w swej istocie antypaństwowymi. W kampaniach mołdawskich do szczętu rdzewieje szabla spod Chocimia i Wiednia, spod Podhajec i Żurawna, a reszta panowania Jana III osuwa się w bezpieczną, narodową niepamięć.

2020-12-28
koszulka_dejaniry_logo.jpg

Turek w niewoli, czyli jak zostać cukiernikiem i dyplomatą w trudnych okolicznościach

Gdziekolwiek nie sięgniemy w kresowe dzieje dawnej Rzeczypospolitej, natykamy się na tłumy ludności gonione w męczeństwie jasyru. Można domniemywać, że …

koszulka_dejaniry_logo.jpg

Szalony książę

Wiadomo, różni byli Radziwiłłowie, ale książę Marcin z Czarnawczyc był doprawdy niestandardowy.Stanisław Mackiewicz pisał w sposób przedziwny; jego styl uwikłany …

koszulka_dejaniry_logo.jpg

Choć na kwadrans w Ferrarze

Ostatnio kultura polska poniosła ciężkie straty: umarła Maria Janion, umarła Ewa Demarczyk i umarł Wojciech Karpiński, o czym mówiło się …

Biuletyn Informacji Publicznej Biuletyn Informacji Publicznej

Muzeum w Internecie

Organizator

Partnerzy

Sponsorzy

Idea & Design
Copyright © Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie

Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych na naszej stronie internetowej oraz dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych Użytkowników. Pliki cookies mogą Państwo kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszej strony internetowej, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż akceptują Państwo stosowanie plików cookies. Potwierdzam, że aktualne ustawienia mojej przeglądarki są zgodne z moimi preferencjami w zakresie stosowania plików cookies. Celem uzyskania pełnej wiedzy i komfortu w odniesieniu do używania przez nas plików cookies prosimy o zapoznanie się z naszą Polityką prywatności.

✓ Rozumiem